W dniach 24-30 lipca br. odbywały się zawody w rugby siedmioosobowym na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. To była trzecia kolejna edycja Letnich Igrzysk Olimpijskich z tą odmianą zawodów. Wśród panów triumfowała Francja, która okazała się lepsza od kadry Fidżi i Południowej Afryki. W rywalizacji kobiecej wygrała Nowa Zelandia, która pokonała w finale 19:12 Kanadę. Brązowy medal zdobyła kadra Stanów Zjednoczonych. Poza strefą medalową znalazły się m.in. kadry Wielkiej Brytanii oraz Irlandii.
Irlandia była jedną z czterech reprezentacji, która zakwalifikowała się na igrzyska olimpijskie w Paryżu przez rozgrywki World Rugby Women's Sevens Series. Wielka Brytania okazała się najlepsza podczas Igrzysk Europejskich, które odbywały się w zeszłym roku w Polsce w dniach 25-27 czerwca. To właśnie między tymi drużynami rozstrzygnęło się to, kto zajął siódme miejsce w rywalizacji siedmioosobowej.
W trakcie tego spotkania rozgrywanego na Stade de France doszło do sytuacji, która stała się hitem w mediach społecznościowych. Na pięć minut przed końcem spotkania Wielka Brytania prowadziła 28:5, a Irlandki za sprawą Emmy Uren wybiły piłkę na połowę rywalek. Tam znajdowała się Emily Lane, ale źle oceniła tor lotu piłki przy wyskoku. Erin King podniosła koleżankę do góry i pomogła jej uniknąć bolesnego upadku. Ta sytuacja z poniższego nagrania wygląda bardzo efektownie. "Irlandzka gwiazda rugby pokazała nadludzką siłę" - napisał portal metro.co.uk.
Wspomniany film stał się viralem w mediach społecznościowych. Na portalu X ma już ponad 27 mln wyświetleń, a nagranie polubiło ponad 360 tys. użytkowników. "Bardzo imponujące", "prawdziwa superwoman", "ogromna siła, by utrzymać taki chwyt", "niezwykły atletyzm", "ludzie fałszywie nazywają kobiety słabszymi" - piszą internauci pod wspomnianym nagraniem.
Ostatecznie Irlandia przegrała 12:28 z Wielką Brytanią i zakończyła igrzyska olimpijskie na ósmym miejscu. - Gra przed tyloma ludźmi była dla nas niewiarygodna. Wyciągniemy z tego wiele wniosków na przyszłośc. Musimy rozwijać drużynę. Mamy nadzieję, że młode zawodniczki pójdą do przodu i wrócą po swoje do Los Angeles za cztery lata. A teraz musimy się po prostu uczyć - mówił Allan Temple-Jones, trener Irlandii.