Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie wytyka, że CEPiK 2.0 jest stanowczo zbyt drogi. Pierwotnie stworzenie i wdrożenie systemu wyceniono na 149,9 mln zł. Jednak Ministerstwo Cyfryzacji w jednym z aneksów do pierwotnej umowy zwiększyło tę kwotę do 192,5 mln zł. To wzrost aż o 28,4 proc. (42,3 mln zł).
Ministerstwo tłumaczy wzrost kosztów potrzebą dokonania dodatkowych prac, ale w raporcie NIK czytamy, że "większość prac (na kwotę 38,5 mln zł) objętych Aneksem była już wcześniej uwzględniona i powinna być wykonana w ramach pierwotnej umowy".
CEPiK 2.0 miał być w pełni gotowy 4 stycznia 2016 r. Jednak jak to się skończyło wszyscy wiemy - uruchomienie systemu jest ciągle przekładane. Ostatnim terminem miał być 4 czerwca tego roku, ale już wiemy, że to nierealne. Kolejny konkretny termin powinniśmy poznać jeszcze dzisiaj.
Jednak specjaliści nie pozostawiają złudzeń i mówią o 2019/2020 r.
Najwyższa Izba Kontroli krytykuje też niski stan zaawansowania etapów CEPiK 2.0, które miały zostać uruchomione w 2018 r. Mowa tu o etapie III (kolejne e-usługi) i etapie IV (uruchomienie Centralnej Ewidencji Kierowców).
Znikome postępy sugerują, że czekają nas kolejne opóźnienia.
W raporcie NIK odpowiada także na pytanie, skąd biorą się aż tak duże opóźnienia.
Nienależycie prowadzono w COI testy integracyjne CEPiK 2.0 z systemami interesariuszy (m.in. z systemami PWPW[, Policji i starostw) - realizowano je w środowisku nieadekwatnym do środowiska, w którym faktycznie system będzie funkcjonował. Tym samym testy te nie mogły potwierdzić sprawnego działania systemu. W konsekwencji, po uruchomieniu systemu CEPiK 2.0 w dniu 13 listopada 2017 r., ujawniło się wiele istotnych usterek i błędów w zakresie ewidencji pojazdów. - czytamy w raporcie.
Problemy CEPiK 2.0 odbiły się się na zwykłych obywatelach. NIK wytyka, że nastąpiło znaczne wydłużenie czasu obsługi sprawy, zmniejszyła się liczba realizowanych sprawa, niektórych spraw w ogóle nie dało się załatwić, a w pierwszych dniach funkcjonowania CEPiK 2.0 wiele urzędów nie miała do niego dostępu.
Kolejny zarzut to duża rotacja kadr w Centralnym Ośrodki Informatyki. NIK zauważa, że prace nad systemem zlecono "osobom o niewielkim doświadczeniu zawodowym oraz krótkim stażu pracy. W całym okresie realizacji CEPiK 2.0 funkcję kierownika projektu w COI pełniło pięć osób, spośród których cztery nie posiadały doświadczenia zawodowego związanego z zarządzaniem projektami informatycznymi."
Absurdalnie brzmi odkrycie NIK, że osoba, która odpowiadała w Ministerstwie Cyfryzacji za kontrolę stanu realizacji umowy z COI był pracownik Centralnego Ośrodka Informatyki, który został oddelegowany do pracy w Ministerstwie.
Wydźwięk raportu jest mocno negatywny, ale Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie oceniła e-usługi, jakie już działają w ramach CEPiK 2.0. Chodzi tu o usługi Historia Pojazdu, Bezpieczny Autobus i Sprawdź Swoje Punkty Karne. Z e-usług korzysta wielu Polaków.
Źródło: Raport Najwyższej Izby Kontroli