AMG narodziło się w 1967 r. I przez ponad 3 dekady firma była całkowicie niezależna od Mercedesa. Tak, zajmowała się modyfikacją modeli z gwiazdą na masce. Robiła to jednak na własny rachunek. Daimler przejął kontrolę nad AMG dopiero w 1999 r. I to całe szczęście nie zakończyło historii firmy.
AMG jest kojarzone przede wszystkim z Mercedesem. Nie zawsze tak jednak było. Marka miała bowiem romanse z innymi firmami. Na tym jednak jej dziwactwa się nie kończą.
Mitsubishi Galant przerobiony przez AMG jest prawdziwym moto-smaczkiem. Jego wizytówką stał się silnik. 2-litrowy, 4-cylindrowy motor otrzymał szereg poprawek od niemieckiego tunera. A efekt tych prac był porażający. Moc jednostki wzrosła z 90 do 168 koni mechanicznych. To skok o 87 proc.! AMG aż dwukrotnie przerabiało Mitsubishi. Po raz pierwszy w 1986 r. Po raz drugi w 1989 r.
Na przełomie lat 60. i 70. XX wieku AMG zdobyło się na akt szaleństwa. Tuner wziął statecznego i komfortowego Mercedesa 300 SEL, a następnie postanowił przerobić go na samochód wyścigowy. Konkretnie model miał się pojawić w 1971 r. w 24-godzinnym wyścigu na belgijskim SPA.
Zespół AMG wyrzucił z sedana Mercedesa wszystkie możliwe elementy wyposażenia wnętrza. Tak, aby go odchudzić. Potem zamontował klatkę, nowe zawieszenie i zaczął grzebać przy silniku. Standardowa, 6,3-litrowa V-ósemka została rozwiercona do 6,8 litra. Moc auta wzrosła z 247 do 422 koni mechanicznych. Modyfikacje sprawiły, że czerwona świnia (bo tak było nazywane auto) odniosła sukces. Zwyciężyła w swojej klasie i zdobyła drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Oryginalny model został niestety rozbity. Niemcy zbudowali jednak jego replikę. Ta kosztowała jakieś 340 tys. euro. To daje blisko 1,5 mln zł.
Mercedes MB100 z przełomu lat 80. i 90. XX wieku był udanym vanem i autem dostawczym. Jako kolejny wpisuje się też do galerii dziwactw tunera AMG. Niemiecka firma modyfikowała w aucie m.in. wygląd zewnętrzny. Montowała nowe zderzaki i stosowała dwukolorowe wykończenie nadwozia. Poza tym inżynierowie AMG zaglądali też do silników.
W sumie zmodyfikowane zostały dwa egzemplarze. Pierwszy był napędzany motorem R4 2,4 litra. Drugi R5 2,9 litra. Obydwa otrzymały turbodoładowanie. Za jego sprawą rozwijały odpowiednio 97 i 125 koni mechanicznych.
W 2001 w sprzedaży pojawił się Mercedes C 30 CDI AMG. I była to ciekawostka z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że był to pierwszy wysokoseryjny i fabrycznie montowany diesel stuningowany przez AMG. Po drugie dlatego, że pomimo 3 litrów pojemności, motor wcale nie był V-szóstką. Jednostka miała 5 cylindrów ustawionych w rzędzie.
Tak skomponowany model oferował 231 koni mechanicznych i 540 Nm momentu obrotowego. Moment miał wyższą wartość nawet od modelu C 55 AMG napędzanego 5,5-litrową V-ósemką! Dzięki temu auto osiągało 100 km/h po 6,8 sek.
Mercedes 300SL, od drzwi unoszonych do góry zwany również Gullwingiem, to wyjątkowe i niezwykle rzadkie auto. Mimo wszystko AMG aż ośmiokrotnie miało okazję go modyfikować. Pojazdy były przysłane przez prywatnych właścicieli i modyfikowane według ich spersonalizowanego zamówienia.
AMG zachowywało klasycznego ducha 300SL i uzupełniało go nowoczesną technologią. Wymianie podlegał m.in. układ hamulcowy, zawieszenie czy wnętrze. Poza tym Gullwing dostawał nowy silnik. Mowa o 380-konnym, 6-litrowym V8 z limitowanego Mercedesa 124 E60 AMG.