[go: up one dir, main page]

Lewandowski w końcu przemówił ws. tańców swojej żony

Nie od dziś wiadomo, że jedną z największych pasji Anny Lewandowskiej jest bachata, którą żona kapitana reprezentacji Polski tańczy od momentu przeprowadzki do Barcelony. - Ten taniec zarówno dla mnie, jak i dla Ani, był kolejnym krokiem w relacji - wyjaśnił Robert Lewandowski.

Obecnie Robert Lewandowski przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski przed mistrzostwami Europy, jednak w międzyczasie znalazł chwilę na udzielenie wywiadu stacji TVN24. Tam poruszył temat, którym od dawna żyją przede wszystkim portale plotkarskie, ale i niektórzy kibice. Chodzi o bachatę - ulubiony taniec jego żony, którym chętnie chwali się w mediach społecznościowych.

Zobacz wideo Michał Probierz nie czekał na pytania, sam się odpalił: Dajcie im spokój

Lewandowski powiedział wprost, co myśli o tańcu żony. "Nie jesteśmy narodem wyluzowanym"

Na profilach Instagram czy TikTok Anny Lewandowskiej można zobaczyć wiele filmików z bachaty. Niektórzy internauci twierdzą, że niektóry pozy w tańcu są nieodpowiednie. Sama żona piłkarza Barcelony nie komentuje całego zamieszania wokół siebie. W przeciwieństwie do męża, który ostatnio wygłosił zdecydowaną opinię.

 

W rozmowie z Moniką Olejnik kapitan kadry przyznał, że Polacy przesadzają z takim odbiorem bachaty w wykonaniu Lewandowskiej. - Kultura hiszpanów jest inna i oczywiście, jak mieszka się w Polsce, jak nie ma się wiedzy i obycia, to trochę się patrzy zero-jedynkowo [...] Nie jesteśmy narodem wyluzowanym, jesteśmy bardziej spiętym - wypalił Lewandowski, deklarując, że nie ma żadnego problemu z pasją żony.

Następnie dodał, że sam próbował swoich sił w latynoskim tańcu, który jak się okazało, wpłynął na jego relacje małżeńskie. - Też ćwiczyłem, brałem w tym udział. Ten taniec zarówno dla mnie, jak i dla Ani, był kolejnym krokiem w relacji, by odnaleźć coś, co wpłynie na nas jeszcze bardziej pozytywnie - powiedział.

Podobną opinię ws. zmysłowych, latynoskich ruchów żony Lewandowski wygłosił na początku lutego w rozmowie z Foot Truckiem. - Jak ktoś widzi to pierwszy raz, to może powiedzieć: O co chodzi? Ja byłem przy tym od początku, więc zrozumiałem, o co chodzi - tłumaczył.

W rozmowie z TVN24 Robert Lewandowski został również zapytany o najtrudniejsze pytanie, jakie zadała mu starsza z córek. - Ostatnio przyszła ze szkoły, koleżanki i koledzy zapytali się jej, czy woli Lewandowskiego czy Messiego. Też był temat, że jednak nie jest świadoma tego, ale zaraz będzie świadoma. Muszę ją przyzwyczaić do tego. Żeby wiedziała, jak radzić sobie nie tylko z sytuacjami pozytywnymi, ale i negatywnymi, bo takie też pewnie będą - mówił piłkarz.

Więcej o: