Akurat kiedy już przyzwyczaiłyśmy się do myśli, że Brazylia na mundialu będzie mieć twarz Neymara obściskującego się ze swoją WAG w zaciszu zieleni otaczającej boisku treningowe, Canarinhos wreszcie zdecydowali się na ten odważny krok i zjawili na oficjalnej sesji zdjęciowej. Zadanie nie było łatwe - mówimy o sesji poprzedzającej najważniejszą imprezę życia, której efekty już na zawsze zapiszą się w historii, piłkarskich rocznikach, google grafice i innych albumach z naklejkami.
I gdy patrzymy na jej efekty, cóż, jesteśmy trochę skonsternowanie. W końcu to Brazylia, joga bonita, suchary Davida Luiza i samba Neymara, a tymczasem gospodarze z oficjalnych zdjęć w przerażającej większości witają swoich rywali groźnymi biczfejsami, których nie powstydziłby się nawet sam Król Biczfejsa z hiszpańskim paszportem. No dobra, Marcelo uśmiecha się szeroko od ucha do ucha, ale pewnie dlatego, że a) jest Marcelo i inaczej nie potrafi i b) wciąż nie może nacieszyć się swoim hollywoodzkim uśmiechem po tym jak pozbył się aparatu na zęby.
Radosne akcenty przeniosły się za to twarzy w górne rejony fryzur. Nie da się nie zauważyć, że prawie połowa brazylijskiej ekipy prezentuje wesołe, klasyczne afro. Okej, może nie połowa, ale skrupulatnie udało nam się naliczyć cztery, co uważamy za doprawdy imponujący wynik.
A zatem patrzcie, podziwiajcie, oceniajcie i jeszcze raz patrzcie. Oto kadra narodowa Brazylii na MŚ 2014, która w tej postaci zostanie zapamiętana na wieki wieków.
Yyyyyy....zaraz...zaraz...to chyba nie te zdjęcia. Ach, już mamy!