Kara Goucher to była amerykańska lekkoatletyka, startująca w biegach długodystansowych. Zdobyła m.in. srebrny medal na mistrzostwach świata w Osace (2007). Była również dwukrotnie uczestniczką igrzysk olimpijskich (Pekin, Londyn). W 2001 roku podpisała kontrakt z Nike Oregon Project. Tam poznała Alberto Salazara.
Salazar, pomimo że był uczestnikiem igrzysk olimpijskich w 1984 roku, nie miał najlepszej reputacji ze względu na niekonwencjonalne metody treningowe. Czasem przekraczały one dopuszczalne granice. Szkoleniowiec rzekomo miał nawet testować plastry z testosteronem na swoim synu, a biegaczkę zmuszał do brania Thyroxinu, leku na tarczycę, aby zbić wagę po ciąży.
W wywiadzie dla "Good Morning America" Kara Goucher przekazała również, że Salazar dopuścił się cielesnego nadużycia podczas masażu. - Nigdy nie widziałam trenera masującego sportowca. Po prostu pomyślałam "jest tak oddany pracy, że jest nawet chętny wymasować swoich sportowców". W pewnym sensie przekonało mnie to, że wszystko jest pod kontrolą - powiedziała.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
14 marca Goucher wydała książkę pod tytułem "The Longest Race", w której dokładnie opisuje sytuację z 26 sierpnia 2006 roku, kiedy dzień przed wyścigiem w Rieti we Włoszech, Salazar dopuścił się nadużycia cielesnego. Zdarzenie skomentowała również w amerykańskim programie. - Dał mi przed treningiem coś, co nazwał "rumiankiem". Czułam się po tym źle. Powtarzałam sobie: Nie ma mowy, że mnie dotyka. To są moje wyobrażenia. Jest po prostu fatalnym masażystą. Tak naprawdę byłam otumaniona. Nie wiedziałam, co mam zrobić, ani powiedzieć - skomentowała.
To nie był jedyny taki incydent. Biegaczka powiedziała, że sytuacja powtórzyła się po latach w Lizbonie. - To była ta sama sytuacja, w której poczułam, że jego palec zmierza tam, gdzie nie powinien. Jego palec wszedł do mojej pochwy, a ja leżałam oszołomiona - poinformowała.
Goucher przekazała, że nigdy nie mówiła o tych sytuacjach publicznie, dopóki nie została przesłuchana przez władze antydopingowe. Salazar został zdyskwalifikowany przez amerykańską Agencję Antydopingową na cztery lata w 2019 roku, a Nike zamknęła wtedy projekt Oregon. Dwa lata później organizacja US Center for SafeSport nałożyła na niego dożywotnią dyskwalifikację.
Salazar próbował się wytłumaczyć z oskarżeń w rozmowie z ABC News. - Jakiekolwiek stwierdzenie, że pani Goucher była przeze mnie wykorzystywana seksualnie, jest nieprawdziwe. Nigdy nie dokonałem na niej napaści seksualnej i nigdy bym tego nie zrobił. Oskarżenie jest bolesne i odrażające oraz sprzeczne z moimi fundamentalnymi przekonaniami jako męża, ojca i głęboko pobożnego katolika - wyjaśniał.
W styczniu 2022 roku dziennik "New York Times" zakomunikował, że Salazar popełnił cztery naruszenia sfery seksualnej, w tym dwa przypadki penetracji palcem podczas wykonywania masażu sportowego.