Mam świetnego szefa, obcokrajowca, komunikujemy się tylko po angielsku.
Proces rekrutacyjny odbywał się na europejskim poziomie: rozmowa, trochę
żartów, potem lunch, potem decyzja, warunki kontraktu. Żadnych pytań czy
planuję mieć dzieci i kiedy nie było, co uważam za wielce taktowne ze strony
mojego bossa.Generalnie pracą ogólnie jestem zachłyśnięta na plus.
Planuję z mężem dzidziusia, kontrakt mam do końca stycznia. Zastanawiamy się
czy odczekać do przedłużenia umowy (na 99% będ...