Do tej pory postanowienie o upadłości nie było prawomocne i można się było od niego odwołać. Do dzisiaj. 24 października Sąd Okręgowy w Częstochowie wydał postanowienie o oddaleniu zażalenia dłużnika na postanowienie tamtejszego sądu rejonowego o ogłoszenie upadłości spółki. Tym samym bankructwo Huty Liberty Częstochowa stało się faktem.
Jak informowaliśmy na Next.gazeta.pl, pod koniec ubiegłego roku działalność Huty Liberty Częstochowa została wstrzymana. Miała zostać wznowiona najpierw w styczniu, a potem w lutym. Wreszcie w kwietniu Venkatasubramanian Krishnamoorthy, dyrektor generalny Liberty Częstochowa, wyjaśnił w komunikacie, że w hucie powołano "gabinet wojenny", który miał wyprowadzić zakład na prostą. Huta podała, że większość pracowników wróciła do firmy. Jednak rosnące długi spółki wobec ZUS oraz innych wierzycieli sprawiły, że wnieśli oni do sądu wniosek o upadłość zakładu. Ostatecznie pod koniec lipca częstochowski sąd rejonowy zdecydował o upadłości Huty Liberty Częstochowa. Jak przypomina "Dziennik Zachodni", w ubiegłym miesiącu Sąd Okręgowy w Częstochowie jednak uchylił postanowienie o ogłoszeniu upadłości. Wniosek został zwrócony do sądu pierwszej instancji z powodu braków formalnych - chodziło o skład sędziowski. "Sprawa została skierowana do ponownego rozpatrzenia i we wrześniu ponownie zapadła decyzja o ogłoszeniu upadłości huty" - czytamy. Ostatecznie jednak Sąd Okręgowy oddalił w czwartek zażalenie grupy Liberty, czyli właściciela huty, na postanowienie o ogłoszeniu jej upadłości. Tym samym upadłość Huty Częstochowa stała się prawomocna. - Sędzia Dominik Bogacz, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Częstochowie mówi, że "nie przysługuje więc prawo wniesienia od niego ani zwyczajnego, ani nadzwyczajnego środka zaskarżenia".
Co dalej? Choć produkcja w hucie stanęła pod koniec ubiegłego roku, to pracodawca do końca sierpnia płacił załodze wynagrodzenia. Za wrzesień były to już tylko zaliczki. Syndyk po prawomocnym głoszeniu upadłości będzie miał możliwość podjęcia dalszych działań. W tym m.in. dotyczące ewentualnej dzierżawy zakładu lub jego sprzedaży. - Otwiera mi to możliwość powrotu do rozmów z podmiotami mogącymi udzielić pożyczki na regulowanie zobowiązań wobec pracowników i kontrahentów oraz do finalizacji negocjacji z potencjalnymi dzierżawcami majątku - skomentował w "Pulsie Biznesu" syndyk Adrian Dzwonek. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, rzecznik Ministerstwa Przemysłu Tomasz Głogowski przekazał, że sprawa przyszłości Huty Liberty Częstochowa ma być jednym z tematów planowanego na 4 listopada spotkania w tym resorcie na temat rozwiązań dla przemysłu hutniczego. Oprócz przedstawicieli resortów mają w nim wziąć pracodawcy, w tym ze spółki Liberty Częstochowa oraz strony społecznej.
Huta Liberty Częstochowa jest jednym z największych producentów blach grubych, które mogą być wykorzystywane w wielu dziedzinach przemysłu, w tym w zbrojeniowym. Problemy zakładu zaczęły się już wiele miesięcy temu. Europejskie hutnictwo przegrywa z konkurencją, przede wszystkim z tą z Dalekiego Wschodu. Swoje robi przy tym system uprawnień ETS, czyli limity emisji CO2.