[go: up one dir, main page]

Wielki blackout, brak prądu w całym kraju. Potężna awaria elektrowni

Na Kubie mieszkańcy nie mają dostępu do prądu z powodu awarii najwydajniejszej na wyspie elektrowni. Według premiera przyczynami są m.in. brak paliwa i pogarszająca się infrastruktura. "Dopóki prąd nie zostanie przywrócony, nie spoczniemy" - przekazał prezydent Miguel Diaz-Canel.

W piątek 18 października na Kubie doszło do awarii największej w kraju elektrowni. Jak przekazał minister energii, przestała działać sieć energetyczna, a 10 milionów mieszkańców nie ma prądu.

Zobacz wideo Piotr Kuczyński: Z cenami prądu i gazu nie będzie tak źle, jak się zapowiadało

Kuba. Brak prądu w kraju to skutek awarii elektrowni. "Dopóki prąd nie zostanie przywrócony, nie spoczniemy"

Rząd Kuby 18 października rano zamknął szkoły, uniwersytety i firmy, które nie wykonują najważniejszych zadań z punktu widzenia funkcjonowania państwa. Do domu odesłano większość pracowników sektora publicznego. Odwołano także zajęcia sportowe, kulturalne i imprezy. Miejsca mają być zamknięte do niedzieli. Powodem takiej decyzji miała być chęć oszczędzania energii - przekazała agencja Reutera.

To nie wystarczyło, ponieważ tego samego dnia przed południem doszło do awarii elektrowni wodnej Antonio Guiteras, największej i najwydajniejszej na Kubie - poinformował minister energii. "Dopóki prąd nie zostanie przywrócony, nie spoczniemy" - napisał na platformie X prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel.

Kuba zmaga się z kryzysem gospodarczym. Agencja Reutera: Mieszkańcy coraz bardziej cierpią

Służby na Kubie nie są w stanie stwierdzić, kiedy zostanie przywrócony prąd. W domach i restauracjach można było usłyszeć uruchomione generatory prądotwórcze prywatnych osób. Jak podaje agencja Reutera, kryzys na Kubie osiągnął nowy poziom, a mieszkańcy coraz bardziej cierpią z powodu braku jedzenia, paliwa, wody i leków. 

Premier Kuby Manuel Marrero podkreślił, że trwające od kilku tygodni przerwy w dostawie prądu są skutkiem pogarszającej się infrastruktury, braku paliwa oraz ciągle rosnącego zapotrzebowania. Urzędnicy przekazali, że skutki huraganu Milton znacznie ograniczyły możliwość dostarczenia paliwa do elektrowni. Jak donosi CNN, 14 października władze Kuby poinformowały o instalacji paneli słonecznych. Rząd ma nadzieję, że zwiększą one zdolność do generowania energii na wyspie. Niestety pierwszy z zapowiedzianych projektów, który ma produkować około 1000 watów w godzinę, będzie gotowy dopiero za dwa lata.

Więcej o: