W sobotę podczas gali Fame MMA 22 na Stadionie Narodowym w Warszawie wielu kibiców z niecierpliwością czekało na starcie Tomasza Adamka z Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim. Ostatecznie walka po czterech rundach zakończyła się zwycięstwem byłego mistrza świata, który za wygraną zgarnął kolosalne wynagrodzenie. Mimo to stracił w oczach wielu fanów i ekspertów. Niektórzy nie pochwalają go za dołączenie do freak-fightów w trakcie sportowej emerytury.
"Ja nie mam nic do Kasjusza, ale wielki mistrz Tomek, który ringiem rozsławiał Polskę, teraz wylądował w klatce. Wiem, że finanse mają duże znaczenie, Tomek dostał dużą gażę, ale to nie powinno się wydarzyć. Tak wielki mistrz powinien mieć szacunek do osiągnięć sportowych i trenerów, którzy uczyli go boksu, a nie robić z siebie małpę. Bo to tak wygląda. Trochę to smutne, ale niestety finanse przewyższają zdrowy rozsądek, lecz nikt mu tego nie zabroni" - mówił Zbigniew Raubo w rozmowie z Interią Sport.
Następnie 67-latek udzielił kolejnego wywiadu, tym razem kanałowi TV Reklama, gdzie pracuje Barbara Gołębiowska. Dziennikarka również zadała popularnemu trenerowi pytanie o walkę Adamka z Życińskim. - Chciałbym tyle zarobić... Chociaż nie! Ja bym za tyle nie wyszedł. Pięć baniek. Nie zmieniam zdania - mówił żartobliwie Raubo, po czym usłyszał pytanie: - W związku z wygraną Adamka. Czy powinien dalej walczyć, czy przejść na emeryturę?
Wtedy Zbigniew Raubo przekroczył granicę żenady. - Proszę pani, jak ja bym pani dał milion złotych, to pobiega pani w stringach po stadionie? Pobiegałaby pani w stringach po stadionie za milion? - wypalił, składając Gołębiowskiej niemoralną propozycję. W ten sposób 67-latek chciał porównać sytuację, w jakiej został postawiony Adamek, który zgodził się wstąpić w szeregi federacji z patologicznymi naleciałościami w zamian za lukratywny kontrakt.
Jaka była odpowiedź dziennikarki? - Nie, nie pobiegałabym - rzuciła. - I w tym momencie jest pani bardzo nieelegancka i nieszczera - skomentował Raubo, zakładając poniekąd, że każdy za taką sumę mogłaby zgodzić się na niemoralne propozycje. Najwyraźniej według bokserskiego trenera "każdy ma swoją cenę".
- Nieeleganckie to jest pytanie trenera. Z całym szacunkiem - dodała Barbara Gołębiowska. - A to, że Tomek walczy we freakach to nie jest porównanie do biegu w stringach? - wybrnął Zbigniew Raubo, choć i tak jego wcześniejsze słowa były nie na miejscu.