[go: up one dir, main page]

Dodaj do ulubionych

Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwantowy?

15.05.24, 17:46
Taka sytuacja. Z koleżanką i jej dziećmi jedziemy do galerii, kupuje ubrania w Mohito, żwirek dla kota i czarną kredkę do oczu w Rossmannie i jeszcze pałeczki dla kota . Kredkę mam w torebce luzem, pałeczki też. Przy wkładaniu do auta zakupów wrzucam kredkę do papierowej torby z ciuchami. Pamiętam ten moment.
Przychodzę do domu, torbę z ciuchami i kredką daję w przedpokoju.
Na drugi dzień - kredki nie ma. Szukam w tej papierowej torbie, wywalam wszystko z torebki, wywalam wszystko z kosmetyczki... Nie ma!
Na trzeci dzień robię ponownie te same czynności, wiedząc, że są bez sensu.
Koleżanka sprawdza auto - kredki nie ma.
W czwartym dniu zrezygnowana proszę o pomoc Świętego Antoniego ❤️ Po dwóch minutach "coś" mi każe zerknąć koło kosza na pranie... I jest ta kredka 😱😱
Ale ja jej tam na pewno nie dałam, z lenistwa nie wyciągałam nic z tej torby, nawet metek nie urwałam z ciuchów. Małych dzieci brak, kot raczej nie wyciągnął 🤣
Skok kwantowy? 🤔 🤣
Nie mam pojęcia jakim cudem ta kredka znalazła się w tamtym miejscu... 🙈
Miałyście kiedyś podobne akcje??
Obserwuj wątek
    • panna.nasturcja Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 18:01
      Wypadła Ci z torby i tyle.
      Ludziom się zwyczajnie wydaje, że gdzieś coś położyli i tyle.
      • slatynka85 Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 18:41
        panna.nasturcja napisała:

        > Wypadła Ci z torby i tyle.
        > Ludziom się zwyczajnie wydaje, że gdzieś coś położyli i tyle.

        Tak myślałam, że wypadła i dlatego szukałam w przedpokoju też koło szafki. Nie było.
        Nie mogła mi wypaść w łazience, bo tam nie byłam z tą torba, i nie trzymam też tam kosmetykow do makijażu.
        Zagadka, której pewnie nigdy nie rozwiąże
        • alpepe Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 19:38
          Masz kota. Nieważne, że uważasz, że to niemożliwe.
          U mnie dawno dawno temu zawieruszyły się dokumenty auta. Trzeba było wyrobić nowe. Mąż nosił je przy sobie ze wszystkimi innymi, w portfelu. Zginęły, przepadły. Pół roku później znalazłam je w plecaczku mojej dwuletniej córki, pobazgrane długopisem. Taka była sprytna bestia.
        • snajper55 Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 19:56
          slatynka85 napisała:

          > Zagadka, której pewnie nigdy nie rozwiąże

          Wypadła z torby i posłużyła za kocią zabawkę.

          Ja nie mogłem żadnego ołówka czy długopisu zostawić leżącego, bo od rażą jakaś owłosiona łapa po niego sięgała.

          S.
    • gryzelda71 Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 18:02
      Setki razy.
    • mieszkankaroztocza Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 18:25
      Miałam, ale mi sie wydaje ze po prostu ja coś odłożyłam automatycznie i nie zarejestrowałam tego, a zapamiętałam inne miejsce.
    • bene_gesserit Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 18:29
      Każdy, kto kiedykolwiek nosił skarpetki, doznaje cudownych zniknięć jednej sztuki.

      Ja kiedyś myślałam, że przechytrzylam system, bo zaczęłam kupować po dwie pary. Że jak się zgubi jedna sztuka z jednej pary i jedna z drugiej - to i tak z pozostałych dwóch będzie para. I co? Z czterech takich samych skarpetek robiły się najpierw trzy, a potem jedna.

      A święty Antonii to magia na mózg. Modlisz się (niektóry mają magiczne formułki-inwokacje, które trzeba głośno trzykrotnie wypowiedzieć, to jest dopiero pogaństwo) i twoja podświadomość ci dyskretnie podpowiada, że jak wczoraj stawiała torby w przedpokoju, to jedna się wywaliła i nawet tak jakbyś słyszała dziwiek, że coś się turla, ale cicho i byłaś zbyt zmęczona, żeby to sprawdzić. Czyli nie są ery, a jakiś tam zbitek połączeń neuronalnych.

      Tylko skarpetek żal.
      • slatynka85 Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 18:39
        bene_gesserit napisała:

        > Każdy, kto kiedykolwiek nosił skarpetki, doznaje cudownych zniknięć jednej sztu
        > ki.
        >
        twoja podświadomość ci dyskretnie podpowiada, że jak wczoraj stawiała t
        > orby w przedpokoju, to jedna się wywaliła i nawet tak jakbyś słyszała dziwiek,
        > że coś się turla, ale cicho i byłaś zbyt zmęczona, żeby to sprawdzić. Czyli nie
        > są ery, a jakiś tam zbitek połączeń neuronalnych.


        Niestety, nie to
        Nawet nie ruszyłam tej torby a od przedpokoju do łazienki daleka droga.. Kompletnie nie jest to logiczne. Nawet jakbym ją jakimś cudem wyciagła to na pewno nie dałabym na podłogę 🙈 koło kosza na pranie.
        • hummorek Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 19:10
          A w co byłaś ubrana? Coś z kieszeniami? Może włożyłaś kredkę do kieszeni, wrzucałaś ubranie do kosza i wypadła?
        • 35wcieniu Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 19:59
          Kopnelas i nie zauważyłaś, kot popchnął, cokolwiek. Po prostu jakaś czynność, której nie zarejestrowałaś, przecież nie cud boski.

          (Nie wiem natomiast o co chodzi ze skarpetami, nigdy żadnej nie zgubiłam)
          • aankaa Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 16.05.24, 15:11
            skarpetek się nie gubi, pożera je pralka
      • stasi1 Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 18:42
        To zamiast dwóch par kupuj trzy
      • agatha.trixie Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 23:36
        O tak! Co ciekawe, ten fenomen dotyczy tylko i wyłącznie skarpet. Jak pomyślę, ile sztuk skarpet przepadło na amen, to wygląda to naprawdę dziwnie. 🤔
        • tilijka123 Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 16.05.24, 08:25
          agatha.trixie napisała:

          > O tak! Co ciekawe, ten fenomen dotyczy tylko i wyłącznie skarpet. Jak pomyślę,
          > ile sztuk skarpet przepadło na amen, to wygląda to naprawdę dziwnie. 🤔

          Moja ulubiona teoria na ten temat mówi, że w każdej parze jedna skarpetka jest silniejsza i w końcu zagryza tą słabszą.

          Też kupuję skarpetki po 2 pary smile
      • mama-ola Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 16.05.24, 08:15
        O tak, ze skarpetkami święta racja. Ja mam 10 sztuk nie do pary, obłęd. Mężowi i synom od pewnego czasu kupuję po 6-8 par identycznych (każdemu inne), w ten sposób nie trzeba parować po praniu i wiadomo, które są czyje.
    • alpepe Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 18:29
      Dla mnie najgorsze jest, jak szukam czegoś w danym miejscu, nie ma, szukam drugi raz, nie ma. Szukam trzeci raz, choć już dwa razy patrzyłam, no jak nie ma, jak jest?!
      • agdzieztam Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 20:03
        Moja babcia w takich wypadkach mówiła "diabeł ogonem nakrył", że niby teraz ten ogon zdjął i teraz dopiero widzisz. Wcześniej przykryte ogonem było niewidzialne.
        • m_incubo Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 16.05.24, 13:21
          Moja też tak mówiła smile
      • karmelek83 Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 22:05
        Też tak mam...czesto
    • kanna Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 18:51
      Rzeczy maja takie małe nóżki. jak patrzysz, to je chowają, ale potem sobie wyciągają i szybko idą tam, gdzie chcą.
      Każdy o tym wie, no proszę Cię.
    • livia.kalina Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 19:51
      Dlaczego "kwantowy"? Kwantowy, dyskretny, oznacza "w ścisłe określonych porcjach".
      • demodee Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 22:29
        > Dlaczego "kwantowy"?

        Autorce pewnie chodzi o tunel kwantowy.
    • m_incubo Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 19:51
      Nie zliczę, ile razy wydawało mi się z całą pewnością, że coś gdzieś położyłam/z całą pewnością nie kładłam, a było dokładnie odwrotnie 🤷🏻‍♀️
    • marusia_ogoniok_102 Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 20:43
      He he, moja koszula nocna big_grin
    • kaki11 Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 22:13
      Ojj dużo razy mi się zdarzało. Jakim cudem nie wiem, nie raz nie byłam wstanie rozgryźć, ale zawsze cieszy, że się coś znajdzie.
    • demodee Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 23:40
      Nie chcę Cię martwić, ale znajdowanie rzeczy tam, gdzie się ich na pewno nie położyło nazywa się "początki demencji".
    • youngagain Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 15.05.24, 23:41
      Tak, miewam. Ale ja akurat wierzę w takie różne crazy rzeczy mimo, że pracuje w branży opierającej się na badaniach naukowych😀
    • mava12 Re: Zgubione rzeczy w innych miejscach- skok kwan 16.05.24, 13:45
      ja miałam dwa takie przypadki, które pamiętam.
      Pierwszy, sto lat temu, kiedy jako dziecko dostałam (na komunię) złote kolczyki. I te kolczyki nieustannie się odpinały/rozpinały, aż w końcu któregoś razu jeden kolczyk zgubiłam.
      Babcia, od której był to prezent, kazała mi się modlić właśnie do św. Antoniego. Modlilam się zażarcie bo bacia nie nalezała do tych najukochańszych i bałam się jej zwyczajnie (druga żona owdowiałego dziadka).
      Niestety, kolczyk się nie znalazł a z drugiego mama zrobiła mi pierścionek, z oczkiem oryginalnym (kolczykowym). Mam go do dziś.
      Drugi przypadek - niedawno zagubiły mi się klucze do mieszkania. Wrociłam z zakupów, otworzył mi mąż, a potem chciałam klucze wrzucić do szuflady, tej co zwykle ale klucza brak. Obszukałam torebkę, wszystkie zakupy, szuflady gdzie zwyczajowo trzymam klucze, nawet te, gdzie nie trzymam. No wszystko, nawet najbardziej nieprawdopodobne miejsca. Nawet zeszłam do samochodu i nic, nie ma.
      Cały czas w domu myslałam o tych kluczach, że przecież nie rozpłynęły się w powietrzu, gdzieś muszą być, gdzie? Nie modliłam się. W końcu jeszcze raz zeszłam do garażu, tym razem z latarką bo w moim garażu jest półmrok. I znalazłam, w samochodzie, gdzie perfidnie wpadły w jakąś szparę, pewnie przy przekładaniu z torebki do kieszeni kurtki. Obeszło się bez św. Antoniego, wystarczył intensywny proces myślowy

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka