[go: up one dir, main page]

Kłótnia wokół warszawskich drzew. Mają przyjechać do Polski z Niemiec. "Kolejne für Deutschland"

Warszawski Zarząd Dróg Miejskich poinformował o planie zasadzenia w stolicy nowych drzew. Choć informacja ta powinna ucieszyć mieszkańców, w internecie zawrzało od krytyki. Wszystko przez fakt, że drzewka będą pochodzić z niemieckiej szkółki.

"Już w tym roku posadzimy na placu Centralnym połowę z ponad stu drzew przewidzianych w projekcie. To starannie dobrane egzemplarze z aż ośmiu różnych gatunków, które już niedługo ozdobią powstający plac" - poinformował pod koniec października warszawski ZDM na Facebooku. Zarząd ujawnił przy tym, że okazy drzew wybrano osobiście w szkółce w Brandenburgii - co wywołało falę negatywnych komentarzy.

Zobacz wideo Sadzenie drzew w miastach się opłaca

"Kolejne für Deutschland". Polacy skrytykowali warszawski ZDM ws. drzew

"Zależy nam na szybkim uzyskaniu pożądanego efektu, dlatego do Warszawy trafiają drzewa o wysokich parametrach szkółkarskich. Wybór konkretnych egzemplarzy drzew w szkółce to kluczowy moment, który pozwala zagwarantować, że każde z nich będzie zdrowe i przystosowane do nowych warunków" - wyjaśnił dalej ZDM. Informacja ta nie zadowoliła jednak wystarczająco internautów, którzy zaczęli atakować Zarząd i władze Warszawy w komentarzach. 

"Ależ pracy wymagało stworzenie przetargu w taki sposób, aby żadna szkółka drzewek w Polsce się nie nadawała, brawo towarzyszu Rafale. Kolejne pieniądze w Niemczech zamiast w Polsce" - czytamy w jednym ze wpisów. "Znowu pieniądze pójdą do Niemiec, bo Trzaskowski powiedział, że Niemcy są w gorszej sytuacji i trzeba im pomóc. Kolejne für Deutschland" - napisano w innym komentarzu. "Dlaczego z Niemiec?!? W Polsce nie można kupić? Miasto powinno wspierać krajowy biznes" - zapytał kolejny internauta. Na większość z nieprzychylnych komentarzy ZDM postanowił odpisać.

ZDM odpowiedział na zarzuty. "Nie zajmujemy się teoriami spiskowymi"

Warszawski zarząd zdecydował odpowiedzieć na negatywne wpisy, by wyjaśnić, dlaczego podjęto taką decyzję ws. drzew. "Nie zajmujemy się teoriami spiskowymi" - przekazał ZDM w kilku komentarzach, dodając do nich link i zachęcając do lektury artykułu o tytule "Skąd się biorą drzewa". 

Możemy się z niego dowiedzieć, że "tylko nieliczni szkółkarze w naszym kraju sprzedają tak wiele dużych okazów, które są niezbędne do zrealizowania inwestycji ZDM". Powód jest prosty - potrzeba lat, by drzewa wystarczająco wyrosły i spełniały zarazem wszystkie wymogi planowanych inwestycji. "W Polsce zakup niemal identycznych, tak 'dorosłych' drzew w takiej liczbie od jednego szkółkarza, co ma gwarantować zbliżony pokrój drzew, jest niełatwy i ze względu na trudniejsze warunki (mroźna zima, suche lato) bardziej kosztowny" - opisał Zarząd. W artykule przypomniano nawet, że m.in. w 2022 roku na rondzie Dmowskiego zasadzono drzewa z Czech, na placu Pięciu Rogów stanęły klony z Holandii, a w 2023 roku na placu Trzech Krzyży posadzono drzewa z niemieckiej szkółki w Hamburgu.

Więcej o: