[go: up one dir, main page]

Rachunki zapłacimy SMS-em?

Powszechny dostęp do telefonu komórkowego inspiruje firmy do szukania nowych możliwości ich wykorzystania. Płatności za parking czy komunikację miejską już funkcjonują. Czy SMS-y przyjmą się jednak jako narzędzie płacenia rachunków?

mPay, który od stycznia 2007 roku posiada stosowne uprawnienia agenta rozliczeniowego, chce upowszechnić płatności większych kwot za pośrednictwem telefonów komórkowych. Obecnie płatności za prąd, gaz czy telefon dokonujemy głównie w placówkach bankowych, w internecie czy za pośrednictwem agentów rozliczeniowych.

Firma może rozliczać za pośrednictwem telefonów komórkowych transakcje, których wartość nie przekracza 300 złotych. Spora część rachunków mieści się w tej właśnie kwocie. mPay chce na razie poznać potrzeby klientów w zakresie płatności mobilnych, by tworzona oferta jak najbardziej je zaspokajała - pisze

Gazeta Prawna

. Kolejne rozwiązania powinny pojawić się w najbliższych miesiącach.

Wyniki prowadzonej na stronie firmy sondy wskazują, że klienci oczekują przede wszystkim możliwości płacenia komórką za przejazdy taksówkami, pociągami czy komunikacją miejską. Spore zainteresowanie jest także, jeśli chodzi o automaty z napojami czy zamawianie jedzenia. Dominują więc usługi, które zazwyczaj niewiele kosztują.

mPay chciałby jednak zacząć rozliczać rachunki klientów, gdzie w grę wchodzą większe kwoty. Ten segment wydaje się być perspektywiczny, gdyż jedynie 54 procent Polaków posiada konto w banku, a 24 procent korzysta z przelewów. Płatności na poczcie czy w siedzibie firmy świadczącej usługę to wciąż norma.

Powszechna dostępność telefonów komórkowych sprawia, że wykorzystanie ich do płatności za wizytę u fryzjera czy w kiosku mogą być tylko kwestią czasu. Niewielkie kwoty, jakie są przedmiotem transakcji, można bowiem doliczyć do rachunku telefonicznego i zapłacić razem z fakturą za usługi telekomunikacyjne.

Inaczej sprawa wyglądać może z rachunkami czy innymi opłatami okresowymi. By usługa się przyjęła musi być prosta. Pytanie więc, czy klientom będzie się chciało wstukiwać na klawiaturze telefonu ciąg cyfr, identyfikujących płatność. Poza tym, jeśli ktoś potrafi zasilić telefoniczną "portmonetkę", korzysta zapewne z przelewów do regulowania swoich bieżących należności.

Aby płatności z wykorzystaniem telefonów komórkowych nie stały się domeną jedynie wąskiej grupy zapaleńców korzystających z każdej nowinki technicznej, koniecznych jest wiele działań. Łatwość obsługi, niska cena, a także szeroka edukacja na temat nowych możliwości regulowania swoich należności mogą zwiększyć krąg potencjalnych odbiorców. Trzeba jednak pamiętać, że banki czy agencje rozliczeniowe nie będą na to patrzyły z założonymi rękoma.