- To nie było miłe uczucie, ale szczerze mówiąc, nie potrzebujemy ani gwizdów, ani buczenia, by wiedzieć, że zagraliśmy słaby mecz. Cała drużyna czuła, że powinniśmy dać z siebie więcej - powiedział napastnik reprezentacji Anglii - Marcus Rashford.
Drużyna Garetha Southgate'a mundial w Katarze zaczęła od efektownego zwycięstwa 6:2 z Iranem. W drugiej kolejce Anglicy zremisowali jednak 0:0 z USA. W całym spotkaniu drużyna Southgate'a oddała tylko trzy celne strzały na bramkę Matta Turnera, a po meczu została wygwizdana przez własnych kibiców.
- Wierzę, że jeśli w kolejnym meczu zagramy co najmniej dobrze, fani zapomną nam to, co stało się w meczu z Amerykanami - powiedział Rashford. - Kiedy wygrywasz mecze, jesteś najlepszy na świecie. Kiedy przegrywasz, jesteś najgorszy. Tak działa świat futbolu. Jako zawodnicy musimy panować nad emocjami - dodał.
- Po meczu kwestionuje się nasze podejście do niego, a przecież to nie ma sensu, bo jako piłkarze chcemy wygrywać, jak najczęściej się da. Po meczu łatwo o pochopne wnioski, ale nie możemy być aż tak negatywnie nastawieni. To turniej, a my wciąż jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji w grupie - stwierdził zawodnik Manchesteru United.
I zakończył: - Atakujecie nas, a przecież w ostatnich turniejach za kadencji Southgate'a radziliśmy sobie najlepiej od dawna. Kilkanaście lat temu nie było normą, że gdy reprezentacja Anglii wychodziła na boisko, mogliśmy mieć poczucie, że nie przegra meczu. Gareth kładł nacisk na zrobienie z nas silnej drużyny i to mu się udało. Spójrzcie na tę kadrę z Euro 2016. Od kompromitacji z Islandią minęło wiele czasu, a my uczyniliśmy ogromne postępy.
Po dwóch kolejkach w tabeli grupy B prowadzi Anglia z czterema punktami. Trzy punkty ma Iran, dwa USA, a jeden Walia. We wtorek w ostatniej kolejce rozgrywek Anglia zagra z Walią, a Iran z USA.