Rozprawę sądową w Liechtensteinie w sprawie imperium biznesowego zaplanowano na poniedziałek 14 października na godz. 9:15 - podaje "Newsweek". - Miała być spokojna sukcesja, a będzie rozwód i to z orzekaniem o winie - powiedziała jedna z osób z otoczenia familii Solorzów w rozmowie z tygodnikiem.
Przypomnijmy, że Zygmunt Solorz-Żak złożył 2 sierpnia oświadczenia notarialne, w których zarządzanie fundacjami TiVi Foundation i Solkomtel przekazał swoim dzieciom: Tobiasowi Solorzowi oraz Aleksandrze i Piotrowi Żakom. Jednak następnego dnia ogłosił, że chce się wycofać z oświadczenia i stwierdził, że został wprowadzony w błąd.
Miliarder założył w Liechtensteinie obie fundacje, aby chronić interesy i sukcesję. Poprzez TiVi Foundation Zygmunt Solorz-Żak kontroluje około 60 proc. akcji Grupy Polsat Plus. Majątek biznesmena szacuje się na ponad 7 mln zł.
We wrześniu 2024 r. dzieci Zygmunta Solorza-Żaka powiadomiły w liście do menedżerów czterech najważniejszych spółek biznesmena, że mają utrudniony kontakt z ojcem z powodu choroby i nie mają pewności, gdzie przebywa. Podkreśliły, by kadra menedżerska "ostrożnie przyjmowała polecenia wydawane przez osoby, których niedawno nabyte uprawnienia w tym zakresie mogą budzić wątpliwości, oraz by wstrzymali się z podpisywaniem dokumentów, których legalności nie mogą być pewni".
Media donosiły, że dzieci miliardera mają być w konflikcie z Justyną Kulką, która od marca jest jego żoną. "Spór jest tak poważny, że kwestionują nawet ważność małżeństwa, które ojciec zawarł w Liechtensteinie" - pisała "Gazeta Wyborcza". Żona Zygmunta Solorza-Żaka jest wpisana w Krajowym Rejestrze Sądowym jako członek organów nadzorczych w 40 spółkach, w tym m.in. w Polkomtelu, Netii i Telewizji Polsat. W każdej z tych spółek jest wiceprzewodniczącą.
Natomiast Zygmunt Solorz-Żak w liście do pracowników zapowiadał m.in. odwołanie jego dzieci z władz spółek grupy. Synowie miliardera zostali odwołani z rad nadzorczych Cyfrowego Polsatu, Netii, Polkomtela i ZE PAK.