28 października w meczu brytyjskiej ligi hokeja na lodzie pomiędzy Nottingham Panthers a Sheffield Steelers doszło do fatalnego wypadku. Jeden z rywali podciął łyżwą gardło Adama Johnsona, który doznał bardzo poważnych obrażeń i zmarł w drodze do szpitala. Po tym incydencie światowe władze hokeja rozpoczęły dyskusję na temat zwiększenie bezpieczeństwa zawodników, a teraz podjęły zdecydowane kroki.
W poniedziałek Rada Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF) ogłosiła, że we wszystkich meczach międzynarodowych pod jej egidą (m.in. mistrzostwach świata) zawodnicy będą mieli obowiązek noszenia ochraniacza na szyję. Taką decyzję podjęto po konsultacjach z Komisją Medyczną. "Ochraniacze na szyję są teraz obowiązkowe w kategorii seniorów, tak jak w U-20 i U-18, dla których ochraniacze zostały wprowadzone już wcześniej poprzez Oficjalny Regulamin IIHF" - czytamy na oficjalnej stronie organizacji.
Na razie nie wiadomo, od kiedy zacznie obowiązywać przepis. Powód jest dosyć nietypowy. "Dokładna data wejścia przepisu w życie zostanie ustalona na podstawie sytuacji podażowej. IIHF pozostaje w bliskim kontakcie ze swoimi dostawcami i chce mieć pewność, że są w stanie zaspokoić wysoki obecnie popyt" - przekazano. Zarekomendowano też, aby do czasu oficjalnego wejścia przepisu w życie wszyscy hokeiści występujący w rozgrywkach IIHF nosili ochraniacze na szyję.
Można zakładać, że tragiczne wydarzenia sprzed kilku tygodni miały niebagatelny wpływ na decyzję światowych władz hokeja. Sprawa ta odbiła się szerokim echem na świecie i jest badana przez brytyjskie służby. Prowadząca sprawę koroner zaapelowała nawet do władz brytyjskiej ligi (Elite Ice Hockey League - EIHL) o wprowadzenie obowiązku noszenia ochraniaczy. W odpowiedzi usłyszała, że EIHL tego nie zrobi, ale będzie rekomendować noszenie tego elementu stroju.
Adam Johnson występował w brytyjskiej lidze od sierpnia 2023 r. Wcześniej grał w Pittsburgh Penguins, Malmo Redhawks oraz Augsburger Panther.