Październik zmierza ku końcowi, podobnie jak złota, słoneczna jesień. Czeka nas teraz ponury, chłodny i szary okres roku, a to znakomicie sprzyja poznawaniu kolejnych mrocznych i tajemniczych historii. Dzisiaj mamy przyjemność przedstawić perełkę wśród najstraszniejszych lokalizacji na świecie. Oto opuszczone sanatorium i oddział dla gruźlików w jednym.
Pora mrocznych i tajemniczych klimatów zbliża się wielkimi krokami. Warto więc poznać perłę w koronie najstraszliwszych miejsc na świecie. Na piedestale króluje sanatorium Waverly Hills, które było też kiedyś oddziałem dla osób chorych na gruźlicę. Już sam wstęp wiele zdradza, jednak to dopiero początek zawiłych i często niewytłumaczalnych historii.
Historia sanatorium skończyła się i jednocześnie na nowo otworzyła w latach 60. Wówczas zamknięto tamtejszy oddział dla gruźlików. Niewyobrażalne rzeczy działy się tam jednak dużo wcześniej. Kompleks znajdujący się w stanie Kentucky, w mieście Luiseville nie miał najlepszej sławy. Trafiali tam pacjenci w ciężkim stanie, nad którymi wisiał już wyrok w postaci zabójczej choroby. Większość kuracjuszy umierała, jednak by chorzy nie byli zarażeni na stres i notoryczny widok ciał zastosowano w budynku wybudowany podziemny szyb, którym zmarli, byli przewożeni do kostnicy.
To jednak preludium - chorzy niestety nie spędzali ostatnich dni w przyjemnych warunkach. Na miejscu byli źle traktowani, poddawani eksperymentom, a także testom niektórych leków. Kuracjuszy wciąż przybywało, personel stosował więc "tresurę" i kary cielesne. Mury tego miejsca są więc przesiąknięte strachem, krzykiem i cierpieniem.
Historia tego miejsca mrozi krew w żyłach. Wieść o traktowaniu pacjentów szybko rozrosła się po okolicy, a później po sąsiednich stanach. To z kolei szybko przyczyniło się do powstawania wielu legend, mitów i strasznych historii na temat pacjentów. Nie umknęło to miłośnikom zjawisk paranormalnych, którzy masowo zaczęli odwiedzać to miejsce i jednocześnie wprowadzać wątki o miejscu do gazet, książek, filmów i. innych przekaźników.
Punktem szpitala, który odnotował najwięcej niewyjaśnionych historii, rzekomych zjaw czy dziwnych sytuacji jest piąte piętro oddziału dla gruźlików. Na nim, podczas działania tego miejsca, znajdowali się pacjenci z gruźlicą i chorobami psychicznymi. Warto dodać, że dzisiaj budynek w niczym nie przypomina miejsca z dawnych lat. Miejsce jest zniszczone, a dawne meble czy sprzęt medyczny dawno stąd zniknęły. Mimo to miejsce cieszy się dużą popularnością wśród miłośników scen grozy i tajemniczych historii. Jak się okazuje, do nawiedzonego sanatorium organizowane są nawet wycieczki, co ciekawe są biletowane - cena to około 30 dolarów.