Zostań najlepszym managerem w lidze!
Podbeskidzie zagrało beznadziejnie w pierwszej połowie meczu z Pogonią. Po przerwie bielszczanie wyszli na boisko zupełnie odmienieni, strzelili dwa gole, wyrównali, jednak zabrakło im koncentracji, by utrzymać choćby punkt.
Co się stało z Podbeskidziem w pierwszej połowie? - Nie możemy robić takich rzeczy jak w pierwszej połowie - mówił napastnik Robert Demjan. - Musimy się zabrać do pracy i zbierać punkty - dodawał.
Z czego wynikała metamorfoza zespołu po przerwie? - W przerwie powiedzieliśmy sobie, że nie mamy nic do stracenia - odpowiadał Demjan.
- Weszliśmy po pierwszej połowie do szatni i powiedzieliśmy sobie kilka słów, które musiały paść przy takim wyniku. Nie graliśmy prawie nic w tej części gry - mówił Mateusz Szczepaniak, strzelec gola dla bielszczan. - Chyba zabrakło nam konsekwencji. Teraz czekam na mecz ze Śląskiem, chcemy wreszcie zdobyć trzy punkty - zapowiadał Szczepaniak.