[go: up one dir, main page]

Czy upał może zniszczyć opony? Lepiej o tym pomyśl, zanim zostawisz auto na dłużej

Czy upał może zniszczyć opony? Tak, oczywiście że może. Tyle że ta okoliczność nie powinna powodować paniki u kierowców. Bo po pierwsze od upałów latem nie da się uciec. Po drugie temperatura jest szczególnie szkodliwa tylko w jednym przypadku.

Więcej ciekawostek dotyczących eksploatacji samochodu latem znajdziesz również w serwisie Gazeta.pl.

Specjaliści z rynku oponiarskiego mogą wskazać całe spektrum czynników, które niekorzystnie wpływają na stan opon. I na ogół kierowca dowiaduje się o nich szukają informacji o optymalnych warunkach do przechowywania opon poza sezonem. O czym konkretnie mowa? Ogumienie powinno leżeć z dala od promieni słonecznych, źródeł mocnej temperatury, ale także plam oleju czy innych środków chemicznych. Poza tym najlepiej, aby znajdowało się w pomieszczeniu, w którym jest wentylacja i dostęp świeżego powietrza.

Zobacz wideo Ford Mustang Mach 1 wciąż potrafi być szalony, ale nie bryka już jak nieokiełznany kucyk

Dłuższy postój auta, upał, słońce i... opony!

Zaraz, zaraz, ale przecież dwa pierwsze czynniki idealnie pasują do... upalnej pogody. O tym jak silnie operują promienie słoneczne latem, przekona się każdy kto... po prostu wyjdzie z domu. A źródło ciepła? No tym przecież może być rozgrzany do granic możliwości asfalt. W tym punkcie zasadnicze staje się zatem pytanie. Czy lato może zniszczyć opony i sprawić, że np. po jednym sezonie staną się one bezużyteczne, zaczną się kruszyć, a do tego wyblakną?

Opony letnie są nieco przygotowane do temperatury – nie promieni UV, a temperatury. W czasie jazdy np. w lipcu potrafią rozgrzać się do nawet 100 stopni Celsjusza.

Jeździsz codziennie? Nie martw się. Stawiasz auto na dłużej? Pomyśl o tym.

Możliwość taka oczywiście istnieje. Tyle że w przypadku samochodów, które są latem eksploatowane, okazuje się raczej czysto pozorna. Dużo większy problem pojawia się w przypadku aut używanych od czasu do czasu. To tu letni upał ma szczególnie duże pole do popisu. Dlatego jeżeli samochód już musi stać i będzie stać dłużej niż kilka tygodni, o oponach bez wątpienia kierujący powinien pomyśleć. Pomyśleć, czyli tak właściwie nieco oddzielić je od temperatury i promieni UV.

Problem jest mniejszy w przypadku aut osobowych. Te można bowiem trzymać w garażu. A tam warunki są idealne dla opon. Garażować nie da się jednak już np. kampera. Ten pomijając krótką fazę wakacyjnego wyjazdu, jest raczej autem oczekującym na użycie, a nie znajdującym się w ciągłej eksploatacji.

Jak zabezpieczyć opony przed słońcem w czasie dłuższego postoju?

Aby zabezpieczyć opony przed działaniem niekorzystnych warunków, kierowcy np. w Hiszpanii czy Włoszech zakładają na nie... kartony. I choć na pierwszy rzut oka rozwiązanie może powodować uśmiech politowania u innych kierowców, jest wyjątkowo skuteczne. Blokuje działanie promieni. Zamiast kartonów na koła można złożyć np. specjalny pokrowiec materiałowy. Ale na tym nie koniec...

Samochód stojący w miejscu kilka miesięcy, musi być też od czasu do czasu przestawiany. Chodzi o to, aby zmienić położenie kół. To raz. Dwa parkując takie auto należy się upewnić, że nie jest stawiane np. na plamie oleju czy w kałuży innego środka chemicznego. Ogumienie nie powinno mieć z tego typu substancjami długotrwałego kontaktu. Poza tym nawet w samochodzie stojącym w miejscu, od czasu do czasu należy sprawdzać ciśnienie powietrza w kołach. To zdecydowanie nie powinno być zbyt niskie.

Długi postój na słońcu. Opony to dopiero początek...

Warto pamiętać jednak o tym, że zbyt długi postój samochodu na słońcu jest niekorzystny nie tylko dla opon. Wysoka temperatura i promienie UV odbijają się również na stanie plastików wykańczających wnętrze. Te twardnieją, zmieniają kolor, a z czasem zaczynają pękać i wykruszać się. Promienie UV niekorzystnie wpływają również na stan lakieru (szczególnie ciemniejszych barw). W punktach szczególnie nasłonecznionych ten może zacząć stopniowo płowieć. Przez to np. maska będzie się odróżniać kolorem od błotników.

Upałów nie lubi też akumulator. W czasie postoju może się rozładować. A do tego lepiej nie parkować samochodu na kilka tygodni z rezerwą. Paliwo paruje i traci właściwości. Ponowny rozruch może nie być zatem możliwy. Jeżeli kierujący nie ma innego wyjścia, przed ponownym ruszeniem auta z miejsca, powinien dolać do baku nieco paliwa. Na postoju dochodzi też problem z korozją elementów ciernych układu hamulcowego, a do tego warto zastanowić się co zostawia się w aucie. Niektóre rzeczy mogą bowiem... wybuchnąć. O tym więcej w materiale z linku poniżej.

Więcej o: