Du bist nicht eingeloggt | Einloggen | anmelden
Widzę moda na drewnopodobne elementy w autobusach trwa dalej Ciekawe czy to jakaś opcja premium czy będą montować taką w standardzie
Dzięki Bogu Ikarus z D10 ma klimatyzację, przyklęk, wewnętrzny elektroniczny system informacji pasażerskiej, niską podłogę, oświetlenie LED, wyświetlacze zewnętrzne czy zapowiedzi. A nie chwila...
Dokładnie, jednak te Ikarusy były niezastąpione, nawet nowoczesne hybrydy im do pięt nie dorastają. MAN powinien pójść po rozum do głowy i skupować stare silniki ile się da i je montować. Najlepiej od razu z układem podającym spaliny do przedziału pasażerskiego. Co do wykładziny - klient dostanie, jak sobie zażyczy. Montują też "standardową" i to raczej w większości.
Gamonie! Adrian wam pisze, że ten cały postęp mający na celu zmniejszenie zużycia paliwa zakończył się porażką. I to trzeba sobie jasno powiedzieć.
Trudno porównywać zużycie paliwa pojazdów o tak różnych masach własnych.
Dodajmy jeszcze emisję spalin 10-20 razy wyższą na każdy KM mocy w porównaniu Euro 2 vs Euro 6 (dla nowego silnika, stary dymiący może mieć kilkaset razy wyższą, czyli jeden kopcący wóz zanieczyszcza tyle co 100 sprawnych).
I przejedzie kilka razy mniej a do jego naprawy zużyjemy kilka razy więcej części. To nie ma sensu.
Dlaczego ma przejechać mniej? Skończyły się czasy naprawiania młotkiem i śrubokrętem, ale z pewnością przy odpowiednim serwisie będą służyć. Nowsza technologia wymaga lepszej jakości serwisu, a poziom złożoności - więcej części.
Przejedzie kilka razy mniej? Nie sądzę, by ten MAN wymagał jak Ikarus NG co 7-8 lat eksploatacji. Tam to dopiero szedł ogrom części, gdy po kapitalce zostawało kilka procent z oryginału, a reszta była nowa lub regenerowana. To było dopiero kuriozum.
Ten MAN potrafi spalić dobrze ponad 70l/100km. Ikarus spalał 30-33l/100km. Gdzie tu to eko? Bo ja jakoś nie widzę...
* Ten MAN http://phototrans.eu/15,263635,0.html (link mi się stracił)
To zamawiający określają co chcą mieć w pojeździe. Druga sprawa, czy któryś z producentów, mały albo duży, zaprojektował i wyprodukował autobus który będzie palić hiper mało, w stosunku do dzisiejszych pojazdów? Niska masa, wyposażenie "spartańskie" i supermikrokosmicznie mały silnik?
Pokazujesz jeden konkretny egzemplarz i porównujesz go z całą marką. Jaki tutaj sens? Wysoce prawdopodobne, że jeździł gdzieś po świecie Ikarus palący załóżmy 80l/100km, bo ktoś zaniedbał serwis. I co? Nikt o takim nie wie, albo wie i milczy.
A nawet jeśli, to z całą pewnością MAN palący dwa razy więcej niż Ikarus i tak będzie bardziej ekologiczny pod względem emisji wszelakich substancji do atmosfery.
@Wave: Sor i VDL Ambassador; @PKM-1200: znaleźć przegubowego MAN-a dociągającego do 70 l/100 km nie jest trudno, a z Ikarusem naprawdę byłoby ciężko; problem polega na tym, że razem z rozwojem technologii ograniczających zużycie paliwa i szkodliwych emisji, dokonał się rozwój dotyczący komfortu i bezpieczeństwa, a to w dużej mierze energochłonne. W każdym razie milionowe przebiegi i solidne roczniki Ikarusów to mit, a współczesny autobus bez problemu wyrabia milion bez zaawansowanych napraw.
zużycie paliwa jest największym kosztem w utrzymaniu autobusu a to nie spada.
Koniec końców niezależnie od zastosowanej technologii wychodzi deklarowana przez producenta wartość obniżenia zużycia paliwa na poziomie, który da się osiągnąć szkoleniem kierowców z eco-drivingu...
@PKM-1200 I tu można się wysoce spierać czy nowy autobus jest ekologiczny... Na pewno emituje "bardziej czyste" spaliny.
I to zapewne koniec jego ekologii.
Jak słusznie ktoś tu zauważył nowe pojazdy są o wiele cięższe, bardziej zaawansowane technologicznie, posiadają wiele więcej elementów i podzespołów. Wiele z nich jest produkowane z tworzyw sztucznych. Złożoność procesów technologicznych, w których są produkowane te wszystkie podzespoły (oraz całe pojazdy), powoduje wielokrotne zwiększenie tzw. śladu węglowego. Dodajmy do tego prawie dwukrotnie zwiększone zużycie paliwa (które przecież trzeba wydobyć, przetworzyć przetransportować i zmagazynować), co znowu zwiększa ślad węglowy.
Serwisowanie tylu skomplikowanych podzespołów powoduje... zwiększenie śladu węglowego. Teraz TRZEBA wymieniać na NOWE, to nie Ikarus, że jak się czegoś nie dało młotkiem i przecinakiem naprawić, to się daną część "regenerowało" w nieskończoność.
Na koniec pozostaje kwestia utylizacji: z przykładowego Ikarusa zostawała "garść" plastiku i dużo metalu (chyba, że akurat korozja go wpied..ła. Przy złomowaniu nowego autobusu już tak fajnie nie będzie: w całkowitej masie wraku znacząco zwiększył się udział % tworzyw sztucznych, które są trudne do dalszego przetworzenia, co powoduje... zwiększenie śladu węglowego.
Odzysk części z wycofanych pojazdów też zostawia wiele do życzenia - zobaczcie co tam się wyrabia z niemal kompletnym pojazdem: https://www.youtube.com/watch?v=L9OB0FgxdMU
Z ikarusa to zostaje dużo amelinium, plastików prawie w ogóle (pulpit ledwie i jakieś duperele), trochę korozji i płyty drewnopodobne. Wszystko biodegradowalne!
Czyli wygląda na to, że wszystkie nowoczesne fabryki trzeba przezbroić na produkcję Ikarusów serii 2XX, a cały dwudziestoletni dorobek badań spalić w kominku. A ludzie powrócą do tych nostalgicznych czasów podróży w mrozie bez żadnych pierdół typu wifi czy niska podłoga.
na pewno wygląda na to że gowno zrozumiałeś z tego co piszemy
No jak to? Przecież wszystkie argumenty mówią za tym, żeby się cofnąć w rozwoju, skoro obecne pojazdy palą tyle samo. Wszystko co wymyślono miało jakiś cel - poszycie z tworzyw sztucznych, dzielone na segmenty, masa elektroniki czuwająca nad różnymi parametrami pojazdu. A czytając komentarze można dojść do wniosku, że jedyną zaletą nowych pojazdów jest to, że nie emitują takiej ilości zanieczyszczeń w miejscu swojej eksploatacji.
Faktycznie nastała globalna moda na plastiki wszelkiego rodzaju, z czego powoli się zaczyna wycofywać. Ale podobnie można rozważać, czy huty sprzed 30 lat były mniej czy bardziej ekologiczne i jak to się przekładało na produkcję stali do ówczesnych autobusów. Owszem, jej przetworzenie jest łatwiejsze, niż tworzyw sztucznych, ale może na przykład jej produkcja jest bardziej energochłonna niż tworzyw?
Zgadzam się z tym, że dzisiaj trzeba wymieniać, a nie regenerować, no ale to kwestia dzisiejszego podejścia producentów i wizji zysku.
Spalanie - pozostało na tym samym poziomie, ale z pewnością idzie na zasilanie elektroniki, ładowarek, sterowników, tablic, ekranów LCD wypalanie DPF i kto wie co jeszcze. Na pewno jednak generują mniejszy hałas no i wspomniane zanieczyszczenia.
Według mnie ciężko tak sobie podliczyć, co ile zużywa do produkcji i eksploatacji. Całkowicie zgadzam się z tym, co napisał empi w swoich komentarzach tutaj.
A później pokrycie przychodami kosztów uruchomienia komunikacji wynosi 30%. To są gadżety dla ludzi, którzy ze zbiorkomu nie korzystają. Bo ekran z reklamami, bo USB, bo biletomat, bo coś tam. Niska podłoga, emisja, hałas - to są rzeczy w których zrobiono słuszny postęp ale zużycie paliwa niekoniecznie.
Właśnie dotarło do mnie jakim absurdem jest wyposażanie niskoemisyjnych autobusów zakupowanych w projektach mających na celu ochronę środowiska w udogodnienia (klimatyzacja, coraz więcej coraz większych wyświetlaczy, wi-fi, ładowarki USB) zwiększające tylko i wyłącznie komfort, a skutkujące zwiększeniem wykorzystania energii czyli zużycia paliwa/prądu czyli emisji
Nie zwiększeniem zużycia energii ale ogólnym kosztem pojazdu, który musi się zamortyzować. Dochodowość zbiorkomu jest teraz tak niska, że niektórym nie pozostaje nic innego niż zrobić go za darmo bo nie pokrywa nawet 30% kosztów.
Kwestie ekonomiczne to sobie opisaliśmy powyżej, a w tym momencie właśnie mi chodzi wyłącznie o ekologię - skoro te autobusy są kupowane dlatego, że mają chronić środowisko, to absurdalne jest, że zużywają bez sensu znacznie więcej energii.
Jest absurdalne, ale nikt nie zwraca na to uwagi. Ekologią jest dla większości to, co według producenta autobus wyrzuca z siebie (domyślam się, że testy są przeprowadzane bez tych wszystkich bajerów).