Późnym popołudniem w niedzielę (29 września) w Gaju Wielkim (powiat szamotulski), zderzyły się dwa samochody osobowe oraz motocykl. Nie żyje dziewczynka, która jechała z ojcem na motocyklu. Jeden z uczestników zderzenia zbiegł z miejsca wypadku.
Na nagraniu widać moment policyjnego pościgu za motocyklistą w krótkich spodenkach na ścigaczu. Młody mężczyzna zrobił sobie rajd po Bydgoszczy. W czasie akcji doszło do wypadku.
Zderzeniem z samochodem osobowym i karetką pogotowia zakończyła się nocna ucieczka przed policją kierowcy bmw w al. Prymasa Tysiąclecia. Dwie osoby z ambulansu zostały zabrane do szpitala.
Nie dość, że nie zatrzymał się do kontroli drogowej, to jeszcze jego samochód miał tablice z innego pojazdu. 36-latek wylądował w szpitalu, ale może iść do więzienia nawet na pięć lat.
Młody kierowca nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Teraz odpowie za to przestępstwo i popełnione w czasie ucieczki wykroczenia. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Stołeczna Policja poinformowała o zatrzymaniu zbiegłego z policyjnego konwoju mężczyzny, który w zeszłym tygodniu pobił policjantów prowadzących go do rozprawę w Piasecznie. Kilka dni temu wydano za nim list gończy.
Ten wieczór nie skończył się dobrze dla 46-letniego mieszkańca gminy Sulęcin. Myślami był już pewnie w domu, gdzie mógłby dalej pić alkohol. Noc spędził jednak w celi. Grozi mu pięć lat więzienia.
Zaskakujące tłumaczenia kierowcy bmw, którego po pościgu ujęła szczecińska policja. Mężczyzna tłumaczył, że spieszył się do sądu na swoją rozprawę, na której miał być sądzony za wcześniejsze kierowanie autem bez prawa jazdy.
41-letni kierowca nie zatrzymał się do kontroli drogowej i uciekał przed policją ulicami Torunia. Ford focus został skradziony w Niemczech. Sprawcy grozi do 8 lat więzienia.
Uciekając przed radiowozami, kierowca fiata o mało co nie przejechał policjanta, który próbował go zatrzymać w blokadzie drogowej w Pieniążkowicach. Mężczyzna został zatrzymany, grozi mu 5 lat więzienia.
Kierowca i 38-letni pasażer audi skończyli ucieczkę w rowie. Uszkodzone zostały trzy radiowozy, a sześciu policjantów pojechało do szpitala na badania.
Policja w Tychach wyjaśnia okoliczności wypadku, w którym zginął 41-latek. - Mężczyzna był pasażerem seata, którego kierowca uciekał przed naszym patrolem i wjechał w drzewo - wyjaśnia komenda.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.