Wielkopolska policja od sześciu lat próbuje rozwikłać zagadkę zaginięcia Fabiana Zydora z miejscowości Tarnowa koło Wrześni (woj. wielkopolskie). 30 października 2016 roku 17-letni wówczas chłopiec umówił się na wieczorne spotkanie z kolegami, które odbywało się w domu w jednego z nich - oddalonym od domu siostry nastolatka (w którym mieszkał razem z nią) jedynie o kilkaset metrów. Wiadomo, że chłopak dotarł do znajomych, na imprezie miał spożywać alkohol, później wyszedł z imprezy. Do domu jednak nigdy nie wrócił.
Jak podaje portal Września Nasze Miasto, policjanci są przekonani, że Fabian Zydor został zamordowany. Jak tłumaczą, posiadają informacje, których nie mogą ujawnić ze względu na dobro śledztwa. Kryminalni z Poznania wysnuli hipotezę, że nastolatek, wracając do domu, mógł napotkać na swojej drodze grupę młodych ludzi. Następnie miałoby dojść między nimi do bójki, która mogła zakończyć się śmiercią Fabiana, a jego ciało miałoby zostać ukryte.
W zeszłym roku śledztwo ws. zaginięcia Fabiana zostało wznowione. Za przekazanie informacji, które mogłoby wyjaśnić zagadkę zaginięcia chłopca, komendant zaoferował 10 tys. złotych nagrody.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
- Prowadzony jest kolejny etap poszukiwań zaginionego w 2016 roku Fabiana Zydora. Dzisiaj na zbiorniku, na rzece Warcie w Pyzdrach, przy pomocy ciężkiego sprzętu, sprawdzamy dno w zakolach rzeki - mówił w środę portalowi rzecznik wrzesińskiej policji, Adam Wojciński.
- Póki co są to założenia i hipotezy, póki co niezweryfikowane. Jednym z założeń jest to, że sprawcy, orientując się, że Fabian Zydor nie żyje, postanowili ukryć ciało - i to właśnie ciała szukają teraz funkcjonariusze. Przeszukujemy obecnie Wartę, do której sprawcy mogli wrzucić zwłoki. Według policjantów mogło to mieć miejsce kilka kilometrów przed Tarnową, w Pyzdrach właśnie tam teraz działamy - dodał w rozmowie z portalem Września Nasze Miasto.
Funkcjonariusze są przekonani, że po latach uda im się sfinalizować śledztwo i ustalić, co stało się z Fabianem. - Ciężko pracujemy w tym zakresie, żeby móc nareszcie ich [sprawców - red.] ukarać, i powiem wprost, że nie mogą spać spokojnie - mówił w rozmowie z TVN24 mł. asp. Adam Wojciński. - Chcielibyśmy doprowadzić do takiej sytuacji, żeby rodzina mogła pochować tego chłopca i żeby mogła mu zapalić znicz na grobie - dodał.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.