Zaczyna się od Mateusza. Agnieszka chorego chłopca poznaje w domu opieki, gdzie sama pracuje. Od razu zauważa, że dziecko ma szansę na rozwój. Ale w prawdziwym domu.
W Poznaniu dachu nad głową pilnie potrzebuje ponad 70 dzieci. Statystyki są zatrważające, bo rocznie średnio 120 dzieci jest odbieranych z miejsc, w których grozi im niebezpieczeństwo.
Jedna z dziewczynek była reanimowana, druga pijana. W tym samym domu dziecka pół roku temu podopieczna odebrała sobie życie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.