19 sierpnia we Włoszech niedaleko Palermo na Sycylii podczas sztormu zatonął luksusowy jacht Bayesian. Na pokładzie były 22 osoby - 15 z nich udało się uratować, a 7 zginęło. Wśród pasażerów był m.in. Mike Lynch, nazywany "brytyjskim Billem Gatesem", jego prawnik Chris Morvillo oraz Jonathan Bloomer, prezes Morgan Stanley International. Więcej na ten temat pisaliśmy już na next.gazeta.pl.
Jak przekazał w czwartek 31 października "The New York Times", do zatonięcia jachtu we Włoszech "mogły przyczynić się zmiany pierwotnej konstrukcji, zwłaszcza zamiana dwóch masztów na jeden o długości 72 metrów". - Łódź miała wady, które czyniły ją wyjątkowo podatną na taki wypadek - ocenił Tad Roberts, który zajmuje się projektowaniem jachtów.
Właściciel jachtu Bayesian miał zamienić dwa niższe maszty na jeden wysoki, co mogło mieć wpływ na środek ciężkości całej łodzi. Według ustaleń amerykańskiego dziennika wysoki i ciężki maszt mógł chwytać wiatr bez postawionych żagli, a silny boczny podmuch mógłby spowodować nagłe przechylenie się jachtu. "NYT" zauważył, że dwumasztowy jacht przy przechyleniu się o 10 stopni byłby bezpieczniejszy, niż mając tylko jeden duży maszt.
Wciąż trwa śledztwo w sprawie wypadku we Włoszech. Sekcja zwłok Mike'a Lyncha została przeprowadzona 6 września, a jako przyczynę zgonu wskazano uduszenia po wyczerpaniu tlenu. Jak już wcześniej pisała Agencja Reutera, wyniki sekcji jego córki Hannah były "niejednoznaczne", ale jako przyczynę śmierci wykluczono wszelkie urazy lub rany.
Z kolei wstępna analiza kucharza Recalda Thomasa, który znajdował się na pokładzie jachtu, wykazała, że zmarł w wyniku utonięcia. Wstępne wyniki sekcji Jonathana Bloomera i jego żony Anne Elizabeth Bloomer oraz Chrisa Morvillo i jego żony Nedy Morvillo wskazują, że uduszenie było prawdopodobną przyczyną ich śmierci.