W ramach odroczonej ugody z brytyjskim urzędem antykorupcyjnym Serious Fraud Office,Tesco zapłaci grzywnę w wysokości 129 milionów funtów, które mają pokryć koszty śledztwa. Umowa ta wymaga jeszcze zgody sądu.
Dodatkowo brytyjska sieć hipermarketów zgodziła się zapłacić około 85 milionów funtów odszkodowania inwestorom, których dotyczy zawyżające zyski Tesco sprawozdanie finansowe z 29 sierpnia 2014 r. Tesco poniesie także koszty prawne związane z zawartymi porozumieniami. Łącznie sieć będzie musiała zapłacić około 235 mln funtów.
Dobrowolna umowa zakłada, że Tesco Stores Limited nie będzie ścigane pod warunkiem spełnienia niektórych wymagań, w tym zapłaty kary finansowej. Spółka musi ponadto wykazać, że jej kultura organizacyjna uległa zmianie.
Skandal wybuchł trzy lata temu, spowodował on zmiany w zarządzie spółki. Sieć przyznała się wtedy, że od lutego 2014 r. do września 2014 r. prowadziła fałszywą księgowość. Zawyżyła zyski o 263 mln funtów.
Dyrektor generalny Tesco Dave Lewis powiedział, że ugoda pozwoliła firmie kontynuować działalność.
- Chcę przeprosić wszystkich, których dotyczy problem. To, co się stało, jest dla nas źródłem ogromnego żalu, ale teraz jesteśmy inną firmą – powiedział Lewis.
Dave Lewis przyznał też, że renoma Tesco poniosła uszczerbek z powodu skandalu księgowego. Dodał, że firma „zobowiązała się robić wszystko, aby kontynuować przywracanie zaufania do działalności i marki”.
Lewis dodał, że był to bardzo trudny okres dla Tesco. – Jestem dumny, że się z tym zmierzyliśmy. Wprowadziliśmy kompleksowy program zmian – powiedział.
Program ten objął przebudowę przywództwa spółki, struktur, wprowadzono kontrolę finansową, partnerstwo z dostawcami, zmieniono sposób, w jaki firma kupuje i sprzedaje.
Tesco pozostaje jeszcze jedna kwestia związana ze skandalem finansowym, którą należy rozwiązać. Chodzi o możliwe procesy wytoczone przez europejskich inwestorów.
+++
Zobacz też: Czego można się nauczyć od byłego żołnierza GROM? "Generał Petelicki nauczył nas planowania i przyjmowania najczarniejszego scenariusza. To ma kapitalne znaczenie"