[go: up one dir, main page]

Skandal w Rosji. Złamali zakaz, jest reakcja. "Poszli na wojnę"

Rosjanie za nic mają postanowienia międzynarodowych organizacji, czemu dali popis w trakcie meczu hokeja na lodzie pomiędzy CKSA Moskwa - Ak Bars Kazań. Pierwsza z drużyn dopuściła do gry Iwana Fiedotowa, mimo że IIHF nałożyła na niego zakaz występów. Takie działanie Rosjan nie przeszło uwadzę międzynarodowej organizacji, która nałożyła już pierwszą sankcję na klub. Na tym nie koniec.

W piątek ruszyła rosyjska liga hokeja na lodzie KHL. W jednym z pierwszych meczów CSKA Moskwa zmierzyła się z Ak Bars Kazań. Ostatecznie dość niespodziewanie to druga z wymienionych drużyn wygrała 5:1, ale więcej niż o wyniku spotkania, mówi się o wydarzeniach z udziałem Iwana Fiedotowa, jednego z najlepszych bramkarzy świata. Został on dopuszczony do gry, mimo że formalnie nie miał do tego prawa. 

Zobacz wideo Ale debiut byłego piłkarza w MMA! "Niejednego koksa pod dyskoteką ubiłem"

Kontrowersje w Rosji. Zawodnik dopuszczony do gry mimo zakazu IIHF

W lipcu 2022 roku kariera Fiedotowa nabrała rozpędu. Jako wolny agent podpisał roczny kontrakt z Philadelphia Flyers, a więc klubem, który na co dzień występuje w NHL. Co więcej, to właśnie ta drużyna przed siedmioma laty wybrała go w drafcie. Rosjanin nie nacieszył się długo z wyjazdu za ocean. W lipcu aresztowano go, a powodem było uchylanie się od obowiązku służby wojskowej, co miało związek z inwazją na Ukrainę.

Hokeista trafił więc na front, ale po odbyciu służby nie wrócił do Flyers, a został ogłoszony zawodnikiem CSKA Moskwa. To wywołało szereg kontrowersji, a IIHF, a więc Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie nałożyła na zawodnika szereg sankcji, uznając, że złamał on prawo. Miał on przecież obowiązujący kontrakt z amerykańską ekipą.

W tej sytuacji na Fiedotowa został nałożony czteromiesięczny zakaz gry w oficjalnych meczach krajowych i międzynarodowych. Na dodatek na rosyjską ligę nałożono roczny zakaz przeprowadzania międzynarodowych transferów.

Okazuje się jednak, że Rosjanie nie przejęli się decyzjami IIHF i w piątek wystawili zawodnika w składzie CSKA na mecz z Ak Bars Kazań. Tym samym złamali postanowienia międzynarodowej federacji. Jak określają media, klub poszedł z IIHF "na wojnę".

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

Rosjanie nie przejmują się zakazami. IIHF reaguje 

Specjalne oświadczenie w sprawie wydały nawet władze ligi. "Drużyna CSKA zgłosiła się na mecz i umieściła Iwana Fiedotowa na liście osób, które mogą wziąć udział w spotkaniu. KHL przyjął wniosek. KHL i klub nie zgadzają się z decyzją IIHF, która narusza konstytucyjne prawo obywatela Federacji Rosyjskiej do pracy. W obronie zawodnika wystąpiła Prokuratura Generalna Federacji Rosyjskiej, która wystosowała ostrzeżenie do Rosyjskiej Federacji Hokeja na Lodzie, klubu i ligi o niedopuszczalności naruszenia prawa do pracy. Tym samym nakazała Fiedotowowi dopuszczenie do udziału w zawodach" - czytamy.

Na działania KHL szybko zareagowało IIHF, które ukarało moskiewski klub grzywną w wysokości pięciu tysięcy franków. Działacze ostrzegli jednocześnie, że nie będzie to jedyna sankcja, a jeśli sytuacja z powołaniem Fiedotowa się powtórzy, wówczas zostaną wyciągnięte surowsze konsekwencje. Sprawa na pewno trafi do Komisji Dyscyplinarnej, o czym poinformował prezydent IIHF Luc Tardif. 

Więcej o: