Jednoczęściowy kombinezon czy kurtka i spodnie? Co z rękawicami? Jaka czapka? Gogle czy okulary? - pytania same się mnożą. I nic dziwnego, fakt, że wybierasz się na narty, nie oznacza, że masz założyć na siebie co popadnie. Wręcz przeciwnie, stok to miejsce, gdzie oprócz jazdy można podziwiać różne trendy. Każdy sezon rządzi się swoimi prawami. Zapytaliśmy sprzedawców kilku większych sklepów sportowych w Warszawie, co wybierają Polacy zanim wyjadą w góry
Dobrze, nie jest jeszcze tak źle. Owszem, ogromne znaczenie ma dla nas to, jak wyglądamy w wybranym stroju, jednak wciąż wypytujemy o detale, które mają spełniać różne funkcje.
- Wielu narciarzy czy snowboardzistów jeździ z odtwarzaczami muzyki. Stąd częste pytania dotyczące specjalnych kieszeni, dzięki które ułatwiają nam dostęp do sprzętu. Zazwyczaj mamy ze sobą też telefon komórkowy, często aparat dlatego producenci ścigają się w oryginalnych pomysłach na jak najlepsze rozwiązania - opowiada jeden ze sprzedawców.
Ci, którzy dopiero zaczynają przygodę z nartami, zastanawiają się nad zakupem stroju z dodatkowym zabezpieczeniem.
- Jest teraz spory wybór kurtek czy spodni z wbudowanymi ochraniaczami na stawy (kolanowy, łokciowy). Zazwyczaj ten wariant wybierają osoby, które pierwszy raz jadą na narty - dodaje sprzedawca.
Na rynek wprowadzane są też nowe technologie i materiały, dzięki którym nie zmarzniemy na stoku, ale też nie będzie nam zbyt gorąco.
Jednak funkcjonalność to nie wszystko. Kiedy już znajdziemy kurtkę i spodnie lub kombinezon z takimi funkcjami, jakich szukaliśmy, pora pomyśleć o fasonie.
- W tej kwestii nic się nie zmieniło od kilku lat. Narciarze zazwyczaj stawiają na ubrania przylegające do ciała, podkreślające sylwetkę. W takim stroju łatwiej jest się poruszać, ale też dobrze się wygląda. Snowboardziści z kolei wybierają luźniejsze fasony, co też ma swoje praktyczne uzasadnienie. Jazda na desce jest zupełnie inna od tej na nartach i wymaga ruchów o większym zakresie - mówi 28-letni Artur, instruktor narciarski, który od kilku lat organizuje wyjazdy dla studentów.
Dlatego na narty najlepiej wybrać dopasowane spodnie, które nie tylko będą wygodne, ale także wyeksponują naszą smukłą sylwetkę. W tym sezonie królują puchowe kurtki. Sporo z nich ma kaptur obszyty futerkiem, a panie wybierają wariant z paskiem podkreślającym talię. Popularne są także nieco bardziej sportowe, luźniejsze. Zaprawieni narciarze, którzy wiedzą, że stok, na który się wybierają, jest zawsze dobrze nasłoneczniony, sięgają po puchowe kamizelki.
Fason to jedno, ale przecież to kolor sprawia, że nas widać na stoku. O stonowanych barwach, które rządzą w mieście, warto zapomnieć jeszcze zanim zaczniemy się pakować. Wejdźmy do pierwszego lepszego sklepu sportowego i rozkochajmy się w żywych kolorach!
Soczyste róże, fiolety, żywa zieleń i błękity - to wszystko zobaczymy na stoku. Także czerwień, biel i różne odcienie żółci. Zasada jest prosta: musi być wesoło i radośnie.
- Kobiety najchętniej w tym roku sięgają po różowe zestawy. Mamy wiele odcieni. Ktoś, kto nie lubi za bardzo się rzucać w oczy, może wybrać bardziej pastelową gamę, a odważne osoby coś na bazie fuksji - mówi Magda, sprzedawczyni ze sklepu Roxy. - Dodatki w tym kolorze też się świetnie sprzedają: bardzo modne wełniane czapki czy rękawiczki - dodaje.
Kiedy decydujemy się na puchową kamizelkę, możemy sobie pozwolić na jeszcze więcej. Rozwiązaniem niezwykle stylowym i na czasie będzie puchowa kamizelka w złotym kolorze. Za dużo? Nic podobnego!
Mężczyźni stawiają na granat, biel i błękity. Nie brakuje też różnych odcieni zieleni.
I przysłowiowa wisienka na torcie! Bo jak wygląda narciarz bez dodatków? Kiedy już wybierzemy kurtkę i spodnie, pora się zastanowić nad takimi dodatkami jak: czapka, szalik, rękawiczki czy okulary (kask, kijki i torbę liczymy jako element sprzętu).
- Jeśli chodzi o rękawiczki to często podchodzimy do tej kwestii bardzo profesjonalnie i wybieramy produkt wygodny, funkcjonalny. Owszem, zwracamy uwagę na kolor, ale raczej najpierw wybieramy najlepszy dla nas model i potem patrzymy jakie mamy możliwości w tym zakresie - mówi sprzedawca.
Ale czapka to już inna bajka. W tym sezonie najmodniejsze są dwa warianty (nic nas nie zaskoczyło): klasyczna wełniana (im prostszy wzór i większy rozmiar tym lepiej) oraz uszatka.
Z szalikiem różnie bywa: w wełnianej wersji może być gorąco. Mimo tego sporo ludzi decyduje się na popularny w tym sezonie komin.
Gogle dobieramy tak, by nie tylko chroniły oczy, ale także pasowały do naszego stroju. Jeśli stawiamy na okulary, to mamy dwa wyjścia: albo wybieramy wersję profesjonalną i praktyczną albo trendy. W przypadku pierwszego wariantu wybieramy sportowy model (np. marki Arctica), a drugiego oczywiście niezmiennie Raybany (na najlepiej model Wayfarer)- im bardziej kolorowe, tym lepiej.
I jak? Macie coś w swojej szafie czy pora zaszaleć na zimowych wyprzedażach nim wyruszymy na stok?