Kilka dni temu Krzysztof Smajek ze Sport.pl przedstawił fenomen freak fightów w Polsce. Od dłuższego czasu gale celebrytów przyciągają przed telewizory gigantyczną liczbę kibiców i nic nie wskazuje na to, aby cokolwiek miało ulec zmianie. Fani pragną oglądać znane postaci w klatce, gdzie niekiedy dochodzi brutalnych wojen. Czasem ogromne emocje pojawią się już podczas promujących wydarzenia konferencji prasowych. Może to być jednak koniec popularnych "dymów".
Minister w Kancelarii Premiera Michał Wójcik był w środę gościem programu na antenie Radia Zet, podczas którego zapowiedział, że partia ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry Suwerenna Polska przygotowuje specjalny projekt mający na celu karanie osób rozprzestrzeniających tzw. patostreaming.
- Dziś zostanie złożony projekt ustawy o patostreamerach. Odpowiedzą wszyscy, którzy upowszechniają tego rodzaju filmy. Jest regulacja, będzie zmiana w kodeksie karnym, materialnym. To będzie kara ośmiu lat pozbawienia wolności - zakomunikował.
Przez ostatnie wydarzenia najbardziej mogą ucierpieć freakowe organizacje. Podczas transmisji ich konferencji często dochodzi do przemocy. Ostatnio na antenie Polsatu pojawiły się zachowania, za które można otrzymać karę więzienia od sześciu miesięcy do nawet ośmiu lat.
Rozpowszechnianie treści przedstawiających przestępstwo:
Wprowadzenie powyższej reformy może zwiastować zakończenie bójek na konferencjach freakowych podmiotów. "Czy to oznacza, że bitka na konferencji może grozić 5-letnim więzieniem?" - napisał na Twitterze Michał Cichy, zawodnik, który miał okazję bić się na galach High League oraz Prime Show MMA.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
W ostatnich godzinach głośno zrobiło się o organizacji High League, której środki finansowe oraz zasoby gospodarcze zostały zamrożone. Resort przyjrzał się niektórym udziałowcom spółki, którzy mają być obywatelami Rosji i rzekomo mają powiązania z przywódcą Czeczenii i zbrodniarzem wojennym, Ramzanem Kadyrowem.