Doda, górale, nieśmiertelne piosenki Jeżowskiej i Wodeckiego - to tylko niektóre atrakcje tegorocznego sopockiego festiwalu Polsatu. Tym razem zabraknie jednak kabaretów.
Jerzemu Kryszakowi tym razem nie było do śmiechu. W gorzkiej piosence "Szczęśliwej Polski już czas" zaśpiewał o politycznej demagogii władzy.
Wokalista i gitarzysta włoskiej grupy Maneskin podczas koncertu w Sopocie pocałowali się na scenie, a potem zaapelowali o równe prawa dla społeczności LGBT+.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.