Liczyłyśmy na jeszcze jakieś tajemnicze obiady z różą wyrzeźbioną w buraku, napis LOVE z frytek, serduszka z mizerii, a tu takie wyjaśniające wszystko zdjęcia. Myślicie, że siatkarz chciał uciąć wszelkie spekulacje po tym jak po mylnej identyfikacji bananów oblanych jogurtem posądziłyśmy go jadania uszek na śniadanie ?
Tak czy inaczej, oto jest. Zdjęcie powyżej pojawiło się na twitterze Atansijevića bez żadnych dodatkowych opisów, ale czy coś tu jeszcze wymaga komentarza? Pani pozasłaniała się sprytnie dłońmi, ale to chyba ona, co nie? Miss Sara Jo?
Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń, a jeśli to wszystko prawda, możemy Alkowi tylko pogratulować, bo sarenkę upolował przepiękną. Zgodzicie się?