[go: up one dir, main page]

Prosektorium na KUL zaczną budować w przyszłym roku. Nauka anatomii na razie "na sucho"

REKLAMA
Anna Gmiterek-Zabłocka
Studenci kierunku lekarskiego z KUL dostęp do prosektorium mają mieć dopiero na II roku studiów. Na razie będą korzystać z wyposażenia Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. - Mam poczucie, że wszyscy musimy dać Katolickiemu Uniwersytetowi Lubelskiemu szansę. My jako świeżo upieczeni studenci również - słyszymy.
REKLAMA
Zobacz wideo

Katolicki Uniwersytet Lubelski uruchomił kierunek lekarski od tego roku akademickiego. Kształci się na nim sześćdziesięciu studentów. Decyzja o otwarciu studiów medycznych budziła początkowo kontrowersje. Uczelni zarzucano, że nie ma ku temu odpowiedniego wyposażenia ani kadry i że wykładowców podbiera z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

REKLAMA

KUL broniło się. Wskazywało, że od kilku lat ma u siebie biotechnologię i pielęgniarstwo, więc posiada też jakąś bazę dydaktyczną. Dla kierunku lekarskiego wprawdzie niepełną, ale część laboratoriów już jest, podobnie jak część kadry. Nie ma jednak np. prosektorium, które - jak oceniają młodzi lekarze z Porozumienia Rezydentów - jest niezbędne do nauki anatomii. Studenci KUL na razie uczą się więc "na sucho" - z książek, atlasów anatomii czy na eksponatach i fantomach. 

Jeśli chodzi o zajęcia w prosektorium - te na KUL mają się odbywać dopiero na drugim roku. Uczelnia będzie korzystać z prosektorium Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Dlaczego nie od początku? - Bo taka jest umowa z naszą uczelnią. Musieli się dostosować, bo nie mają swojej bazy - mówi nam jeden z pracowników Uniwersytetu Medycznego. 

Na razie studenci KUL mają zajęcia w Centrum Symulacji Medycznej. - Jest ciekawie - mówi nam jedna ze studentek. Podkreśla, że do medycyny na KUL nie ma zastrzeżeń. Jednocześnie, jak przyznaje, nie interesowała się tym, jak jest na innych uczelniach. - Mam poczucie, że wszyscy musimy dać Katolickiemu Uniwersytetowi Lubelskiemu szansę. My jako świeżo upieczeni studenci również - podkreśla. 

- Zdajemy sobie z tego sprawę, że zajęcia w Centrum Symulacji są to tylko zajęcia wspomagające. Czym innym jest kontakt z "żywym" preparatem, bo tak się określa ludzkie organy, a czym innym - nauka na fantomach. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na to, o czym mówi prof. Michał Zembala, który dołączył do grona naszych wykładowców, że czasami jakość tych preparatów w prosektoriach pozostawia wiele do życzenia - podkreśla Robert Szwed, rzecznik KUL. - Są to niejednokrotnie wiekowe, zalatujące formaliną - co jest oczywiste - preparaty, które nie są kompletne. I czasem to studenci sami domagają się fantomowych, plastikowych eksponatów, aby się na nich uczyć - przekonuje.

REKLAMA

Jak dodaje, w nauce anatomii pomocna może być również wirtualna rzeczywistość. A budowa prosektorium ma ruszyć na KUL w przyszłym roku. - Każdy student kierunku lekarskiego odbędzie jeden semestr ćwiczeń z przedmiotu anatomia i anatomia zintegrowana w prosektorium Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Ćwiczenia te będą prowadzić nauczyciele akademiccy z Wydziału Medycznego KUL. Grupy ćwiczeniowe mają liczebność maksymalnie 10 osób. Nauczanie praktyczne jest na Wydziale Medycznym KUL bardzo ważne - wskazuje rzecznik uczelni. 

Pojawiły się też sygnały, że studenci KUL nie mają na razie zajęć z histologii, bo brakuje wykładowców. Rzecznik uczelni temu zaprzecza. - Histologia z embriologią będzie wykładana na kierunku lekarskim począwszy od drugiego semestru. Będzie to 10 godzin wykładów, 45 godzin ćwiczeń i 10 godzin seminarium. Kadra jest zapewniona do wszystkich przedmiotów, zgodnie z programem studiów - zapewnia Szwed.

Anatomię na KUL wykłada prof. Ryszard Maciejewski, który został też dziekanem Wydziału Medycznego. Kilka lat temu, gdy pracował jeszcze na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie, studenci i wykładowcy opowiedzieli nam o jego seksistowskich żartach na wykładach z anatomii.

Jedną z wykładowczyń na kierunku lekarskim na KUL jest dr Katarzyna Czarnek. Prowadzi zajęcia z cytofizjologii.

REKLAMA

Do grona wykładowców medycyny na KUL dołączył właśnie prof. Michał O. Zembala, specjalista w zakresie kardiochirurgii i transplantologii klinicznej, który przez wiele lat pracował w Śląskim Centrum Chorób Serca. - Wierzę głęboko, że moja współpraca z Katolickim Uniwersytetem Lubelskiem, którego misja i wartości są mi bliskie, pozwoli na otwarcie oddziału kardiochirurgii, a w przyszłości i transplantologii - podkreślił, cytowany przez KUL w komunikacie. 

Profesor odniósł się również do krytyki KUL ze strony części mediów. - Każda krytyka jest cenna, pod warunkiem, że służy poprawie - w tym wypadku jakości kształcenia przyszłego lekarza. To zrozumiałe, bo troska o dobre wykształcenie medyka to troska o dobre wykonywanie zawodu zaufania publicznego - o dobre leczenie nas za 10-15 lat. Krytyka ta jednak, prócz powtarzania w kółko, że coś jest źle, powinna także wnosić pomoc w rozwiązaniu problemu - wskazał profesor.

W ostatnim czasie kierunki lekarskie na różnych uczelniach w Polsce wyrastały jak grzyby po deszczu. Niemal każdy chciał mieć u siebie medycynę, nawet jeśli do tej pory kształcił głównie inżynierów czy humanistów. Dotychczasowy minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek nie krył, że zależy mu na tym, by jak największa liczba uczelni kształciła przyszłych lekarzy. 

Są więc kierunki, które nie dostały zgody Państwowej Komisji Akredytacyjnej, a mimo to kształcą studentów. Są uczelnie, w których na zajęcia z anatomii do prosektorium studenci muszą jeździć po kilkaset kilometrów. Są też takie, które nie mają odpowiedniego zaplecza dydaktycznego albo w pełni skompletowanej kadry. Sytuację krytykują lekarze z Naczelnej Izby Lekarskiej czy Porozumienia Rezydentów.

REKLAMA

Kilka tygodni temu skrytykował ją również rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego. - To, co się stało w ostatnich miesiącach i będzie, jak słyszę, kontynuowane, budzi poważne wątpliwości. Nie okłamujmy się, że studenci niemający prawdziwego dostępu do szpitali i do doświadczonej kadry akademickiej, będą dobrze kształceni. Przygotowanie bazy dydaktycznej wymaga dużych nakładów, a przede wszystkim czasu - wskazał rektor, prof. Jacek Popiel.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA