[go: up one dir, main page]

Dodaj do ulubionych

Czy podać dzicku relanium?

05.02.08, 22:57
Zastanawiam się czy podać mojej córeczce relanium.Nasza rehabilitantka
rozmawiała z panią doktor i poradziły mi żeby podać mojej Martynce relanium na
uspokojenie przed ćwiczeniami, bo strasznie się denerwuje, napina i nie można
z nią za bardzo ćwiczyć.Płacze niemiłosiernie.Ala ponoć wszystkie dzieci
płacząsmile więc zastanawiam się czy to dobry pomysł.Martynka ma 11 miesięcy
skończone.Boję się, żeby to nie odbiło się na jej rozwoju umysłowym, gdyż jak
narazie dobrze się rozwija pod tym kontem.Czekam na wasze rady
Obserwuj wątek
    • guderianka Re: Czy podać dzicku relanium? 06.02.08, 08:55
      nie spotkałam się z czymś takim

      może rehabilitantka nie ma podejścia do twojego dziecka i warto
      pomysleć nad zmianą?
      • jane-eyre Re: Czy podać dzicku relanium? 06.02.08, 12:23
        Rehabilitowalam kiedys coreczke u swietnej rehabilitantki, naprawde
        obiektywnie musze przyznac, ze bardzo profesjonalna osoba... Ale nie
        wiedziec czemu moje dziecko jej nie lubilo, cale zajecia plakala.
        Pomogla zmiana rehabilitanta. Slyszalam o podawaniu preparatow
        rozluzniajacych w przypadku dzieci z bardzo wzmozonym napieciem
        miesniowym, ale nie chodzilo o placz. Zastanawiam sie, czy podanie
        relanium nie bedzie mialo zlego wplywu na zaangazowanie coreczki w
        cwiczenia?
        • dorka1971 Re: Czy podać dzicku relanium? 08.02.08, 15:19
          Przestrzegałabym przed takim podawaniem dość silnych leków tak małemu dziecku.W
          efekcie można u dziecka wywołać ataki padaczki.A w ogóle co da taka
          rehabilitacja ,kiedy dziecko jest otępione.Ważny jest też wkład dziecka w
          ćwiczenia i często dzieci płaczą przy rehabilitacji bo to nic przyjemnego .Nie
          daj się namawiać na takie leki,chyba ,że będzie to zalecenie od neurologa i z
          przyczyn zdrowotnych.
          • aplich8 Re: Czy podać dzicku relanium? 09.02.08, 18:04
            dziewczyny spróbowałam raz podać we wtorek.(to było zalecenie neurologa) i pani
            rehab. powiedziała że wszystkie ćwiczenia mogła z nią zrobić(nie widziałam bo
            martynka jest z nią sama) i nie prężyła się i nie wyginała rączek jak
            zawsze.PŁakała jak zawsze- bardzo.Pani rehab. zna się z naszą panią neurolag i
            rozmawiała z nią że trzeba podawać 3 tygodnie codziennie relanium żeby
            pomogło.Jak mówiłam o tym innym panią od terapi -logopedce i sala świata, to
            złapały się aż za głowe.Naprawdę nie wiem co robić.Boję się najbardziej że ją to
            tak "otumani umysłowo".Naprawdę nie śpię po nocach i myślę jak będzie lepiej.czy
            dać się namówić na te 3tyg.Czy wy podawałyście to swoim dziecią.Też
            zastanawiałam się że może to kwestja rehab. że nie ma może podejścia, ale w
            maszym mieście są tylko dwie panie i pracują razem.A co sądzicie o zmianie
            rehab. ta ją ćwiczy od trzeciego miesiąca życia i zawsze mówi że najlepiej jak
            jedna osoba prowadzi dziecko.nie wiem czy taka zmiana jest dobra.Jak pomuc majej
            córeczce?
            • guderianka Re: Czy podać dzicku relanium? 09.02.08, 18:12
              nie mogę się zgodzić z twierdzeniem , że jedna osoba prowadząca jest
              najlepszym wyjściem dla dziecka. Każdy rehabilitant ma swoje metody,
              doświadczenie, nowe sposoby i "patenty" na dziecko. Czy idąc do
              lekarza opierasz sie na jednej diagnozie czy sprawdzasz ją u
              pozostałych?
              Każdy z rehabilitantów , który ćwiczył z moją córką nauczył mnie i
              ją czego innego, każdy inaczej ją motywował.

              farmakologia w tak dużej ilosci tylko po to by rehabilitantce było
              łatwiej-budzi we mnie opór
              • jane-eyre Re: Czy podać dzicku relanium? 09.02.08, 19:04
                A czemu rehabilitantka jest sama z dzieckiem? Moze gdybys Ty byla z nimi mala by
                byla spokojniejsza? Na Twoim miejscu przed podaniem malej leku skonsultowalabym
                sie z jakims innym lekarzem.
                • aplich8 Re: Czy podać dzicku relanium? 09.02.08, 19:37
                  od niedawna pani ją bieże samą bo ponoć lepiej ćwiczy.Martynka już na jej widok
                  płacze.byłam u innej rehab. i też płakała.Mówią że taka już jest.też myśle o
                  konsultacji tego "pomysłu" z relanium
            • madziulec Re: Czy podać dzicku relanium? 10.02.08, 11:20
              Przeszlismy z Myszolinskim kilka rehabilitantek i rehabilitantow.
              Z niektorymi lepiej cwiczyl jak byl sam.
              Czasem lepiej bylo gdy ja bylam.
              Ogolnie (w sumie) lepiej gdy jednak bylam nieobecna bo zaczynaly sie rozne
              "cyrki" - popisywanie sie, przytulanie i .. no w ogole porazka.

              Kazda z osob cwiczacych z Miskiem byla osoba profesjonalna, a jednak nei kazda
              umiala sobie z nim poradzic.
              Taka jest prawda. I tez mielismy taka, ze plakal, wrecz wyl i z rehabilitacji
              nei bylo tak naprawde zadnych korzysci, bo zamiast 40 minut to maly cwiczyl gora 10.

              Ja bym na leki wyciszajace sie nei zgodzila.
    • gruchotka Re: Czy podać dzicku relanium? 10.02.08, 15:04
      Tak jak pisały wcześniej dziewczyny, nie zgadzaj się absolutnie na relanium, bo
      to tylko pójście na łatwiznę dla pani rehabilitantki.
      Moje dzieciaki (6 i 7 lat) są rehabilitowani od urodzenia i rehabilitantów z
      prawdziwego zdarzenia można policzyć na palcach jednej ręki sad
      Od września 07 moje dzieciaczki mają rehabilitację z prawdziwego zdarzenia.
      Każdy z nich miał pierwszą rehabilitację z 3-4 rehabilitantami i ostatecznie
      każdemu przypadł rehabilitant/ka, którzy sobie najbardziej radzą.
      Moje młodsze dziecko jest trudne i ma problemy z koncentracją, ale trafił do
      super-pani-rehabilitantki, i nigdy w życiu nie spodziewałabym się, że tak bardzo
      potrafi się wyciszyć i poddawać ćwiczeniom.
      Dobry rehabilitant poradzi sobie z każdym zachowaniem dziecka, bez potrzeby
      podpierania się 'prochami'.

      Nie daj się wpędzić w poczucie winy, że to wina dziecka, że płacze przy
      rehabilitacji, bo to nie jest wina dziecka, tylko rehabilitantki...
      A może mogłabyś sie udać do rehabilitantki poza Twoim miastem?

      p.s. Mój starszy Mat jest wcześniakiem z 26 tyg. W szpitalu gdzie się urodził,
      wszystkim wcześniakom podawano Relanium. Mat spędził tam 5 miesięcy i mimo tego,
      że nie miał wylewów, jest opóźniony intelektualnie. Myślę, ze 5-miesięczne
      podawanie Relanium musiało mieć negatywny wpływ na rozwój intelektualny. Dlatego
      jestem jak najbardziej daleka od podawania leków uspokajających dzieciom...
      • igge Re: Czy podać dzicku relanium? 11.02.08, 00:33
        w życiu bym nie dała dziecku relanium i obecność matki/ojca przy
        ćwiczeniach 11miesięcznego dziecka uważam za oczywistą oczywistość
        Jeżeli w Twojej miejscowości jest tylko dwoje rehabilitantów to
        rzeczywiście ciężka sprawa ale z opisu rehabilitantka beznadziejna,
        szukałabym innej ewentualnie po próbie zmobilizowania pani rehab. do
        większego zaangażowania i pomysłowości w zabawianiu dziecka podczas
        rehabilitacji. O ile małluch nie jest ćwiczony Vojtą to tylko od
        rehabilitanta (i obecności rodzica) zależy jego dobre samopoczucie
        podczas ćwiczeń. Ale najłatwiej winę za swój brak kwalifikacji
        zrzucić na dziecko.
        • dorka1971 Re: Czy podać dzicku relanium? 11.02.08, 21:33
          igge ma rację !Co ma myśleć tak małe dziecko,które zostawia matka z obcą osobą
          ?Sama ta sytuacja jest niezrozumiała dla malucha i czuje się zagrożone,a już nie
          wspomnę o często bolesnych i nieprzyjemnych ćwiczeniach.Dzieci są różne ,ale
          zawsze czują się bezpiecznie,gdy my matki jesteśmy w pobliżu.Pamiętaj ,że to ty
          decydujesz co jest dla córki najlepsze ,czasem nawet kosztem innych,ale to twoje
          dziecko i nie daj się wmanipulować w coś co ułatwi pracę
          rehabilitantom.Najlepsze wyjście według mnie to twój czynny udział w ćwiczeniach
          .Sama możesz wiele się nauczyć i praktykować w domu by oswoić córkę z tym na co
          będzie narażona.Dziwi mnie postawa rehabilitantki bo takie praktyki stosuje się
          u nas w przypadku małych dzieci.Dosłownie rehabilitant ćwiczył moje dziecko
          moimi rękami...Przemyśl sprawę .
          • guderianka Re: Czy podać dzicku relanium? 12.02.08, 09:12
            z tą obecnością matki bywa różnie, nie ma reguły

            moja Maja z niektórymi rehabilitantami współpracowała lepiej, gdy
            mnie nie było obok.
            • mrugalka74 Re: Czy podać dzicku relanium? 12.02.08, 19:20
              hej, pozwole sobie wyrazic swoje zdanie na ten temat, relanium nigdy!
              czy cwiczenia wykonywane na "otumanionym"dziecku moga przyniesc jakiekolwiek
              korzysci?dziecko sie rozluznia, wiec jest nienaturalne-po dzialaniu lekarstwa
              wszystko wraca do normy wiec gdzei sens i logika??
              Co do zostawiania dziecka samego z rehabilitantem to tu hdzie mieszkam(w
              Niemczech) nie wchodzi to w rachube-dotalam propzycje wlasnie aby przyprowadzac
              babcie lub tate na zajecia, bo kazdy w rodzinie powinnien byc zaangzowany(babcia
              spedza w naszym przypadku duzo czasu z moim synem, wiec ma sie przygladac jak
              samemu w domu cwiczyc) a dziecko po jakims czasie przyzwyczai sie ze przy
              zajeciach, ze jest ktos dodatkowo.duzo cwiczen pokazuje rehabilitantka mi tylko
              raz, reszte musze wykonywac sama, ona mnie koryguje, opcja ze niemowlak zostanie
              z pania sam na sam nie wchodzi w rachube, rehabilitantka by sie nie
              zgodzila.zajecia 2-3 razy w tyg to tylko minimum , reszta odbywa sie w domu a do
              tego konieczna jest nasza obecnosc przy cwiczeniach.a tak po prostu i po ludzku,
              jak moze sie czuc niemowlak zostawiony przez matke?no chyba zle.
              pozdrawiam
              • aplich8 Re: Czy podać dzicku relanium? 12.02.08, 22:21
                Drogie mamy dziękuje serdecznie za wasze rady.Zdecydowałam że nie będe podawać
                żadnego wspomagacza-dla pani rehabilitantki- bo też zgadzam się z waszymi
                opiniami.Wyobrazcie sobie, że przed wczoraj Martynka była na ćwiczeniach w
                gabinecie prywatnym(bo jezdzimy 2 razy w tyg. prywatnie i 3 razy "państwowo" do
                ośrodka , do tej samej pani)i nawet jej jedna łezka nie popłyneła z oczka taka
                była wesoła.Ja w tym gabinecie moge być z nią a w ośrodku nie, bo ponoć jest za
                bardzo do mnie przywiązana i trzeba "odciąć pępowinę" i że lepiej ćwiczy.Jest
                trochę w tym racji bo jak byłam z nią(od ok. miesiąca jest sama) to tylko
                patrzył na mnie żałośnie żebym ją wzieła na ręce.Panie mówią, ze się przyzwyczai
                i że jakiś pan od ałry czy coś w tym stylu powiedział, że to złe miejsce na
                ośrodek dla dzieci .Tam jest jak w jakimś urzędzie szare ściany i brązowe
                drzwi.A ta pani w gabinecie prywatnym ma bardzo kolorowo ,no i prawie zawsze ma
                dobry humorsmile w przeciwieństwie do ośrodka.A to dużo znaczy bo Martynka bardzo
                to zdenerwowanie czuje i sama się denerwuje.Jest tam taka dziwna atmosfera.Niby
                wszyscy uśmiechnięci ale..nie potrafie określić co jest przyczyną.
                Dla pewności zapisałam się jutro do pani doktor w Łodzi(mamy ok.60 km.) u której
                byliśmy kiedyś i jak do tej pory ze wszystkich lekarzy jest najlepsza.Bardzo
                konkretna babka, wszystko wytłumaczy ,nie tak jak nasza pani doktor z mojego
                miasta(mamy tylko jedną panią neurolog ) powiedziała jedno zdanie-będzie pózniej
                chodzić.Gdybym tego się trzymała to nie wiem w jakim stanie byłaby teraz
                Martysia.Teraz też nie jest najlepiej bo narazie zaczyna "coś" próbować sama
                zrobić-przetaczać się, pełzać.Strasznie to wolniutko idzie ale idzie do
                przodu.Ma juz prawie wszystkie ząbki(tylko trójek brakuje) i super się
                śmieje.Daje mi siłę i chęć walki z chorobą.Jest taka pogodna i wesoła.
                Pozdrawiam was serdecznie.Napiszę co poradziła doktor jak wrócimy.
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka