Rząd planuje zrewolucjonizować kwestię cmentarzy. Pracuje nad projektem ustawy, która ma wywrócić do góry nogami kwestię własności nagrobków. Miałyby one bowiem przejść na własność właścicieli cmentarzy. Do tej pory wznosić i modyfikować nagrobki mogli dysponent lub fundator grobu.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl
Rada Prawna Konferencji Episkopatu Polski projekt krytykuje - donosi "Rzeczpospolita". Główne zastrzeżenia budzi właśnie kwestia własności grobu. Problemem jest też kwestia nowego obowiązku. Kościół - lub inny administrator cmentarza - miałby zapewnić bezpieczeństwo grobów.
- Są przypadki, kiedy grobowiec zagraża osobom odwiedzającym cmentarz, a osoby mające prawo do grobu są nieznane lub nie ma z nimi kontaktu i trzeba interwencji, napraw ze strony cmentarza. M.in. stąd propozycja, by nagrobki były własnością cmentarza - tłumaczy w rozmowie z dziennikiem Wojciech Labuda, pełnomocnik rządu.
Krzysztof Wolicki prezes Polskiego Stowarzyszenia Pogrzebowego, twierdzi, że nowe przepisy mogą stać się źródłem prawdziwego prawnego chaosu. - Co jeśli jakiś nagrobek zostanie zniszczony podczas wichury czy powodzi? Będzie własnością cmentarza, więc to cmentarz będzie musiał go odbudować - wyjaśnia, cytowany przez Money.
"Fakt" o pomysł rządu spytał zwykłych obywateli. - Przecież jak ktoś zapłacił za kamień, robociznę, albo artystyczną figurę, to ma chyba prawo tym zarządzać. W mojej rodzinie mieliśmy na grobie piękną figurę anioła z 1902 roku, którą później przenosiliśmy z Dolska do Miłosławia. Po planowanych zmianach miałabym z tym kłopoty - mówi w rozmowie z dziennikiem mieszkanka Poznania. - To pomysł chory, wygląda, jakby wpadł na niego ktoś, kto nigdy nie był na pogrzebie czy cmentarzu. Czy nasze cmentarze mają wyglądać tak jak amerykańskie, tylko z trawnikiem i płytą czy krzyżem? To raczej w naszej kulturze niemożliwe - stwierdza z kolei mieszkanka Gdańska.
Przepisy mają też uregulować inne kwestie - m.in. ułatwić ewidencję grobów i wprowadzić cyfrową kartę zgonu. Ma to usprawnić pracę lekarzy i ratowników oraz uprościć formalności dla bliskich.