Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Mnie kiedyś ze swojej wsi (Kamień koło Jabłonowa Pomorskiego) próbował wykurzyć jakiś gospodarz. Najpierw pytał co ja za jeden, a po otrzymaniu wyjaśnień oznajmił mi, że absolutnie nie mam zgody na robienie zdjęć w tej miejscowości Skąd biorą się tacy idioci?
Jeszcze prawdziwych narwańców nie spotkaliście. Mi jeden gospodarz za wjechanie na rzekomo jego teren urwał antenę w aucie i przytrzasnął drzwiami nogę. :>
O kurde, grubo U mnie jak do tej pory kończyło się zawsze na utarczkach słownych, względnie nasłaniu policji. Ale moja małżonka martwi się, że to tylko kwestia czasu, kiedy dostanę po mordzie na jakimś zadupiu
Za jakieś 200 - 300 metrów autobus przejedzie obok domu, który w dniach 25 - 30 marca 2019 r. wyremontowała ekipa programu ,,Nasz Nowy Dom,, Telewizji POLSAT.
Polecam rower i strój kolarski. Nikt wtedy nie ma pretensji do takiego fotografa
To też żadna gwarancja spokoju bo za samo stanie na czyimś polu też można dostać opierdol. Kiedyś w Chełmie Śląskim właścicielka jakiegoś ugoru (stałem przy samej drodze) domagała się kategorycznie abym stamtąd odszedł.
To już ludzie mają nie po kolei w głowie, albo sami swoi wiecznie żywi.
Tym co "bronią" swojego pola przed "intruzami" to chociaż o coś chodzi. Czepianie się samego faktu robienia zdjęć na neutralnym terenie - to jest dopiero głupota do potęgi. Zwłaszcza w naszych czasach, kiedy wszyscy noszą w kieszeniach telefony robiące zdjęcia.
Podobnie z piratami odstawiającymi różne numery na drogach w czasach, gdy w co drugim lub co trzecim samochodzie jest kamera.
Babcia też do mnie kiedyś, że ja po mordzie dostanę za te zdjęcia, czarnych tablic co robiłem na osiedlach. A odkąd focę też miałem kilka razy nieprzyjemne sytuacje. Taki urok pasji.