Wiele osób wierzy, że w Polsce można dostać mandat za złe opony. To oczywiście prawda, ale wcale nie chodzi o to, czy mamy letnie czy zimowe, a o stan ogumienia. Dlatego warto sprawdzić, czy nasze letnie opony spełniają wymagania. Porządne opony to jedna z najważniejszych rzeczy, które wpływają na bezpieczeństwo podczas jazdy. Właśnie dlatego w 2022 r. podwyższono mandat, a policjanci naprawdę sprawdzają koła podczas kontroli. Czy to już czas na zmianę opon? Sprawdź aktualną prognozę pogody na stronie głównej gazeta.pl.
Kiedyś policjant mógł ukarać kierowcę za złe opony mandatem w wysokości 500 zł, teraz to nawet 3000 złotych, jeśli potraktuje je jako "wykroczenie przeciwko innym przepisom". Pod ten termin podpada niewłaściwy stan pojazdu, a jako taki można podciągnąć zły stan opon.
W nowym taryfikatorze mandatów znajdziemy dwie pozycje dotyczące konkretnie opon. Tutaj kary są już znacznie niższe:
Bardziej niż zmianą opon powinniśmy przejmować się teraz ich stanem i jakością. Co z mandatem ze złe opony? To mit, w który wierzy wielu Polaków. Choć branża oponiarska często o taki apeluje, to nad Wisłą nie ma obowiązku jazdy na konkretnym rodzaju opon w zależności od pory roku. Opony zmieniamy dla własnego bezpieczeństwa.
Czy można dostać mandat za zimówki latem? Nie, ale warto tu postawić małą gwiazdkę. Jeśli stan waszych opon będzie wątpliwy, to możliwe, że dostaniecie mandat.
Jeśli policjant podczas kontroli dopatrzy się nieprawidłowości w postaci wybrzuszeń, pęknięć, brakującego fragmentu gumy, uszkodzonego kordu lub niedoboru bieżnika, może ukarać kierowcę mandatem za stwarzanie zagrożenia w ruchu lądowym. Dodatkową karą będzie odebranie dowodu rejestracyjnego za niewłaściwy stan techniczny pojazdu.
Fabrycznie nowe ogumienie ma bieżnik o głębokości od 6,5 do 8 milimetrów. W świetle polskich przepisów minimalna głębokość bieżnika umożliwiająca jazdę bez groźby narażenia kierowcy na mandat wynosi 1,6 milimetra. W przypadku zimówek zaleca się wymianę opon na lepsze, gdy głębokość bieżnika spadnie do około czterech milimetrów. W takiej sytuacji przyczepność na śniegu jest znacznie obniżona, a to tworzy niepotrzebne zagrożenie na drodze.
Mandat można dostać nie tylko za zużyte, lecz także za różne opony na przedniej lub tylnej osi. Policjant może w takiej sytuacji również zabrać dowód rejestracyjny i skierować pojazd na badanie techniczne. Wielu kierowców decyduje się oszczędności i kupuje skandynawskie opony zimowe wyposażone w kolce. Należy wiedzieć, że zupełnie inna mieszanka gumy przewidziana na Skandynawię sprawdza się na lodzie i mocno zbitym śniegu. W warunkach cieplejszej, środkowoeuropejskiej zimy taki rozwiązanie traci sens i naraża kierowcę na mandat w wysokości 100 złotych. Kary finansowej trzeba się też spodziewać podczas używania opon wyścigowych typu slick.
Bardzo popularnym elementem tuningowania samochodów jest montaż szerokich felg z oponami wystającymi poza obrys samochodu. Jeśli za tą modyfikacją nie idzie poszerzenie nadkoli, trzeba liczyć się mandatem, a także zabraniem dowodu rejestracyjnego i koniecznością ponownego zaliczenia badania technicznego.