[go: up one dir, main page]

Opinie Moto.pl: 1500 kilometrów za kierownicą Mercedesa Vito. To międzynarodowy krążownik

Dostawcze vany zazwyczaj pełnią funkcję dostarczycieli przesyłek. Co w sytuacji, gdy zażyczymy sobie, by weszły w rolę klasycznej osobówki. Dla rodzin z dużymi potrzebami? To ciekawa propozycja dla żądnych przestrzeni, choć mająca swoje wady.

Mercedes postawił sobie ambitny cel. Do 2030 połowa samochodów dostawczych będzie opuszczać bramy salonów w specyfikacjach elektrycznych. Póki co, na naszym rynku to zaledwie kilka procent. To skromna wartość i niewiele wskazuje na to, że preferencje Polaków miałyby się szybko zmienić. W nasze ręce trafił Mercedes Vito 116 CDI z dieslem o mocy 163 KM i napędem na tylną oś. To najczęściej wybierany przez klientów wariant. Jak się spisuje podczas codziennej eksploatacji? Sprawdziliśmy go w warunkach długodystansowych, czyli w naturalnym środowisku.

Zobacz wideo Najbardziej uśmiechnięty samochód na świecie - ID Buzz [AUTOPROMOCJA]

Mercedes Vito ma odmłodzoną twarz. Do wyboru są setki wariantów

Patrząc na Vito, trudno dostrzec rewolucyjne zmiany. Zaproponowano inny kształt LED-ów do jazdy dziennej, przeprojektowano delikatnie zderzaki i zaoferowano kilka nowych wzorów felg i odświeżono paletę lakierów. Reszta pozostaje taka, jak dawniej, czy dobrze znana i sprawdzona.

Przygodę z Vito należy zacząć od wybrania konkretnej specyfikacji. Nie będzie to łatwe zadanie, bowiem Mercedes przygotował setki wariantów. Auto występuje w trzech wersjach długości. Najkrótsza ma 489,5, natomiast najdłuższa aż 537 centymetrów. To więcej, niż przedłużona Klasa S. Tourer ma 514 lub 537 cm.

Do tego dochodzi przestrzeń ładunkowa, która maksymalnie może pomieścić 6,6 metra sześciennego. Liczne haczyki, listwy, siatki i uszy montażowe pomogą zabezpieczyć każdy towar. Maksymalna ładowność wynosi 1161 kilogramów (elektryk do 880 kg). W wersji osobowej maksymalna pojemność bagażnika wynosi 1,7 m3.

Przesuwne drzwi po obu stronach są dużą zaletą Mercedesa Vito 

Auto występuje jako Furgon i Mixto. Poza wersjami dostawczymi Vito dostępne jest również jako Tourer. Zmieści na pokładzie 8 lub 9 osób w komfortowych warunkach. Miejsca na nogi, głowę i barki jest pod dostatkiem. To tego dochodzi możliwość aranżacji przedziału pasażerskiego i zamówienie przesuwnych drzwi po obu stronach. Całkiem długa jest również lista wyposażenia podnoszącego komfort i bezpieczeństwo. Po zmroku docenimy adaptacyjne reflektory Multibeam LED. To pozycja zdecydowanie warta grzechu.

Mercedes Vito 116 CDI
Mercedes Vito 116 CDI fot. Piotr Mokwiński

Vito się ucywilizowało, choć nadal rozpatrujemy go w kategorii dostawczaka. Materiały wykończeniowe są twarde, ale solidnie spasowane. Zegary pozostały analogowe, a między nimi wpisano 5,5-calowy ekran przekazujący najważniejsze informacje. Jest czytelny i nie rozprasza kierowcy natłokiem graficznych danych. Pokrętło z prawej strony kolumny kierowniczej zawiaduje jasnością podświetlenia. Jak za starych, dobrych czasów.

Wreszcie zdecydowano się natomiast usprawnić centralny zestaw multimedialny. Teraz każda wersja Vito dysponuje ekranem o przekątnej 10,25 cala. Ma rozbudowane menu, zatem będziemy musieli się do niego przyzwyczaić. Zakładek jest sporo, ale dotarcie do poszczególnych funkcji nie zajmie zbyt dużo czasu. Usprawniono nawigację, zdecydowanie lepsza jest jakość zespołu kamer o zasięgu 360 stopni i mamy teraz możliwość porozmawiania z autem. To udogodnienie znane z innych modeli niemieckiego koncernu. Wystarczy wypowiedzieć hasło „hej Mercedes", a resztą zajmie się asystent. Włączy ogrzewanie siedzisk lub wprowadzi do systemu cel podróży.

Do testu otrzymaliśmy wersję długą – 514 cm. Jej rozstaw osi wynosi 320 cm, co wprost przekłada się na przestrzeń w kabinie. Przy okazji liftingu, popracowano nad odpowiednim uformowanie foteli. Stawiając na dwa niezależne w pierwszym rzędzie, możemy korzystać z manualnej, dość szerokiej regulacji. Pomyślano też o wysuwanej części pod uda.

Drugi i trzeci rząd zainstalowano na szynach. Tym samym, możemy dość swobodnie zawiadywać odległością między poszczególnymi siedziskami. Trzeba w to włożyć trochę siły. Istotne, że miejsca jest sporo. Jeśli potrzebujemy więcej, możemy wyjąć któryś z rzędów i uczynić Vito bagażówką z prawdziwego zdarzenia. Do tej czynności przydadzą się minimum dwie osoby.

fot. Mercedes Vito 116 CDI
fot. Mercedes Vito 116 CDI fot. Piotr Mokwiński

1500 kilometrów za sterami Mercedesa Vito 116 CDI. Jakie wnioski?

Pod maską Vito znajdziemy dwulitrowego diesla występującego w czterech wersjach mocy: 136, 163, 190 i 237 KM. Łączą się wyłącznie z automatyczną, 9-stopniową przekładnią automatyczną. Dostępny jest również napęd na obie osie i 70-litrowy zbiornik paliwa pozwalający na wizyty na stacji nie częściej, niż co 800-1000 kilometrów.

Do testu otrzymaliśmy środkową specyfikację z napędem na tylne koła. To częsta praktyka pośród klientów. Oferuje relatywnie niezłą relację względem osiągów i zużycia paliwa. Przynajmniej w teorii. Na papierze widnieją 163 KM i 380 Nm. Producent nie podaje czasu rozpędzania do setki, ale możemy spodziewać się wartości w okolicy 11 sekund. Doliczamy do tego 195 km/h prędkości maksymalnej i otrzymujemy receptę na całkiem żwawego busa.

Czas na praktykę. Vito wybraliśmy się za zachodnią granicę, co dało szansę weryfikacji auta jako długodystansowego zawodnika. Osobowy Tourer może w wielu przypadkach być rozważany w charakterze rodzinnego pojazdu dalekobieżnego. Z uwagi na gabaryty i masę własną na poziomie 2315 kilogramów, możemy spodziewać się lekkiej ociężałości. Zwłaszcza w próbach elastyczności powyżej 130 km/h. Przy niższych szybkościach jest naprawdę przyzwoicie. Nawet jeśli weźmiemy na pokład dwóch pasażerów z bagażem. Tutaj warto zaznaczyć, że ładowność Tourera wynosi 785 kilogramów. Nie trzeba się ograniczać.

Przy prędkościach autostradowych auto jest stabilne i pewnie trzyma obrany kierunek jazdy. Gorzej, jeśli pojawią się mocne, boczne podmuchy wiatru. Warto wówczas mocniej trzymać kierownicę i częściej korygować tor jazdy. Utrzymując wskazówkę szybkościomierza między 140 a 155 km/h, dojrzymy na ciekłokrystalicznym ekranie zużycie paliwa na poziomie 9-10 litrów. W pełni akceptowalne.

fot. Mercedes Vito 116 CDI
fot. Mercedes Vito 116 CDI fot. Piotr Mokwiński

Zjechanie na krajowe odcinki, gdzie zaczną dominować prędkości od 80 do 100 km/h, pokaże wyjątkowo oszczędną twarz niemieckiego busa. Nowe oprogramowanie silnika pozwoliło na rozsądny consensus między dość żwawą reakcją na gaz, a zapotrzebowaniem na paliwo. 6,5 litra to wynik godny znacznie mniejszych i lżejszych konstrukcji. Poruszając się głównie takimi szlakami, będziemy zaglądać na stacje benzynowe co tysiąc kilometrów.

Mimo użytkowego rodowodu Mercedes Vito jest całkiem zwrotny i przewidywalny

Vito potrafi pokazać się z dobrej strony na krętych szlakach, dzięki napędowi na tylną oś. Jego zwrotność pozytywnie zaskakuje, ale gabaryty i roboczy rodowód sprawiają, że zakusy na jazdę na granicy przyczepności zostaną wyhamowane. Okazałe nadwozie ma natomiast tendencje do przechyłów, ale na akceptowalnym poziomie. Przyjemnie funkcjonuje też układ kierowniczy, wymagający użycia nieco większej siły. Mógłby być bardziej progresywny, by ułatwiać manewrowanie przy małych prędkościach parkingowych.

Ostatnia rzecz o zawieszeniu. To funkcjonuje płynnie i harmonijnie na drogach o dobrej jakości. Jeśli pojawiają się większe ubytki w asfalcie i wyraźne pofałdowanie masy bitumicznej, wkrada się lekka nerwowość. Względem Klasy V, Vito generuje większy hałas. Jest słabiej wyciszone, co też utrudnia prowadzenie rozmów między dwoma rzędami siedzień powyżej 140 km/h.

Mercedes Vito 116 CDI. Cena i opinia Moto.pl: wszechstronny, wielozadaniowy wóz

Największe vany stają się coraz bardziej przyjazne kierowcy i pasażerom. Kiedyś były siermiężne. Teraz polubimy je za osobowy charakter i mnogość gadżetów z zakresu komfortu i bezpieczeństwa. Siedzi się w nich wysoko, łatwo wsiada, a doładowany diesel gwarantuje odpowiednią dynamikę w różnych warunkach.

Vito łatwo okiełznać. Zarówno w mieście, jak i na autostradzie. Zostało nieźle wyciszone, przyzwoicie się prowadzi i zużywa akceptowalne porcje paliwa. Zapewnia też sporo przestrzeni w kabinie i da się z nim porozmawiać w języku polskim.

Pozostaje jeszcze kwestia ceny. Przygodę z Tourerem zaczynamy od kwoty 230 748 złotych brutto – 136 KM i RWD. Dopłata do mocniejszego, 163-konnego wariantu wynosi około 31 tysięcy zł i zdecydowanie jest warta grzechu. Jak przystało na markę premium, maszynę możemy dość swobodnie konfigurować. Warto na ten cel zagospodarować dodatkowe 30-40 tysięcy zł. Samochód został udostępniony w ramach testu przez Mercedes-Benz Polska Sp. z o.o. Firma nie miała wglądu w treść publikacji.

Mercedes Vito 116 CDI
Mercedes Vito 116 CDI fot. Piotr Mokwiński
Więcej o: