Wybór mógł mieć związek z popularnością koszulki "Why always me?", która uczyniła Balotelliego trendsetterem, bo teraz dzieciaki w Wielkiej Brytanii (zwłaszcza w Manchesterze) biją się o podobne odzienie, paradują w nich po szkołach, pokazują je nauczycielom, którzy wzywają do odpowiedzi...
Nie mieliśmy pojęcia, że w pozaboiskowym życiu Mario dzieje się coś ponad podpalanie łazienek, niespodziewane wizytacje w kobiecych więzieniach czy hazard połączony z akcjami charytatywnymi.
Wysokie miejsce na liście najlepiej ubranych mężczyzn sprawiło, że zainteresowaliśmy się Włochem inaczej, niż dotychczas. My tu w Z Czuba niezbyt często reagujemy na modowe trendy, wciąż pastując znoszone, 15-letnie martensy, dlatego chwyciliśmy obie sroki za ogon i już jesteśmy na bieżąco, z czego ucieszą się nasze kobiety, gdy nas wieczorem zobaczą w domach.
Drugi najlepiej ubrany mężczyzna na Wyspach sugeruje, że powinniśmy wyjść do ludzi z cholewkami naszych znoszonych martensów. Pomyślimy. A później jeszcze przez chwilę zastanowimy się, czy chcemy być, jak Mario. A na koniec nasze kobiety zastanowią się, czy chcą być z nami nadal.
Spiro