Dorothea Wierer jest jedną z najpopularniejszych biathlonistek świata. Żeby wymienić wszystkie jej tytuły i medale, trzeba by poświęcić sporo czasu. Wśród największych sukcesów Włoszki można wyróżnić trzy brązowe medale igrzysk olimpijskich, cztery złote krążki na mistrzostwach świata, czy dwie kryształowe kule. W ostatnim sezonie 2022/2023 33-latka zajęła drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Wierer przy swojej ogromnej klasie i osiągnięciach na śnieżnych stokach oraz strzelnicach jest również doceniana poza nimi, gdyż wielu nazywa ją "najpiękniejszą biathlonistką świata". W ostatnich dniach Włoszka udzieliła wywiadu dziennikowi "Corriere Della Serra", w którym mówiła o wpływie urody na życie codziennie oraz propozycji rozbieranej sesji od jednego z bardzo popularnych magazynów.
- Uroda może ci pomóc w pozyskiwaniu sponsorów. Musisz też być otwarta i pewna siebie, żeby nie było "jesteś piękna, ale nic nie mów" - powiedziała czterokrotna mistrzyni świata. - Naga sesja dla "Playboya"? Odmówiłam. To stara sprawa sprzed dziesięciu lat. To była propozycja z Rosji. Biathlon jest tam bardzo popularny - wyjaśniła.
- Dlaczego odmówiłam? Nie czuję się tak pewna siebie. A dzisiaj dziewczyny, które decydują się na takie sesje, nie są już całkiem nagie. Nie często o tym mówię, ale lubię chronić swoją prywatność. Jeśli jednak komuś nie przeszkadzają nagie sesje, to śmiało, niech bierze w nich udział - dodała Wierer.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
W trakcie wywiadu Wierer została również zapytana o kwestię olimpijskiego złota, którego brakuje jej w szerokiej kolekcji medali i trofeów. - Nie jest łatwo je wygrać, a do tego trzeba mieć trochę szczęścia. Start w 2026 roku? Zobaczymy, chciałabym się skupić też na rodzinie. Zobaczymy sezon po sezonie.