Z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie odchodzi 40 osób. Przejdą do KUL? "Uczelnie podkradają sobie wykładowców"
Od października Katolicki Uniwersytet Lubelski zacznie kształcić przyszłych lekarzy. Przyjęto 60 osób - głównie z Lubelszczyzny, ale nie tylko. - Pojedyncze osoby pochodzą z miast w całej Polsce - od Nowego Sącza i Ustrzyk Dolnych, przez Ełk i Suwałki, Kwidzyń i Lębork, Szczecin i Koszalin, Poznań i Kalisz, aż po Gorlice, Wrocław, Jelenią Górę, Bolesławiec, Olkusz i Myślenice - przekazał TOK FM rzecznik uczelni dr hab. Robert Szwed.
Jak pisaliśmy już wcześniej na naszym portalu, studenci na KUL będą się uczyć - obok anatomii, fizjologii czy farmakologii - także takich przedmiotów jak: Biblia - istota i rola w kulturze i antropologia rodziny.
Katolicki Uniwersytet Lubelski to druga uczelnia w Lublinie, która będzie kształcić na kierunku lekarskim. Od kilkudziesięciu lat takie studia prowadzone są na Uniwersytecie Medycznym, który ma rozbudowaną kadrę i odpowiednie zaplecze (w tym własne kliniki i prosektorium).
Walka o wykładowców
Do Porozumienia Rezydentów dotarły informacje, że w niektórych uczelniach, które tworzą nowe kierunki lekarskie, dochodzi do "podkupowania" najbardziej doświadczonych dydaktyków. - Niejednokrotnie jest tak, że te uczelnie nie są w stanie zapewnić kadry. Polują na nią w ostatniej chwili, dając ogłoszenia albo podkradają sobie wzajemnie wykładowców - mówi TOK FM dr Sebastian Goncerz, lekarz stażysta, przewodniczący Porozumienia Rezydentów. Jako przykład podaje m.in. KUL.
Postanowiliśmy sprawdzić, jak to wygląda w liczbach. Rzecznik Uniwersytetu Medycznego w Lublinie Wojciech Brakowiecki potwierdził nam, że z uczelni - z nowym rokiem akademickim - odchodzi 40 osób. - Z dniem 30 września umowę o pracę rozwiąże z Uniwersytetem Medycznym w Lublinie 40 nauczycieli akademickich, w tym trzy osoby z Zakładu Anatomii Człowieka Katedry Nauk Podstawowych. Jedna osoba z Zakładu Anatomii rozwiązała umowę 30 sierpnia - przekazał nam rzecznik.
W podziale na poszczególne wydziały wygląda to następująco: z Wydziału Lekarskiego odejdzie 18 nauczycieli, z Wydziału Lekarsko-Dentystycznego - cztery osoby, z Wydziału Farmaceutycznego - pięcioro wykładowców, z Wydziału Nauk o Zdrowiu - dziewięcioro, z Wydziału Nauk Medycznych - trzy osoby i z Wydziału Biomedycznego - jeden nauczyciel akademicki.
- Zapewniam, że ta sytuacja nie stwarza żadnego zagrożenia, jeśli chodzi o prowadzenie zadań dydaktycznych i jakość procesu kształcenia. Wszystkie przewidziane w programie studiów zajęcia będą się odbywały z dotychczasową płynnością - mówi Brakowiecki. I przypomina, że w ostatnim rankingu "Perspektyw" to właśnie Uniwersytet Medyczny został ujęty jako przodująca lubelska uczelnia.
Nie mamy pewności, ile osób przejdzie z Uniwersytetu Medycznego na KUL. "Szczegółowy plan zajęć pojawi się już w ciągu najbliższych dwóch-trzech tygodni" - przekazał nam rzecznik KUL. Dopytywany, ilu nowych wykładowców się pojawi, odpisał: "Pierwszy rok studiów na kierunku medycznym - podobnie jak na innych kierunkach uniwersyteckich - ma charakter ogólny i w większości zajęcia prowadzić będzie kadra Wydziału Medycznego KUL. Dla prowadzenia pojedynczych przedmiotów jest zatrudnionych kilka dodatkowych osób, które spełniają standardy i wymogi kształcenia na kierunku lekarskim".
200 kilometrów na zajęcia w prosektorium
Na niektórych nowych kierunkach lekarskich problemem jest nauka w prosektorium. To wymóg w ramach zajęć z anatomii na pierwszym roku studiów, by studenci mogli mieć z kontakt z preparatami, a nie tylko z modelami 3D. Jak pisaliśmy, są uczelnie, jak np. w Nowym Sączu, z których studenci na zajęcia w prosektorium będą musieli dojeżdżać nawet ponad 200 km.
Na KUL takich dojazdów nie będzie. "Na mocy porozumienia KUL i Uniwersytetu Medycznego w Lublinie zajęcia studentów kierunku lekarskiego KUL będą odbywały się w prosektorium Uniwersytetu Medycznego" - wskazał w przesłanym nam mailu dr hab. Robert Szwed.
Już za kilka dni KUL będzie gospodarzem Salonu Maturzystów 2023. Uczniowie szkół średnich będą mogli poznać szczegóły dotyczące przyszłorocznego egzaminu maturalnego oraz zapoznać się z ofertą studiów wyższych w roku akademickim 2024/2025. Ponadto zaplanowano także spotkania z ekspertami, którzy omówią egzamin maturalny z języka polskiego, matematyki oraz przedmiotów dodatkowych. Wstęp na Salon Maturzystów jest wolny i nie wymaga rejestracji.
- XIX-wieczne znalezisko na krakowskim śmietniku. "Wyjątkowy skarb"
- Kaczyński zdecydował ws. kandydata na prezydenta? "W głowie mi dzwoni jedno nazwisko"
- Dla tego widoku ludzie jadą tu czasami kilkadziesiąt kilometrów. "Usłyszałem od znajomego"
- Wypowiadają wojnę Warsaw Night Racing. "Kopali w moje drzwi, stali pod oknem"
- Paweł S. będzie współpracował ze śledczymi? "Otoczenie zrobi wszystko, żeby się nie 'rozpruł'"
- Język kampanii. Trump jak przeklinający czwartoklasista. "To jest zgroza"
- Śmierć 69-letniej kobiety. Straż pożarna wyłowiła ciało z zalewu Nakło-Chechło
- "Gospodyni z piekła rodem". Najpierw potańczyli, potem urządzili "polowanie na Żyda"
- Tusk o amerykańskich wyborach. "Era geopolitycznego outsourcingu dobiegła końca"
- Ile prądu pochłania ChatGPT? Te dane mogą cię zaskoczyć