Niemiecki dziennik "Bild" donosi, że w Internecie można natrafić na ogłoszenia samochodów, które kuszą atrakcyjną ceną. Przykładem jest Opel Vectra z 2004 roku, oferowany za około 1,5 tys. euro do negocjacji. Dodatkowo auto jest na polskich tablicach, z rocznym ubezpieczeniem OC. Co ciekawe, wcale nie są kierowane do Polaków, lecz głównie do Niemców. W rzeczywistości chodzi o "nielegalny proceder" związany z ubezpieczeniem i przeglądem technicznym pojazdów.
Najczęściej w ogłoszeniach pojawiających się w sieci dostępne są tanie pojazdy w przedziale cenowym 1-2 tys. euro. W Polsce ich popularność maleje, a w Niemczech główną przeszkodą są wysokie koszty utrzymania, takie jak ubezpieczenie i przegląd, które często przewyższają wartość auta. Dlatego zakup z tańszym polskim OC i przeglądem staje się atrakcyjną alternatywą. Dodatkowo fakt, że właścicielem figuruje osoba z Polski, pozwala uniknąć problemów z mandatami, gdyż auta są sprzedawane na "słupa".
Dziennik "Bild" skontaktował się z jednym ze sprzedawców, który przyznał, że popyt na auta z polskimi tablicami jest ogromny. Koszt "załatwienia" polskiego OC i przeglądu technicznego to około 150 euro. Samochody są rejestrowane na osoby z Polski, często bezdomne, które w zamian otrzymują niewielką sumę pieniędzy. Niemcy korzystają z tej metody, aby zaoszczędzić nawet kilkaset euro na kosztach rejestracji i uniknąć mandatów, które trafiają do zarejestrowanego właściciela.
Jednak taki proceder jest nielegalny i niesie ryzyko, ponieważ polski ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania, gdy dojdzie do wypadku, co zmusi kupującego do pokrycia kosztów z własnej kieszeni. Departament Transportu Senatu Berlina również ostrzega kierowców przed podobnymi praktykami. - Zgodnie z niemieckim prawem rejestracyjnym, nie jest dozwolone nabycie pojazdu z Polski lub innego kraju i użytkowanie go jako nowy właściciel w Niemczech bez uprzedniej ponownej rejestracji - czytamy w komunikacie. Proceder ten od wielu lat ma miejsce również w innym kraju. W Neapolu jeździ około 35 tys. pojazdów z polskimi tablicami, a wszyscy kierowcy to Włosi. Korzystają oni z usług pośredników, którzy rejestrują i ubezpieczają samochody w Polsce, co pozwala na leasing pojazdów z kosztami ubezpieczenia wynoszącymi jedną czwartą włoskich stawek.
Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.