Michał Kwiatkowski wziął udział w niedzielnym wyścigu Gandawa-Wevelgem zaliczanego do World Tour w zachodniej Flandrii. Niestety zmagania okazały się dla niego pechowe. Na 125 kilometrów do mety Polak uczestniczył w niebezpiecznie wyglądającym wypadku razem z Jonathanem Milanem, Pietem Aallegaertem, Frederikiem Frisonem i Jake'em Stewartem.
Polak w wypadku ucierpiał zdecydowanie najmocniej. Podczas gdy inni kolarze wstali o własnych siłach i ponownie wsiadali na rowery, 32-latek leżał skulony na boku i zwijał się z bólu. Uraz okazał się na tyle groźny, że Kwiatkowski musiał się wycofać z dalszej jazdy. Na razie nie wiadomo, w jakim jest stanie i czy kontuzja nie wykluczy go z kolejnych startów.
Rywalizację w Belgii utrudnia kolarzom silny wiatr i opady deszczu. Śliska nawierzchnia sprawiła kłopoty nie tylko Kwiatkowskiemu. Nieco wcześniej w kraksie ucierpiał także jego klubowy kolega, dwukrotny mistrz świata w jeździe indywidualnej na czas, Filippo Ganna.
W tym miesiącu Michał Kwiatkowski brał udział jeszcze w czterech wyścigach Strade Bianche, Tirreno-Adriatico, Milano-Sanremo oraz Saxo Bank Classic. W pierwszym z nich był 17., w pozostałych zajmował odległe pozycje.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Trasa Gandawa-Wevelgem liczy 261 kilometrów i przebiega przez tereny, na których toczyły się walki I wojny światowej. Poza Kwiatkowskim w tej edycji startuje w jeszcze trzech Polaków: Kamil Gradek, Filip Maciejuk (obaj Bahrain Victorious) oraz Łukasz Wiśniowski (EF Education-EasyPost). Kolarze powinni zameldować się na mecie przed godz. 17.