Za nami pierwszy mecz biało-czerwonych na Mistrzostwach Świata w Katarze. Spotkanie z Meksykiem zakończyło się bezbramkowym remisem, chociaż mieliśmy ogromną szansę na zwycięstwo. Robert Lewandowski zmarnował jednak rzut karny, co dla wielu kibiców było szokiem. Piłkarz może liczyć na wsparcie wiernych fanów i najbliższych. Anna Lewandowska po końcowym gwizdku podzieliła się fotografią, na której przytula męża. Kapitan naszej kadry od lat powtarza, że nie osiągnąłby tak wiele, gdyby nie ukochana żona, a wcześniej partnerka. Na początku ich znajomości Lewa wyglądała jednak zupełnie inaczej.
Przyszli małżonkowie poznali się w 2007 roku na obozie integracyjnym studentów Akademii Wychowania Fizycznego. Lewandowski już wtedy był bardzo ambitny, ale w dorosłej piłce nożnej stawiał pierwsze kroki, był zawodnikiem Znicza Pruszków. Od tamtego czasu ówczesna Anna Stachurska bardzo się zmieniła, co kapitan naszej kadry przyznał swego czasu w rozmowie z "VIVĄ!".
Mogłem nie jechać na obóz integracyjny, gdzie spotkałem Anię. Mogłem nie zdążyć, ale dojechałem na jeden dzień. Pamiętam, że zobaczyłem piękną blondynkę. Ania trochę się zmieniła przez te lata. Oczywiście, że na korzyść. Wydoroślała. Ja zresztą też.
Rzeczywiście na zdjęciach z tamtych czasów gwiazda wygląda zupełnie inaczej. Na pierwszy rzut oka rzuca się jej zupełnie inna fryzura. Lewa jest na nich blondynką, a dzisiaj jest wierna włosom w kolorze brązowym.
Robertowi zależało, by partnerka była szatynką, namówił ją na przefarbowanie włosów w 2009 roku.