Not logged in | Log in | Sign Up
Bardzo ciężko się odnieść do tego co napisałeś, ale tak sobie myślę, że cały ten "majstersztyk" to będzie kwadratura koła.
Żeby była jasność, uważam że pomysł ładowania dynamicznego poprzez odbieraki w warunkach gdyńskich jest bardzo dobry - wykorzystujemy już istniejącą infrastrukturę. To że to będą de facto trolejbusy również absolutnie mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Natomiast jako podatnikowi nie szczególnie podoba mi się, że wprowadzanie elektrobusów generuje tak olbrzymie dodatkowe koszty. Bo to i cena zakupu jest 2x wyższa, dodatkowe wozy, dodatkowe wozokilometry, dodatkowe wzkm dojazdowe i zjazdowe itp. Uważam, że eksploatacja elektrobusów powinna być po prostu ekonomicznie uzasadniona. Jako, że koszt "paliwa" w przypadku elektrobusów jest niższy aniżeli w przypadku ropniaków to powinny one robić możliwie dużo km każdego dnia. Na 170 nie ma na to szans. No i jako że to dobro rzadkie to w pierwszej kolejności powinny być rzucane na linie, gdzie ulga środowiskowa z tytułu ich wykorzystania będzie największa, czyli tam gdzie jest gęsta zabudowa miejska.
Dla mnie elektrobus ma być kwintesencją wszystkich plusów pojazdów km. Niestety odbieraki na sieci w warunkach gdyńskich wg mnie są minusem. Dopuki jezdnie nie będą w stanie przynajmniej dobrym, ułożenie sieci bardzo dobre a kierowcy nie nauczą się jeździć, będzie to dalej traktowane jak zawalidroga. Co do wyboru linii, to uważam że najpierw należałoby przeprowadzić badania ruchowe takich pojazdów i dopiero po ocenie ich zdolności szukać dla nich optymalnego zajęcia (to są cały czas prototypy).
znawca: prototypy i to w dodatku skrojone na miarę (pod konkretną trasę) więc jak już się je kupi to możliwości wykorzystania na innych liniach mogą być ograniczone.
Moim skromnym zdaniem Gdynia powinna prowadzić dwie polityki transportowe dotyczące pojazdów zeroemisyjnych. Pierwsza polegała by po prostu na utrzymywaniu trolejbusów (zwiększaniu floty pojazdów z napędem awaryjnym) i oddzielna polityka dla elektrobusów, zakładająca zakup autobusów elektrycznych i skierowanie ich na linie autobusowe poruszające się po centrum i okolicach, a ładowanie ich następowało by na pętlach. Ale to tylko moje zdanie. Bo obecnie to do czego dąży miasto, nazywając rozwojem trolejbusów, generuje tylko olbrzymie koszta, ale ilość km tras trolejbusów bez sieci jest mała i bardzo powoli rośnie.
Rzucę odważny pomysł: udostępnienie dzisiejszej sieci trolejbusowej do ładowania pojazdów wszystkich przewoźników (może z wyjątkiem linii pospiesznych). Gdynia ma fantastyczną infrastrukturę do ładowania na wszystkich głównych kierunkach, z wyjątkiem Witomina/Chwarzna i północy. Ładowanie na pętlach, w warunkach gdyńskiej kongestii, może skończyć się koniecznością dorzucenia po jednej brygadzie w szczycie na większość linii.
Zelektryfikować Janka Wiśniewskiego lub wybudować i zrobić to na ulicy obok aż do estakady, zwiększyć udział trolejbusów/elektrobusów(wyprzeć diesle z większości linii) tak samo można zrobić z Kielecką albo Małokacką. Wtedy byłby sens robienia czegoś takiego. Do tego potrzeba dużo kasy, a ciapcianie po trochu i przeciąganie w czasie to tylko zwiększy koszta. Ale kto by miał to zrobić, kto na tym miałby zarobić i wymyślić?
Gazela poszła do piachu. A "rozwój" trolejbusów w Gdyni planuje się bez rozwoju sieci trakcyjnej, sic!
Tak sobie paczam na stronę ZKM-u i dochodzę do wniosku, że przy obecnym układzie linii ciężko sensownie zagospodarować taką hybrydę. 141 może i dobry pomysł, ale wydaje mi się że wozów mało. Zaryzykowałbym taki pomysł, co by okroić eSkę a w to miejsce wpuścić 21 wydłużone co drugim kursem do Oliwy na e-busach, albo 30 wydłużyć do Rumi, jedno i drugie było kiedyś już zamyślane, ale pewnie niedasie. Poza tym nie wiem dlaczego 114, 159, 180 są jeszcze na autobusach.
@znawca, S-ka jest "uziemniona" kontraktem Irexa do 2026 r. 141 nie musiałoby być całkowicie obsłużone przez trolejbusy, nawet bezpieczniej byłoby zrobić miks, by w niesprzyjających okolicznościach (np. ciężki mróz) mieć margines na manewr.
Zdecydowanie mógłby być mix, na wielu liniach jeżdżą różni przewoźnicy, różnymi autobusami, z różnym napędem - żaden problem. Coś czuję, że mimo wszystko stanie na elektrobusach na 170, bo tak.