Nowy Ford Focus, który lada chwila przyjedzie do Polski, to już czwarta generacja bestsellera.
Z przodu od razu rozpoznamy w nim lubiany w Europie model - Focus zachował swój charakter, stał się nowocześniejszy i wyraźnie ostrzejszy. Tył i linia boczna to już mieszanka starego Focusa z kilkoma innymi autami z klasy. Całość dała jednak znakomity efekt, a europejski oddział marki zaprojektował, moim zdaniem, jeden ze zdecydowanie najładniejszych aut w klasie. Nowy Focus najlepiej wygląda oczywiście w wydaniu ST-Line i niebieskim lub czerwonym lakierze. Zobacz także: Nowy Ford Focus - galeria wszystkich wersji.
Wraz z przeskoczeniem w 4. generację Ford nie zdecydował się na nadmierne zwiększanie auta - to wciąż zwinny i poręczny kompakt, który poradzi sobie i w mieście, i podczas dłuższej trasy. Hatchback mierzy 4378 mm długości i 1979 mm szerokości z lusterkami. Kombi jest długie na 4668 mm. Choć wymiary zewnętrzne zmieniły się symbolicznie, to znacznie wzrósł rozstaw osi - o 53 mm.
Wnętrze nowego Forda Focusa robi bardzo dobre pierwsze wrażenie. Jest przestronne, eleganckie i ergonomiczne. W ramach porządków zniknęło wiele przycisków, ale zostały te najważniejsze - pokrętło do głośności, sterowanie muzyką i panel obsługi klimatyzacji. Za to wielki plus dla Forda. Umieszczony wysoko 8-calowy ekran systemu SYNC 3 sprawia, że nie musimy odrywać wzroku od drogi. Kolejna zaleta to duży i jasny wyświetlacz head-up, na którym wyświetlane są najważniejsze informacje.
Na tylnej kanapie spokojnie zmieszczą się dwie dorosłe osoby i nie będą narzekać na brak miejsca. Bagażnik w wersji hatchback pomieści 375 l, a w kombi 608 l (liczone do półki pod tylną szybą). Z przodu mamy przestronny schowek w podłokietniku i sporą półkę na telefon z opcjonalnym indukcyjnym ładowaniem. Spore są także uchwyty na kubki, dzięki czemu spokojnie zmieszczą się w nich dwie duże kawy.
Wykonanie? Mieliśmy okazję zapoznać się z Focusami Titanium, ST-Line oraz Vignale, a więc tymi droższymi. Twarde plastiki znajdziemy na dole boczków drzwi i schowku przed pasażerem. Reszta elementów pokryta jest albo skórą, albo przyjemnym w dotyku, miękkim plastikiem. Na tle konkurencji Focus wypada bardzo dobrze.
Nowy Ford Focus został wyposażony w wiele nowoczesnych systemów. Całą listę znajdziecie w tym miejscu: Nowy Ford Focus - bestseller po raz czwarty. Tu opiszę pokrótce tylko te najważniejsze:
Nowa generacja to spora rewolucja pod maską Focusa. W ofercie pojawiają się zupełnie nowe silniki i skrzynie biegów. Co ważne, obydwa EcoBoosty są silnikami trzycylindrowymi, a do czasu pojawienia się którejś ze sportowych wersji nowego Focusa po benzynowej stronie mocy nie znajdziemy silnika R4. Do wyboru mamy dwie skrzynie: 6-biegową manualną lub automat o 8 przełożeniach.
Silniki benzynowe:
Silniki Diesla:
Podczas jazd testowych jeździłem Focusem z benzynowym silnikiem 1.5 EcoBoost. Pierwszego dnia w wersji 150-konnej z automatem. Nowa skrzynia sprawuje się bardzo dobrze. Podczas normalnej jazdy zmienia biegi błyskawicznie i praktycznie niezauważalnie. Kiedy musiałem jechać dynamiczniej na górskim odcinku, to również nie miała problemów z redukcją i bardziej sportową jazdą. Ford chwali się, że inteligentny system wykrywa styl jazdy kierowcy i po kilku km dostosowuje się do aktualnej trasy.
Niestety, czuć amerykański rodowód automatu. Deklarowane zużycie paliwa jest wyższe od ręcznej skrzyni o 0,7-1,0 l/100 km, a podczas realnej jazdy - jeszcze więcej. Wysokie spalanie to chyba jedyny zarzut do duetu 1.5 EcoBoost i automat, jaki mam.
Drugiego dnia sprawdziłem mocniejszą wersję tego silnika, z manualem i w wersji ST-Line. EcoBoost jest dynamiczny i zapewnia bardzo dobre osiągi (8,2 s do setki i 222 km/h), ale trzeba się przyzwyczaić, że to konstrukcja 3-cylindrowa. Na dole obrotów czuć niedobór mocy, a silnik trzeba wysoko kręcić (staje się zrywny przy ok. 3-3,5 tys. obrotów), żeby wykorzystać jego potencjał. To z kolei przekłada się na wyższe zużycie paliwa i utratę korzyści, jakie miał przynieść silnik R3. Wydaje mi się, że w tak mocnej wersji znacznie lepiej sprawdziłaby się 4-cylindrowa benzyna.
Bardzo dobrze! Choć zabrakło mi trochę charakterystycznego dla tej marki błysku. Jestem fanem fordowskiego sposobu prowadzenia - angażującego i zapewniającego dużo zabawy z jazdy. To auta, którymi po prostu chce się jeździć.
W nowym Focusie nie jest inaczej. Prowadzi się świetnie, jest precyzyjny, sprężysty, zwarty, lubi zakręty, i jest zawsze chętny do ostrzejszych zakrętów. Zwłaszcza w lekko utwardzonej i obniżonej wersji ST-Line. Mam jednak wrażenie, że nie wybija się na tle konkurentów, tak jak można się było spodziewać. Znacznie bliżej mu do Golfa czy i30, niż ostrego Civica X. Nowy Focus to ścisła czołówka segmentu, ale czy najlepiej prowadzące się auto w klasie? Ja, zadeklarowany fan Forda, lepiej bawiłem się chyba za kierownicą Hondy.
W nowym Focusie z silnikami 1.0 EcoBoost oraz 1.5 EcoBlue z tyłu mamy belkę, w wyższych wersjach - 1.5 EcoBoost, 2.0 EcoBlue - oraz każdym kombi dostajemy wielowahacz.
Do Polski nie przyjedzie najsłabsza wersja nowego Focusa. Cennik otwiera więc 100-konny EcoBoost 1.0 z ręczną skrzynią, w wersji wyposażenia Trend. Kosztuje 63 900 zł. Na tle konkurencji jest to więc cena bardzo dobra. Niestety, za jakiś czas, po zakończeniu startowej promocji, podskoczy do 72 200 zł, co jest już wysoką kwotą wyjściową. Najtańszy diesel 1.5 EcoBlue (95 KM) kosztuje 73 000 zł (80 800 zł).
Co dostaniemy w standardzie w wersji wyposażenia Trend? M.in.:
Cały cennik nowego Forda Focusa rozłożymy na czynniki pierwsze w oddzielnym artykule. Ceny lekko usportowionego Focusa ST-Line startują od 79 900 zł (86 800 zł), a luksusowej wersji Vignale od 99 300 zł (107 100 zł). Podniesione kombi Active do oferty wejdzie za jakiś czas.
Nowy Ford Focus zameldował się w samej czołówce segmentu. To wzór nowoczesnego kompaktu, auta uniwersalnego i pod każdym względem porządnego. W nowym Focusie trudno znaleźć jakąś wadę, a wszystko zostało dopracowane z wielką dbałością, a Ford z każdego zadania, jakie zwykle stawia się przed kompaktem, wywiąże się na mocną piątkę. Focus podąża drogą wytyczoną przez Golfa - jest bardzo dobry w każdej kategorii, ale brakuje mu trochę pazura czy unikalnego charakteru. Taki urok tej klasy. Po stronie minusów wpisałbym tylko duży apetyt na paliwo wersji z automatem i brak silnika R4 w najmocniejszej wersji. Cała reszta, z prowadzeniem na czele, to pierwszy szereg segmentu.