Zgodnie z definicją blackout to rozległa awaria energetyczna i należy do najpoważniejszych zagrożeń m.in. dla infrastruktury krytycznej. Brak energii elektrycznej, nawet przez krótki czas, powoduje nie tylko całkowitą dezorganizację warunków życia ludności, ale może mieć wpływ na bezpieczeństwo obywateli i państwa.
Od wprowadzenia embarga na rosyjski węgiel w Polsce brakuje tego surowca. Portal strefainwestorow.pl ostrzega, że doprowadziło to do sytuacji, w której polski system energetyczny znajduje się na granicy blackoutu. Serwis donosi, że w ostatnich dniach coraz częściej dochodzi do wyłączania bloków największych elektrowni w kraju: Połaniec, Opole, Kozienice, czy Turów. Sytuacja ta może powtórzyć się w najbliższych dniach.
Portal strefainwestorow.pl przypomina, że na początku tego miesiąca Polska była już blisko blackoutu. 4 lipca spółka PSE nie dysponowała nadwyżką mocy, co było niezwykle niebezpieczne. Dodatkowo nieplanowane ubytki mocy wyniosły około 10 tys. MW, a planowane 8 tys. Wynikało to z remontów elektrowni oraz awarii. Jednak ze względu na upały i niedobory węgla część bloków może ponownie przestać pracować.
W przeciwieństwie do lat ubiegłych Polska może mieć problem z importem energii, co zapobiegłoby blackoutowi, gdyż cała Europa pogrążona jest w energetycznym kryzysie.
- Czynnikiem ryzyka są zapowiadane fale upałów, które już dają się we znaki państwom na zachodzie Europy. Dla polskiego systemu energetycznego to zagrożenie, bo większość naszych elektrowni potrzebuje dużych ilości wody, by normalnie funkcjonować. Gdy wody w rzekach jest mało, bloki na węgiel muszą ograniczać pracę - tłumaczył w rozmowie z Gazeta.pl Robert Tomaszewski, starszy analityk ds. energetycznych, związany z Polityką Insight.
Więcej informacji z Polski i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W obliczu tego zagrożenia przypominamy poradnik, jak się przygotować na blackout, stworzony przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Zawiera on trzy rady: