[go: up one dir, main page]

W Boże Ciało nie będzie wozów z końmi nad Morskie Oko. "Niejeden pogubi japonki". Powód? Kościół

W Boże Ciało, które w tym roku przypada 31 maja, na najpopularniejszych turystycznych trasach w Tatrach nie będą kursować wozy z końmi, dorożki ani kolejka 'Rakoń". To komunikat Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Tatrzański Park Narodowy na swojej oficjalnej stronie podaje, że w czwartek 31 maja, czyli w Boże Ciało, turyści odwiedzający Tatry muszą się liczyć z pewnymi ograniczeniami. Ci, którzy tego dnia planowali wybrać się nad Morskie Oko konnym wozem zawiodą się - pojazdy nie będą kursować.

To samo dotyczy dorożek dostępnych na co dzień w Dolinie Chochołowskiej i Kościeliskiej. Oprócz tego, w Dolinie Chochołowskiej w czwartek nie ma co liczyć też na kolejkę (a właściwie stylizowany ciągnik spalinowy z dołączonymi dwoma wagonikami) "Rakoń" - ona również tego dnia nie będzie wozić żadnych pasażerów.

Skąd w ogóle decyzja o tym, że w Boże Ciało dorożki, wozy i kolejka nie będą funkcjonować na najpopularniejszych trasach w Tatrach? Od przedstawiciela TPN dowiedzieliśmy się, że podjęli ją sami fiakrzy, którzy nigdy nie pracują w święta kościelne.

"Niejeden pogubi japonki"

Z reakcji ludzi w internecie wynika, że ta decyzja była dobrym pomysłem. Na facebookowym profilu grupy "Tatromaniacy" pojawiło się sporo pochwał i żartów na ten temat.

Tak powinno być zawsze!
Popieram, może więcej takich dni?
Drodzy turyści, pozostają nóżki :)
Niejeden pogubi japonki!
To ogłoszenie powinno się pojawić w komunikacie o klęskach żywiołowych!

Wozy konne w Tatrach - zwłaszcza w Zakopanem, ale też na najpopularniejszych szlakach - od lat budzą sprzeciw wielu fundacji, obrońców zwierząt i "zwykłych" ludzi. Fiakrom zarabiającym na wożeniu turystów zarzuca się, że konie pracujące w ten sposób są męczone i wykorzystywane ponad ich możliwości.

Bywa, że z ich powodu zdarzają się wypadki.

CZYTAJ WIĘCEJ >> Koń z zaprzęgiem spłoszył się na Krupówkach. Staranował dziecko, uderzył głową w beton

Tymczasem wejście na Morskie Oko wcale nie musi wiązać się z koniecznością angażowania koni i wozu. Udowodnił to m.in. 5-letni Arek, który dotarł do największego jeziora w Tatrach zimą i na wózku inwalidzkim.

CZYTAJ WIĘCEJ >> 5-letni Arek zawstydził turystów na wozach. Pokonał całą trasę do Morskiego Oka na wózku

Z okazji długiego weekendu, który pewnie wiele osób skłoni do wybrania się w góry, przypominamy też nasz inny tekst: W czym Polacy ruszają w Tatry? Wystarczyły trzy godziny z aparatem. Te zdjęcia mówią wszystko [FOTO].

Zobacz też:

Więcej o: