[go: up one dir, main page]

Zastrzeżenie numeru PESEL rozgrzało internet. Wysyp komentarzy jest zaskakujący. Co się dzieje?

Od 1 czerwca Polacy mogą już zastrzec numer PESEL. W sieci można zaobserwować mnóstwo komentarzy na ten temat, w tym wiele negatywnych. Jak to wytłumaczyć?

Na wysyp takich "zniechęcających" komentarzy zwrócił na platformie X dr Łukasz Olejnik, niezależny badacz i konsultant, autor książek "Filozofia Cyberbezpieczeństwa" i "Propaganda".

Zobacz wideo Łukasz Nowatkowski: Smartfona można używać albo wygodnie, albo bezpiecznie

Zastrzeganie numeru PESEL. "Tu na pewno jest drugie dno"

"Niektóre komentarze pod wpisem o możliwości zastrzeżenia (numeru - red.) PESEL robią, ujmijmy to, duże wrażenie" - napisał m.in. ekspert, który skomentował m.in. wpis jednego z internautów, twierdzącego, że zastrzeżenie numeru PESEL "to kolejny szwindel". We wpisie można też dostrzec elementy "antyszczepionkowe". 

Z kolei inny zastanawia się, dlaczego "urzędnikom i Państwu tak bardzo zależy, żeby wszyscy zastrzegli PESEL". "Tu na pewno jest drugie dno" - zastanawia się internauta. "Ludzie albo nie rozumieją, albo nie chcą zrozumieć; ale też dużo nieufności do urzędników, polityków, do państwa" - podsumował ekspert.

Zastrzeżenie numeru PESEL. Trolling i "działania zewnętrzne"?

- Treści mogę podzielić na kilka typów. Od zaskoczenia nową funkcją, poprzez zaskoczenie nawet samym faktem, że ktoś faktycznie mógł wybrać na nas kredyt bez naszej zgody i wiedzy, poprzez niechęć do podejmowania jakichkolwiek działań, jak instalowanie jakichś rządowych aplikacji, porównań do działań cyfrowych w pandemii COVID, a nawet szerokiej nieufności do polityków i urzędników państwowych - mówi Next.gazeta.pl Łukasz Olejnik.

Ekspert dodaje, że "podejrzenia budzą różne wypowiedzi, w których autorzy niejako nie rozumieją albo nie chcą zrozumieć sprawy. Tak jakby pisali dla samego faktu".

Można to uznać za trolling. Oddolny albo nie, trudno to nam od razu ustalić. Ja to uznaję za możliwy trolling. Nie można wykluczyć nasilenia wyrazów sceptycyzmu, a nawet prób rozgrywania tego działaniami zewnętrznymi

- ocenia Olejnik. 

"Jest skandalem, że państwo polskie tolerowało taką sytuację"

Zwraca on przy okazji na jedną ważną rzecz i mówi o skandalu. - Jest skandalem, że państwo polskie tolerowało sytuację, gdzie można utrudnić, a może nawet zniszczyć życie obywatelowi poprzez dokonanie w jego imieniu czynności prawnych, z konsekwencjami finansowymi. Jest skandalem, że tej sytuacji przez lata nawet nie chciano skorygować. Stąd jestem zachwycony tym, że w końcu pojawiła się jakaś szczątkowa możliwość. Niestety kampania informacyjna pozostawia nieco do życzenia - mówi nam ekspert. - Zbyt mało uwagi przykłada się do wyjaśnienia możliwości zastrzeżenia numeru PESEL fizycznie, w urzędzie gminy. Są ludzie, którzy nie mogą, albo nie chcą używać aplikacji lub rządowych stron przez Internet. Jakiekolwiek nie byłyby powody, państwo powinno to uszanować - dodaje. Dr Łukasz Olejnik twierdzi również, że zastrzeganie numeru PESEL z pewnością dało się wprowadzić wcześniej, ale "najwyraźniej nie umiano lub nie chciano". - Z jakichś powodów, których niestety nie znamy - podsumowuje. 

Zastrzeżenie numeru PESEL. To musisz wiedzieć

Od 1 czerwca 2024 instytucje finansowe w Polsce mają obowiązek sprawdzić przed udzieleniem pożyczki lub kredytu, czy numer PESEL klienta nie jest zastrzeżony. To oznacza, że jeśli ktoś zastrzeże swój PESEL, oszuści nie będą mogli go wykorzystać do zaciągnięcia kredytu czy pożyczki na cudze dane. Ponadto dana instytucja finansowa, która udzieli kredytu, nie będzie mogła dochodzić z tego tytułu roszczeń wobec ofiary przestępstwa. To czy nasz numer PESEL jest zastrzeżony, będą sprawdzać nie tylko instytucje finansowe, takie jak np. banki, ale też notariusze czy operatorzy telekomunikacyjni. Aby uchronić się przed skutkami kradzieży naszych danych, można skorzystać między innymi z usługi "Zastrzeż PESEL" w aplikacji mObywatel 2.0. PESEL można zastrzec również w urzędzie gminy lub w serwisie mObywatel.

Więcej o: