[go: up one dir, main page]

Nacjonalizm

doktryna polityczna stawiająca na naród

Nacjonalizm – postawa społeczno-polityczna uznająca naród za najwyższe dobro w sferze polityki. Nacjonalizm uznaje sprawy własnego narodu za najważniejsze.

A B C Ć D E F G H I J K L Ł M N O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż

  • Być nacjonalistą znaczy walczyć o konieczności swego narodu wszystkimi środkami, jakie stoją do dyspozycji.
    • Autor: Ernst Jünger, Publicystyka polityczna 1919–1936, wyd. Arcana, Kraków 2007, s. 149.
  • Cóż jest nacjonalizm, jak nie narkoza, która oszałamia tłumy, ukazując im większe Włochy, Włochy na Morzu Śródziemnym panujące, grając przed oczyma tłumów wojną zwycięską, sławiąc wyższość, boską niemal, narodu włoskiego nad wszelkimi innymi narodami. Rozpatrując ten szał nacjonalizmu, ze strachem patrząc na przyszłe wojny, które on wywołać może, równie okrutne i bezmyślne, jak były wojny religijne i dynastyczne, przychodzimy do skromnego przekonania, że wady parlamentu nigdy nie są gorsze od wad, systemów nieparlamentarnych albo antyparlamentarnych. Czy faszyzm, czy bolszewizm, czy monarchizm zmartwychwstały na gruzach dawnych tronów to są rzeczy tak groźne i ciężkie, że parlament wobec nich jest ostoją dla masy.
    • Autor: Ignacy Daszyński, W obronie parlamentu, w: Wielkie mowy historii, t. 2, wyd. Polityka Spółdzielnia Pracy, Warszawa 2006.
    • Opis: wystąpienie sejmowe 5 lipca 1926.
  • Doświadczenie historyczne pokazuje zresztą, że etnonacjonalizm czy faszyzm są właściwie niemożliwe w imperiach, w których ludność jest tak bardzo wymieszana jak u nas. Faszyzm węgierski zyskał moc dopiero po utracie większości terytorium po traktacie z Trianon z 1920 roku, w granicach habsburskich byłby w zasadzie nie do pomyślenia.
    • Autor: Borys Kagarlicki, rozmowa Sławomira Sierakowskiego i Michała Sutowskiego, „Krytyka Polityczna” nr 27–28/2011.
  • Ewolucja endecji ukazała nam narodziny reakcyjnego nacjonalizmu jako oficjalnej ideologii burżuazji polskiej. Nacjonalizm ten wytworzył sobie papkę duchową z tradycji państwowej Polski szlacheckiej, ze wzorów pruskich, zoologicznego antysemityzmu i wybitnie kołtuńskiego parafiańskiego klerykalizmu. Przyswoił on sobie na okrasę zewnętrzny kult ruchów powstańczych – wyjąwszy powstanie w 1863 roku, które endecja do dziś uważa za „żydowsko-masońską machinację”. Lecz był on w Polsce, jak wszędzie, zaprzeczeniem rewolucyjnego patriotyzmu, wyparciem się tych wszystkich idei, które przyświecały ruchom powstańczym. Nacjonalizm godził się doskonale z płaszczeniem się wobec rządów zaborczych i wolał utrzymywany przez te rządy policyjny „ład i porządek” od niebezpiecznej dla tego ładu wszelkiej, w tym oczywiście również i najbardziej patriotycznej ruchawki ludowej.
  • Faszyzm nie odrzucał nigdy haseł nacjonalistycznych, ponieważ są to jego własne hasła; on to przeciwstawia polityczną walkę zorganizowanych grup narodowych społecznej walce klas, oraz wojenną ekspansję zaborczych aparatów państwowych – zbiorowej współpracy pokojowej wolnych i równych narodów. (…) Nacjonalizm, to jedyna treść ideowa, jaką faszystowska burżuazja może przeciwstawić ideologii robotniczej
  • Gdy czujemy się samotni, opuszczeni, bezsilni i mali, wierzymy, że chronić nas może skutecznie tylko religia lub nacjonalizm.
  • Imperializm i nacjonalizm moskiewski z reguły ukrywa się obecnie pod maską internacjonalizmu, zwłaszcza internacjonalizmu proletariackiego oraz solidarności narodów i państw socjalistycznych. Maska ta (jak wszystkie maski) jest oszustwem. Zarzuty nacjonalizmu, stawiane Polsce i Polakom przez Moskwę i jej podporządkowane ośrodki komunistycznej polityki i propagandy, są z reguły nieprawdziwe i wymagają za każdym razem dokładnego ich sprawdzenia.
  • Jakkolwiek to mierzi dzisiejszych nacjonalistów faszystowskiej marki, wielbiących średniowiecze i pomstujących na „demokrację”, fakt dziejowy jest niezbity, grzech pierworodny niezatarty: Ojczyzna narodziła się w zwycięskiej wojnie w obronie zdobyczy rewolucji, która była zarazem wojną przeciw arystokracji i szlachcie, przeciw dawnej klasie panującej. Nobliwi emigranci, o ile nie położyli głów pod nóż gilotyny, znaleźli się w Koblencji – w obozie francuskiej Targowicy. Naród, miłość ojczyzny, patriotyzm – są to na równi z ideą demokracji, zwierzchnictwa ludu, przedstawicielstwa ludowego wytwory ideologiczne rewolucji burżuazyjno-demokratycznej, pociski wybuchowe myśli rewolucyjnej, zrodzone w ogniu walki klasowej.
  • Jako nacjonalista oceniający ludzkość przez pryzmat rasy, nie mogę przyznać, że właściwe jest wiązanie losów jednego narodu z tak zwanymi „uciemiężonymi narodowościami”, ponieważ wiem, jak bezwartościowe są one rasowo.
  • Jestem głęboko przekonany, iż każdy nacjonalizm przedstawia dla ludzkości jedynie największe nieszczęście, oraz że wszyscy ludzie powinni dążyć do jednego: stworzenia harmonijnej ludzkości. To prawda, że nacjonalizm narodów uciskanych – będący reakcją samoobrony – wybaczyć można o wiele łatwiej, niż nacjonalizm narodów uciskających; a mimo to, podczas gdy nacjonalizm silnych jest nieszlachetny, to nacjonalizm słabych jest nierozsądny; oba rodzą i wspierają się nawzajem oraz przedstawiają błędne koło nieszczęść, z którego ludzkość nie wyjdzie nigdy, jeżeli każdy z nas nie poświęci swojego samolubstwa i nie będzie starał się budować na gruncie w pełni neutralnym.
    • Autor: Ludwik Zamenhof, odpowiedź na zaproszenie do grona założycieli Ligi Żydowskiej, 30 czerwca 1914 r.[1]
  • Jeśli ktoś wyznaje ideologię „Polska dla Polaków”, to od razu staje do ostrej konfrontacji z naszą narodową epopeją, która wszak zaczyna się od słów: „Litwo, ojczyzno moja”. To jest absolutnie wspaniałe, że arcydzieło polskiego języka i synteza polskości tak się właśnie zaczynają. Dzięki temu można zasadnie mówić, że polski ruch nacjonalistyczny jest w rzeczywistości wymierzony w prawdziwą polską tradycję, a wręcz jest antypolski.
  • Jeżeli patriotyzm jest uczuciem narodowym, to nacjonalizm jest narodową myślą, która bez podłoża uczuciowego ani powstać, ani rozwinąć się nie może, stanowi jednak zjawisko duchowe bardziej złożone, przypuszcza bowiem istnienie wśród zbiorowości pewnego przynajmniej stopnia organizacji, a w każdym razie ujęcia opinii publicznej w karby dyrektyw obowiązujących. Znaczy to, że muszą powstać pewne ośrodki w społeczeństwie, zdolne do zbiorowego myślenia o losach i przyszłości narodu stanowiące laboratorium tego, co nazywamy polityką narodową. Patriotyzm obraca się jedynie w dziedzinie masowego, ale rozproszonego odczuwania stanów wewnętrznych i doznań zewnętrznych, oraz odruchowego lub uczuciowego na nie reagowania, skoro jednak tylko zjawia się w łonie narodu myśl przewodnia, dążąca planowo do przeprowadzenia pewnych celów w zakresie obrony, wzmocnienia i ekspansji narodu, powstają już w jego łonie zaczątki nacjonalizmu.
  • Kiedy usłyszałem informację o tym, że prezydent Warszawy zakazała Marszu Niepodległości, poczułem się tak, jakby naród dostał nóż w plecy. To jest jakaś pogarda dla patriotów, pogarda też dla tych młodych ludzi. Zaraz skojarzyły mi się zabory. W tej chwili kojarzy mi się czas komunizmu. Jak coś się budziło w Polsce, to zaraz było to niszczone. (…) Teraz nie należy wykluczać działań z zewnątrz z różnych stron globu, ale i wewnątrz. Jest to brak sumienia, patrzenie na koniec własnego nosa, na własne ego i pycha, a to jest w sumie głupota.
  • Klęska nacjonalizmu, polityczna i moralna, to był nie tylko mocny antysemityzm, ale też kompletna nieumiejętność rozwiązania problemów mniejszości narodowych. Nacjonalizm, który przechodził z jednej strony w ubóstwienie, a z drugiej w jakieś nieracjonalne myślenie, które przypisywało Polsce możliwości eschatologiczne, prowadziło do popadania w mistycyzm narodowy. Wszystko to było oderwane od jakichkolwiek realiów. Nie miało empirycznego sensu. Dlatego określam to jako porażkę intelektualną, polityczną i moralną.
  • Literackie zapośredniczenie i publicystyczne rozpowszechnianie nadają nacjonalizmowi cech czegoś sztucznego; jest on do pewnego stopnia sztucznie skonstruowany, co sprawia, że staje się szczególnie podatny na manipulowanie przez odwołujące się do niego elity polityczne.
    • Autor: Jürgen Habermas, Obywatelstwo a tożsamość narodowa: rozważania nad przyszłością Europy
  • Losami narodów kieruje „idea narodowa”, której objawienia są z reguły monopolem najbardziej reakcyjnych klas posiadających każdego narodu. Nakazem „idei narodowej” jest „jedność narodowa”, co pozwala traktować wszelki bunt mas ludowych przeciwko przywilejom dziedzicznym lub majątkowym klas posiadających jako rozbijanie narodu, szkodnictwo i zdradę wobec najwyższych „interesów narodu”. Historia w świetle tych burżuazyjnych teorii była, jest i będzie walką narodów, gdyż każdy naród z samej swojej metafizycznej natury dąży do ukorzenia, ujarzmienia, wyparcia z ziemi lub wytępienia narodów słabszych. Każdy naród „hartuje się” w walkach z innymi narodami i tuczy się ich kosztem, przy czym funkcje pożerania – zagarniania ziemi i robienia majątków na wojnach – należą z reguły do tych klas, które mają pieczę nad „ideą narodową”. Ta ewangelia nacjonalizmu na użytek kontrrewolucyjnej burżuazji wbijana jest w mózgi wszelkimi środkami wychowania, musztry i propagandy, jakimi rozporządza nowoczesne państwo. Od narodów potężnych przyjmują tę ewangelię nacjonalizmu narody słabe, od mocarstw – narody podległe i ujarzmione. A ponieważ „idee klasy panującej są w każdej epoce panującymi ideami”, nienawiść narodowa w dzisiejszym świecie kapitalistycznym uchodzi za coś równie przyrodzonego, jak – powiedzmy – przyrodzoną i niewątpliwą wydawała się śmiertelna nienawiść pomiędzy katolikami a protestantami w XVI i XVII w.”
  • Małość ruchu nacjonalistycznego wynikała także z jego charakteru drobnomieszczańskiego. Samo dążenie do wzmocnienia pozycji drobnego handlu chrześcijańskiego było ruchem w pewnym okresie nieuniknionym i zdrowym. Lecz walka z przekupkami i handełesami stawała się groteską, gdy chciano z niej uczynić wielką ideę. Nacjonalizm imperialistyczny w krajach będących jej właściwą ojczyzną był zawsze ideą wielkiej burżuazji przemysłowej i kapitału finansowego. Drobnomieszczaństwo, jako żywioł miejski najbardziej bezkrytyczny i ograniczony, służy co najwyżej za narzędzie do „lansowania” zdobywczych przedsięwzięć wielkokapitalistycznych.
    To, co powiedziano wyżej o znaczeniu ideologii burżuazyjnej, stosuje się do zaboru rosyjskiego. W Galicji było gorzej. Mieszczaństwo (poza kahałami) odgrywało tam znikomą rolę polityczną. Nacjonalizm zaprawiał się do wielkich czynów głównie na Ukraińcach. Wobec zacofania społecznego kraju i agrarnego charakteru antagonizmów narodowościowych w Galicji wschodniej, nacjonalizm polski zatracił tam wszelkie piętno burżuazyjnej nowoczesności i poszedł w służbę obszarników, którzy posługiwali się nim – podobnie jak Żydami – z wielkopańską pogardliwą odrazą, przez rękawiczkę. Później stoczył się jeszcze niżej: do przedpokojów carskich okupantów.
  • Mam niezaprzeczalne prawo zajmować się liczeniem grzechów nacjonalizmu polskiego przede wszystkim, a to dlatego właśnie, że Polacy byli w tamtej połaci kontynentu dziedzicami najstarszej kultury, pionierami Europy. Jeśli inne narodowości uległy obłędom, to Polska dopuściła się również zdrady, zaparła się własnego dorobku.
  • Musimy wyjaśnić zasadnicze różnice pomiędzy niezdrową formą nacjonalizmu, który uczy pogardy dla innych narodów i kultur, a patriotyzmem, który jest właściwą miłością własnego kraju. Prawdziwy patriotyzm nigdy nie stara się dążyć do dobrobytu własnego narodu kosztem innych. Bowiem ostatecznie dotknęłoby to także jego własnego narodu, wyrządzenie krzywdy dotyka obu stron – i agresora, i ofiary. Nacjonalizm, szczególnie w swoich najskrajniejszych formach, jest więc antytezą prawdziwego patriotyzmu.
  • (…) my, Żydzi, nie mamy przyszłości w diasporze. Nie tylko Hitler – cały świat był gotów roz­szarpać nas na strzępy. Miałeś rację, kiedy napisałeś, że współcześni Żydzi mają w sobie element samobójczy. Taki Żyd nie umie żyć bez antysemityzmu – jeśli go nie ma, gotów jest go stworzyć. Musi krwawić za całą ludzkość – walczyć z reakcjonistami, martwić się o Chińczyków, Mandżurów, Rosjan, nietykalnych w Indiach i Murzynów w Ameryce. Głosi rewolucję, a jednocześnie pragnie dla siebie wszelkich przywilejów kapitalistycznych. Usiłuje zniszczyć nacjonalizm w innych ludziach, ale sam szczyci tym że należy do narodu Wybranego. Jak takie plemię może istnieć wśród obcych?
  • Nacjonalistyczna koncepcja Polski – to nie jest koncepcja dyktatury wodza i elity rządzącej nad narodem. To koncepcja dyktatury narodu. To rozbudzanie poczucia dumy narodowej w najszerszych warstwach, to naród równości społecznej i hierarchii obowiązków, to ekspansja idei polskiej na zewnątrz.
  • Nacjonaliści różnych orientacji i odcieni republikę [weimarską] uznali za model państwa zrodzony z klęski. Model ten uznano za obcy duchowi niemieckiemu. Dowodzono, że republika jest niezdolna do odbudowy sił i znaczenia Niemiec i mniej lub bardziej ostentacyjnie zwalczali ją.
    • Autor: Antoni Czubiński, Niemiecki i polski nacjonalizm 1918–1939. Właściwości i konsekwencje, [w:] Polacy-Niemcy. Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość, red. Zygmunt Zieliński, Katowice 1993, s. 156.
  • Na poziomie naszych mas najprostszym ujęciem nacjonalizmu, a nawet politycznym hasłem ruchu katolickiego, był i jest dotąd antysemityzm. Naruszając to hasło, wytrącamy sobie sposób utrzymania głosów i podstaw w masach.
    • Autor: Juliusz Zdanowski, Sprawa żydowska. Fragmenty dziennika i notatki różne z lat 1914–1928, red. M. Sobczak, Ossolineum 1998.
    • Zobacz też: antysemityzm
  • Nacjonalizm epoki postkomunizmu może mieć twarz nostalgicznego komunisty Miloszevicia, postsowieckiego dyktatora Putina, postsowieckiego antykomunisty Orbána i Jarosława Kaczyńskiego – może mieć różne twarze. Zawsze jednak wspólnym mianownikiem jest niechęć do reguł liberalnego państwa prawa, do filozofii dialogu, do ducha pluralizmu i tolerancji.
  • Nacjonalizm etniczny sprawdzał się za to świetnie jako naturalna ideologia rządzącego aparatu. W Polsce przykładem takiego nacjonalizmu był nurt związany z nazwiskiem gen. Mieczysława Moczara, szefa aparatu bezpieczeństwa. Ten nurt posługiwał się językiem germanofobii i ukrainofobii, jawnym antysemityzmem i ukrytym antysowietyzmem. Był to wariant komunizmu nacjonalistycznego, skrajnie policyjnego i represyjnego wobec tendencji demokratycznych: jak maoizm w Chinach, rządy Enwera Hodży w Albanii czy Ceaușescu w Rumunii.
  • Nacjonalizm jest chorobą wieku dziecięcego. Ludzkość musi go przejść niczym odrę.
  • Nacjonalizm jest myślą, która ciągle się tworzy, ciągle rośnie, ciągle wchłania w siebie nowe pierwiastki, ciągle oczyszcza się z pojęć ubiegłej doby, gdy te okazują się niezgodnymi z rzeczywistością lub przeciwnymi jego istocie naleciałościami.
  • Nacjonalizm, który nakazuje myśleć tylko o sobie, a więc egoizm narodowy, jest tak samo negacją zdrowego i koniecznego poczucia narodowego i patriotyzmu, jak jest nią nihilistyczny kosmopolityzm, brak łączności duchowej z własnym narodem i obojętność na jego losy. I nawet w sytuacjach wyjątkowego zagrożenia, pozytywne umiłowanie własnego narodu i gotowość do poświęceń dla jego ocalenia, jest lepszym i mocniejszym oparciem niż nacjonalizm, wynikający nie z dumy, lecz z pychy narodowej. Dodajmy, że nacjonalizm zaślepia, nie pozwala dostrzegać i mówić prawdy o własnym narodzie, gdy ten naród schodzi na błędne drogi, gdy jest chory, a zwłaszcza gdy krzywdzi inne narody, natomiast patriotyzm nie tylko pozwala, ale i nakazuje to czynić.
  • Nacjonalizm narodu małego i słabego, uciskanego albo podbitego lub zagrożonego przez wielkiego i potężnego sąsiada, łatwiej zrozumieć i usprawiedliwić, niż nacjonalizm narodu wielkiego liczbą i silnego w płaszczyźnie siły materialnej. Niestety, historia dostarcza zbyt wielu przykładów przeobrażenia się nacjonalizmu dumy narodowej w nacjonalizm pychy narodowej, nacjonalizmu obronnego w nacjonalizm wielkomocarstwowy, nacjonalizmu rewolucyjnego w nacjonalizm reakcyjny. Nie można też przyjąć i zaakceptować nacjonalizmu jako powszechnej reguły życia, właściwej pod każdą długością i szerokością geograficzną. Międzynarodowy nacjonalizm jest bowiem absurdem, który przeczy sam sobie i prowadzi do wojny wszystkich przeciwko wszystkim.
  • Nacjonalizm narzucił Żydom zgubną konieczność bycia i pozostawania narodem i tylko narodem poprzez wieki, podczas gdy siła zrodzona niegdyś z tego narodu uwolniła cały świat od owego poniżającego obowiązku.
  • Nacjonalizm nie jest niczym innym jak próbą usprawiedliwienia, za pomocą idei, militaryzmu i agresji.
  • Nacjonalizm polega na tym, żeby inne narody doprowadzić do takiego szału, iżby nacjonalistyczna reakcja na ten szał wydawała się uprawnioną.
    • Autor: Tomasz Arciszewski
    • Źródło: Feliks Perl, Szał nacjonalizmu, „Robotnik”, 19 listopada 1922.
  • Nacjonalizm polski umniejszał rozmiary terytorialne Polski, odrzucając od nas narody kresowe i zaogniając walki narodowościowe. Ani szkoły utrakwistyczne, ani ławki żydowskie na uniwersytetach, ani hasło „Żydy do Palestyny” nie przyniosły Polsce niczego dobrego, odwrotnie, przysporzyły jej trudności i w życiu wewnętrznym państwa polskiego i w stosunkach międzynarodowych. Zamordowanie Prezydenta Narutowicza przez nacjonalistę polskiego za to i dlatego, że został na ten najwyższy urząd wybrany głosami także mniejszości narodowych, położyło się ponurym cieniem na całym polskim międzywojennym dwudziestoleciu.
  • Nacjonalizm to częstokroć wyraz małej wiary w rzeczywiste możliwości swego narodu.
  • Nacjonalizm – to tylko zbiorowy egoizm.
  • Nacjonalizm w Polsce w latach 30. był już faszystowski i autorytarny, był też radykalnie antysemicki, a to że sanacja wysyłała ONR do obozu koncentracyjnego w Berezie Kartuskiej, całkowicie polskiego, nie zmienia tego symbolicznego dziedzictwa.
  • Najmniej wartościowym natomiast rodzajem dumy jest duma narodowa. Kto bowiem nią się odznacza, ten zdradza brak cech indywidualnych, z których mógłby być dumny, bo w przeciwnym wypadku nie odwoływałby się do czegoś, co podziela z tyloma milionami ludzi. Kto ma wybitne zalety osobiste, ten raczej dostrzeże braki własnego narodu, ponieważ ma je nieustannie przed oczyma. Każdy jednak żałosny dureń, który nie posiada nic na świecie, z czego mógłby być dumny, chwyta się ostatniej deski ratunku, jaką jest duma z przynależności do danego akurat narodu; odżywa wtedy i z wdzięczności gotów jest bronić πυξ και λαξ [rękami i nogami] wszystkich wad i głupstw, jakie naród ten cechują.
  • Największe zagrożenia dla Polski to nacjonalizm i klerykalizm.
  • Największymi wrogami nacjonalizmów wszelkiej maści nie są tak naprawdę członkowie zwalczanego narodu, lecz ludzie nieumiejący pojąć, dlaczego powinni nienawidzić tych, którzy się od nich różnią.
    • Autor: Brian Porter-Szűcs Całkiem zwyczajny kraj. Historia Polski bez martyrologii, Wydawnictwo Filtry, Warszawa 2021, s. 251
  • Nienawidzę nacjonalizmu i szowinizmu. Tak długo mieszkam wśród obcych, że już dawno miałem sposobność się przekonać, że wszyscy ludzie są jednakowi, a każdą ciasnotę poglądów, czy to narodowych, czy partyjnych, uważam za raka na ciele ludzkości, który życie ludzkie przeistacza w nudę. Czy to będzie Deutschland über alles, czy Polska über alles, czy Partia über alles – jest dla mnie jednako wstrętne.
  • Odwiedziłem Belgrad jakieś 10 lat temu i miałem niezwykle traumatyczne spotkanie z kilkoma typami rozkochanymi w nacjonalizmie. (…) Oni powiedzieli: „Jeżeli chce się być normalnym obywatelem dzisiejszego świata, trzeba przestrzegać nieskończonej ilości reguł. Nie można palić w miejscach publicznych, nie można bić swojej żony itd. Trzeba nieustannie uważać, co się robi. A jeżeli jest się nacjonalistą, można robić niemal wszystko. Można nawet zabijać”.
  • Patriotyzm jest żywym poczuciem zbiorowej odpowiedzialności. Nacjonalizm jest głupim kogutem piejącym na swojej kupie gnoju.
  • Patriotyzm jest wtedy, gdy na pierwszym miejscu jest miłość do własnego narodu; nacjonalizm wtedy gdy na pierwszym miejscu jest nienawiść do innych narodów niż własny.
  • Pisząc o nacjonalizmie w Polsce, muszę jednak zaraz na wstępie zaznaczyć, że u nas, Bogu dzięki, nacjonalizm bardzo rzadko występuje w swych jaskrawych formach i objawach i że naród polski w całości wzięty jest jednak – zwłaszcza w czynach, daleki od niego – a to dzięki swojej kulturze katolickiej i tradycjom polskim. Ta jego – że tak powiem – łagodność i to jego umiarkowanie jest także jedną z przyczyn, że bezkrytyczni widzą w nim tylko gorący, szczery patrjotyzm.
  • Przez „nacjonalizm” po pierwsze mam na myśli zwyczajowe założenie, że ludzi można klasyfikować jak owady, i że całe miliony czy dziesiątki milionów ludzi można śmiało oznakować jako „dobrych” lub „złych”. Ale po drugie – i to jest o wiele ważniejsze – mam na myśli nawyk utożsamiania się z jednym narodem lub inną jednostką, umieszczając go poza dobrem i złem, i nie uznając żadnych innych obowiązków niż dbanie o własne interesy.
    • By "nationalism" I mean first of all the habit of assuming that human beings can be classified like insects and that whole blocks of millions or tens of millions of people can be confidently labelled "good" or "bad." But secondly – and this is much more important – I mean the habit of identifying oneself with a single nation or other unit, placing it beyond good and evil and recognizing no other duty than that of advancing its interests. (ang.)
    • Autor: George Orwell, Notes on Nationalism, maj 1945
  • Teorie nowoczesnego nacjonalizmu otaczają pojęcie narodu mistyczną mgłą. Uciekając od faktów historycznych i ścisłych badań, teorie te operują frazeologią uczuciową oraz „mitami” utkanymi z fałszów i niedorzeczności.
  • To nacjonalizm młodych narodów sprawił, że nie umiały zachować solidarności w walce z bolszewizmem.
  • Trudno sobie wyobrazić formację duchową bardziej niezgodną z katolicyzmem niż nacjonalizm. Toteż jest dla mnie jedną z największych zagadek w historii duchowej Polaków, jak mogło dojść do tego, że pod opiekuńczymi skrzydłami katolicyzmu znajdowała sobie u nas schronienie formacja głosząca otwarcie amoralne zasady narodowego egoizmu i wnosząca ferment nienawiści i pogardy we współżycie Polaków z mniejszościami narodowymi oraz z narodami ościennymi. Sądzę, że zdumiewające to zjawisko częściowo należy tłumaczyć tym, że począwszy od czasów Oświecenia cały Kościół katolicki – z różnych stron atakowany i poniżany – znajdował się w wielkim skurczu obronnym, a to nie sprzyjało pełnemu ujawnianiu się tak właściwego mu uniwersalizmu. Przede wszystkim jednak, jak mi się wydaje, zjawisko to świadczy o niezadowalającym stopniu katolickości naszego polskiego katolicyzmu.
    • Autor: o. Jacek Salij, Czyżby odrębny gatunek?, „Znak” nr 390–391, listopad-grudzień 1987.
  • Trzeba patrzyć zawsze na niezmienną wielkość idei, nie zaś na przypadkową małość niektórych jej wyznawców. Tylko nikczemne i złośliwe indywidua, lub absolutni głupcy mogą porównywać nacyonalizm polski z hakatystycznym nacyonalizmem niemieckim lub z czarnosecinnym rosyjskim. Nacyonalizm polski nie tuczył się nigdy cudzą krwią i łzami, nie smagał dzieci w szkołach, nie stawiał pomników katom. Zrodził się z bólu, największej tragedyi dziejowej. Przelewał krew na rodzinnych i na wszystkich innych polach bitew, gdzie tylko chodziło o wolność. Wybuchnął i rozgorzał w niewoli, jako poryw ku wolności. Wypisał na swych chorągwiach najszczytniejsze hasła miłości, tolerancyi, oswobodzenia ludu, oświaty, postępu — i w imię tych haseł przechodził wraz z całą ojczyzną w osobach swych bojowników przez takie cierpienia, przez jakie, od czasów chrześcijaństwa, nie przechodzili bojownicy żadnej innej idei.
  • W Polsce (…) termin „nacjonalizm” ma w potocznym użyciu (…) mocną negatywną konotację (…). Nie ulega dla mnie przy tym najmniejszej wątpliwości, że – wbrew wyrażanym przy rozmaitych okazjach nadziejom – od obciążeń tego rodzaju nie jest wolny również dyskurs naukowy.
    • Autorka: Eugenia Prokop-Janiec, Literatura i nacjonalizm. Twórczość krytyczna Zygmunta Wasilewskiego, Kraków 2004, s. 17–18.
  • Wyłania się z tego połączenia męskości, militaryzmu, seksualności, nacjonalizmu i religii nowy dla Polski psychiczny i polityczny fenomen. W historii symboliki to często kobiece erotyczne lub macierzyńskie ciało było wprzęgnięte w nacjonalistyczną ideologię. Męskość wykorzystywali w tym celu głównie naziści, u nich właśnie militaryzm łączył się silnie z seksualizmem. Od czasu II Wojny cały sadomasochistyczny i militarny fetyszyzm męskości, sprowadza się do esesmanów. W Polsce dodano do tego religię. (…) Za patriarchalnym kultem militarnej męskości kryją się homoseksualne fascynacje, z jednej strony ukryte głęboko, z drugiej pornograficznie oczywiste. Feminizm rozpoznał to dawno, najbardziej homofobiczne instytucje wojsko, kościół utrzymują swoją „twardość” poprzez homo-społeczne więzy pomiędzy mężczyznami. Męskie klany wzajemnego uwielbienia, kultu męskiej wyższości, siły, intelektu i wreszcie ciała. Dlatego czują taki wstręt wobec homoseksualizmu, gdyż w sensie psychicznym jest on ich spoiwem, tajnym sentymentem. Nie ma tam miejsca, nie tylko dla kobiecości, ale i kobiety.
  • Załamanie się procesu asymilacji i pojawienie się prądu narodowego wśród Żydów w postaci syjonizmu, podnoszącego sprawę Palestyny i nacjonalizmu oraz żądającego praw narodowych na ziemiach polskich, sprzyjały rozwojowi endeckiego antysemityzmu.
    • Autor: Mieczysław Sobczak, Narodowa Demokracja wobec kwestii żydowskiej na ziemiach polskich przed I wojną światową, Wrocław 2007, s. 225.
    • Zobacz też: Żydzi
  • Żyjemy w domu, w którym patriotyzm jest mylony z nacjonalizmem. Patriotyzm to uczucia i czyny dla ojczyzny. Nacjonalizm to budowanie na lęku mechanizmów obronnych służących zaprzeczaniu narodowym wstydom. Na przykład: będę dumny z Kościuszki i Skłodowskiej-Curie, ale o Jedwabne oskarżę Niemców i Żydów. (…) [W] nacjonalizmie jest dramatyczny ładunek agresji udającej dumę. W skrajnej formie nacjonalizm to niedojrzały patriotyzm, którego symbolem jest kibol z pałką bejsbolową z wymalowanym znakiem powstania warszawskiego. Dla mnie nacjonalizm to sprofanowane, zhańbione sacrum.
    • Autor: Bogdan de Barbaro
    • Źródło: Karmieni nienawiścią. Dziś agresja wobec innych jest zachowaniem pożądanym, a jeśli potępianym to przez te niecne elity – mówi prof. Bogdan de Barbaro, psychiatra, współautor wydanej właśnie książki „Polska na kozetce”. Rozmawia Aleksandra Pawlicka, „Newsweek”, 5–11 grudnia 2016, s. 39.
  1. Odpowiedź L. Ł. Zamenhofa na zaproszenie do grona założycieli Ligi Żydowskiej, 30 VI 1914 r., tłumaczenie z esperanta na stronie Białostockiego Towarzystwa Esperantystów