Polskie uzdrowiska znajdują się w lepszym lub gorszym stanie technicznym. Nic nie przebije jednak dawnego sanatorium w Trójmieście. Widok, jaki obecnie sobą reprezentuje, potrafi przyprawić o gęsią skórkę. Historia tego miejsca może zaskakiwać.
Niedziałające już sanatorium w gdyńskiej dzielnicy Orłowo przed laty pełniło rolę Domu Wczasowo-Leczniczego Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Komunalnej i Przemysłu Terenowego. Wiele osób pamięta go jednak jako Dom Profilaktyczno-Wypoczynkowy "Zdrowie". Sam budynek powstał na początku lat 60. ubiegłego wieku. Miejsce to zyskało za czasów PRL-u taką popularność, że wkrótce po otwarciu podjęto decyzję o jego rozbudowaniu.
Obiekt funkcjonował jako sanatorium do 2005 roku. Chodzą słuchy, że powodem zamknięcia miała być osuwająca się nieopodal skarpa. Początkowo zakładano, że stanie tam nowy kompleks hotelowy, jednak ostatecznie plany te spaliły na panewce. Wyposażenie sanatorium zostało zniszczone przez wandali lub rozkradzione. Obecnie miejsce to upodobali sobie miłośnicy graffiti oraz urbexu, czyli zwiedzania starych, opuszczonych budynków miejskich.
Polskie uzdrowiska dzielą się na nizinne, górskie, podgórskie oraz nadmorskie. Te ostatnie cieszą się ogromną popularnością zwłaszcza w sezonie letnim, kiedy pogoda pozwala na relaksacyjne spacery po plaży. Najchętniej odwiedzane miejscowości uzdrowiskowe nad Bałtykiem to Ustka, Sopot, Dąbki, Kamień Pomorski, Kołobrzeg oraz Świnoujście.
Sanatoria znajdziemy również między innymi w Niechorzu, Sarbinowie, Władysławowie, Darłowie, Jarosławcu i Juracie. Tamtejsze obiekty leczniczo-rehabilitacyjne specjalizują się w leczeniu chorób reumatycznych i osteoporozy, a także schorzeń endokrynologicznych, alergii oraz chorób układu oddechowego. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.