[go: up one dir, main page]

Czy finał Pucharu Króla powinien odbyć się na Stadionie Narodowym?

Real nie zamierza udostępnić Santiago Bernabeu na finał Pucharu Króla pomiędzy Barceloną a Athletikiem Bilbao, w związku z czym padają różne dziwne propozycje miejsc, gdzie można by to spotkanie zorganizować, takie jak Chiny czy Paryż. Ale gdzieś tam w Europie Środkowej jest jeden obiekt, który czeka na godną inaugurację. Godną, czyli taką, w której nie brałaby udziału polska reprezentacja.

Stadion Narodowy nie ma żadnych wielkich planów na 25 maja oprócz wykonywania intensywnych skłonów i przysiadów celem rozgrzania się przed inauguracją Euro 2012. Ma za to wiele zalet, które sprawiają, że warto by się pochylić nad tą kandydaturą jeśli chodzi o organizację finału Pucharu Króla. Nie tak, jeszcze niżej. O.

1. W przeciwieństwie do Superpucharu Polski, po długich konsultacjach eksperci z Ministerstwa Sportu dotarli wreszcie do tego, kto wyznaczył drużyny grające w finale Pucharu Króla - Leo Messi. Dzięki temu czują się przynajmniej nieco pewniej.

2. Mecze finałowe Barcy z Baskami nie są może najgrzeczniejsze...

...ale organizacja tego pojedynku w Warszawie pozwoliłaby oszczędzić takich problemów. Na mecz przyszłoby trzech kibiców Athletiku oraz 20 000 kibiców Barcelony, którzy w większości przypadków wydaliby w ten sposób swoją tygodniówkę, ale czego się nie robi dla ukochanej drużyny, zwłaszcza że Camp Nou tak daleko. Zapanowanie nad 12-latkami nie byłoby takie trudne, zwłaszcza gdy zarekwirowano by im przy wejściu na stadion confetti, pluszowe misie, pistolety na wodę oraz okrzyki ''Madrid Sradrid''. Z pewnością policja miałaby mniej zastrzeżeń co do zabezpieczenia całej imprezy niż w przypadku polskiego Superpucharu.

3. Mieszkańcy Madrytu obawiają się, że w przypadku triumfu ''Dumy Katalonii'' nie znieśliby kibiców Barcy świętujących na ulicach swego miasta. Warszawa jako lokalizacja finału rozwiązuje jednak także i ten problem. Ci stołeczni fani ''Królewskich'', którzy byliby skłonni robić swoim ''wielkim i odwiecznym oraz dożywotnim wielkim Lol rywalom'' brzydkie rzeczy, po zakończeniu meczu powinni być już w łóżkach.

4. Stadion Narodowy ma ładne barwy zespołu z Bilbao, który mógłby poczuć się jak u siebie, dzięki czemu moglibyśmy liczyć na jeszcze bardziej zacięty pojedynek.

5. W przeciwieństwie do tego, gdyby odbył się w Chinach, mecz zostałby rozegrany o normalnej porze, zarówno dla przyzwyczajonych do późnych pór piłkarzy, jak i hiszpańskich kibiców.

6. Na Narodowym zostanie rozegrane pięć spotkań Euro 2012. Jeden ćwierćfinał, jeden z półfinałów oraz trzy mecze grupowe, z czego dwa z udziałem Polaków oraz dwa z udziałem Greków. Jako że istnieje pewna szansa (niewielka, zupełnie jak to, że plamy na Słońcu to w istocie lądowiska dla dośrodkowań Grzegorza Wojtkowiaka, ale zawsze), że w obu meczach fazy pucharowej na Narodowym zagra również ktoś z tej pary. Biorąc pod uwagę całe zamieszanie związane z budową warszawskiego obiektu, można by go chociaż raz użyć, żeby kibice mogli sobie obejrzeć prawdziwą piłkę nożną.

ŁM

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU